"wychodzi średnio 1,6 partnera rocznie."
Teoretycznie wynik nie jest taki straszny :) Zastanawiam się tylko jak czuje się mężczyzna mający świadomość, że jest 20 ty lub 25ty na liście seksualnych partnerów swojej wybranki.
Powiedziałabym, że ma jak najbardziej podstawy do obaw, że nie jest ani ostatni ani jedyny..

przepraszam bardzo, a kobieta to niby jak ma sié czuc, jesli jest 50 kobietá w zyciu faceta?




aaaa no taaa, zapomnialam, facet moze <sciana>

Jak ma się czuć kobieta?
Masz do wyboru wiele opcji. Ja Ci podam tylko kilka:
1. mozesz po prostu nie myslec o tym i cieszyc się tym, co do tego faceta czujesz.
2. możesz poszukać innego, który nie bedzie miał az tak imponującej listy,
3. mozesz obrazic się na facetów za to, jacy są i zostać singielką, jak to sie ładnie dzisiaj mówi,
4. możesz również spróbować zrobić facetom na złość i dorównać im liczbą partnerów rocznie,
5. możesz zostać wojującą feministką i próbować zmienić naturę facetów...
Wybór przecież należy do Ciebie :) Opcji na pewno jest więcej i domyślam się, że już i tak z którejś skorzystałaś. Świadomie lub nie.
Ja ze swojej strony radzę tylko wybrać taką opcję, przy której bedziesz czuła się najlepiej ;)
Pozdrawiam.

Po twoim poście nie dziwię się, że na Manifie kobiety krzyczą "Moja wagina należny do mnie"

Niech krzyczą :) I co to daje?
Po Manifie idą i szmacą się jeszcze gorzej od facetów. Niestety.
"Moja wagina należy do mnie" - i tyko ode mnie zależy co z nią zrobię. Nie muszę się za to wściekać na facetów. Ani próbowac im dorównać w czymkolwiek.