Niewątpliwe kilkadziesiąt minut, do których czasem chętnie powracam. "Serendipity" nie wpasowuje się w klimat mdłych opowiastek, czy żywiołowych komedii. Zekranizowany bieg przeznaczenia z Nowym Jorkiem w tle, nasuwa refleksje, iż warto zaryzykować dla marzeń. Poszukujemy w życiu konkretnych pragnień, z którymi nic nie może się równać.
Ocena? 10/10!