Dla kogoś, kto pojęcia nie ma co dzieje się w Strefie Gazy, film ten będzie jedynie historią podobną do "Slumdoga. Milionera z ulicy".
Bardzo fajna recenzja o filmie pojawiła się tutaj: http://www.funkytown.pl/kultura/film/idol-z-ulicy-duma-palestyny/
Warto ją przeczytać przed obejrzeniem filmu.
Dzięki Tobie i tej recenzji byłam dzisiaj w kinie na tym filmie. Warto, bo pokazane w filmie problemy są współczesne, dzieją się na naszych oczach i nic. Nic się nie zmienia. Program "Idol" nie jest tu najważniejszy, to film o czymś znacznie ważniejszym.
Cieszę się ogromnie :) Szkoda, że większość krytyków filmowych nie potrafiła bardziej zagłębić się w problem i tak naprawdę nie wiedzieli do końca o czym jest film. Jak się okazuje, widzowie są jednak mądrzejsi :)
Wydaje mi się, że tzw. krytycy filmowi potraktowali ten film powierzchownie. Ocenili temat jako podobny do Slumdoga i koniec. A to może nie jest dzieło wybitne, ale tak jak piszesz kwestia społeczno-polityczna jest tu bardzo ważna i według mnie pierwszoplanowa i warto po prostu dla samego poznania tych problemów ten film zobaczyć. Właśnie dlatego lubię kino izraelskie, irańskie i w ogóle z tamtych rejonów.
To straszne tak przyznać wszem i wobec, że z filmów fabularnych czerpiesz wiedzę na temat narodu czy stosunków społecznych. Czy "Ida" przybliżyła Ci stosunki polsko-żydowskie?
Gdzieś napisałam, że filmy fabularne są jedynym źródłem mojej wiedzy o świecie? Poza tym nie czuję potrzeby żeby się Tobie tłumaczyć.
"Może nie jest dzieło wybitne, ale tak jak piszesz kwestia społeczno-polityczna jest tu bardzo ważna i według mnie pierwszoplanowa i warto po prostu dla samego poznania tych problemów ten film zobaczyć."
Ta cała historia (zresztą prawdziwa) została wpisana w konkretną sytuację społeczno-polityczną i właśnie dlatego uważam, że warto go zobaczyć. I tu się zgadzamy.