Ot taka sobie romantyczna komedyjka. Kate i John poznają się w Boże Narodzenie wymieniają się numerami telefonów ale postanawiają, że dalszy ciąg ich znajomości będzie zależał wyłącznie od losu. No i pewnego dnia, po kilku latach od tego pierwszego i jak narazie jedynego spotkania postanawiają się odnaleźć. John szuka Kate, bo nazajutrz ma wziąć ślub z inną, czego nie jest do końca pewien, no a Kate właśnie przyjęła zaręczyny swojego wybranka i też nie jest pewna czy to ten właściwy. Więc oboje postanawiają się spotkać aby przekonać się czy ich spotkanie przed laty może przerodzić się w coś więcej. I jak to w romantycznych komediach zwykle bywa pokonując wiele, wiele przeszkód nareszcie się spotykają (niemal cudem!) no i ... żyli długo i szczęśliwie! (chyba). Przyjemne spędzenie czasu po ciężkim tygodniu, no i raczej przy wyłączonej funkcji myślenia. Acha no i na uwagę zasługują tu niezłe zdjęcia - Nowy Jork zimą jest naprawdę piękny, no i taki romantyczny!