Bohaterowie miotają się bez ładu i składu w nieustających poszukiwaniach, nie mają w
sobie za gorsz romantyzmu. Oboje roztrząsają w nieskończoność to, czy dobrze robią
szukając osoby prawie im nie znanej. O ile można mu to jednak wybaczyć - w końcu chłopak
zna tylko imię dziewczyny - to trudno zrozumieć problemy Sary, która wie dokładnie jak się
nazywa jej wybranek.