film jest z 2011 ale ja go obejrzałam zaledwie wczoraj i musze przyznać, że wywarł na mnie pozytywne wrażenie ;) niezła komedia z doskonale dobraną obsadą, oby powstało więcej takich filmów ! :p

Film jest naprawdę dobry, lekki, z humorem, z idealną obsadą.
Co do tego ostatniego, to jest to świetny przykład na to, jak może na plus zmienić się myślenie o danych aktorach za sprawą wstawienia ich ze sobą w dobry film.
O ile Anna Faris znowu nie grała tutaj przesadnie lotnej, to jest jednak wyraźna różnica między tą rolą, a np. tych w kolejnych odsłonach "Strasznego filmu", gdzie nawet nie kryła się z głupotą.
Podobnie i Chris Evans - znany np. z "To nie jest kolejna komedia dla kretynów" - gdzie tytuł jedynie potwierdzał, że nią jest.
Oczywiście to tylko role, które jakoś tam rzutują na nasze myślenie o danych osobach, gdzie potem przypinamy komuś takie lub inne łatki. Co nie zmienia faktu, że trudno ich nie przypinać szczególnie wtedy, gdy są one tak charakterystyczne, gdzie na dodatek po latach okazuje się, że dany aktor właśnie przez nie jest najbardziej kojarzony, czy to dlatego, że tak a nie inaczej potoczyła się jego kariera, czy po prostu np. sam świadomie nawet nie starał się jakoś próbować walczyć ze swoim wizerunkiem - wychodząc np. z prostego założenia, że w świecie filmu na wszystko jest miejsce: i na role nie tylko takie jak np. Adamczyka, który wcielił się czy to w Papieża, czy Chopina, ale i na głupiej blondynki.

Tak czy inaczej oboje pokazali w tym filmie, że naprawdę fajnie potrafią zagrać, przez co ogólnie jest to dla mnie jedna z lepszych komedii romantycznych.