Jeśli idziesz utartym szlakiem to tak. Jeśli żyjesz według swoich reguł to myślę, że norma, albo mało, zależy jak aktywny i zmienny styl życia prowadzisz :)

tak w sumie to zalezy jaki prowadzisz tryb życia... ale wydaje mi się że każda normalna dziewczyna przy 10 zaczęla by się nad sobą poważnie zastanawiac...
Tak patrząc na to rozsądnie i z dystansu to jak na kobiete to bardzo dużo... dla porównania to tak jak by 30 letni facet tracił w takim wieku dziewictwo xD
20 facetów wkładalo jednej kobiecie... to na prawdę źle brzmi.

a jak faceci wsadzaja 20 kobietom?

Wiesz są takie społeczne stereotypy... Tak samo jak kobieta bedzie miała stałego partnera i innego albo innych na boku to bedzie "szm4tą", jak facet bedzie miał kilka kobiet to będzie "kozak" i nie spotka się z tak dużą bez aprobatą ze strony społeczeństwa jak kobieta, tak samo można powiedzieć "lesbijki" jeszcze ok, ale "pedały" to już się chce wymiotować. Jak chłopak odbije innemu dziewczyne to dadzą sobie po razie i bedzie ok, jak dziewczyna odbije dziewczynie chłopaka to bedzie "zdzirą" i bedą się długo krzywo na nią patrzeć. Mogę tak wyliczać bardzo długo... Są takie luźne społeczne zasady jedna bardziej na korzyść kobiet drugie na korzyść mężczyzn. W tym przypadku cały film jest na nie korzyść kobiet a raczej głownej bohaterki.. a sam zamysł że kobieta spała z 20 mężczyznami bardzo źle świadczy o niej albo ja jestem bardzo staroświecki ale jeszcze nigdy nie spotkałem ani nie miałem dziewczyny, ani żadna moja koleżanka nie miała 20 a nawet 15 facetów w łóżku. Dodam jeszcze że jak miałem dziewczyne która spała z 10 chłopakami to uważana była za delikatnie mówiąc "lekkich obyczajów'

p.s. mam 22 lata.

A jak miała 20 facetów a z żadnym nie spała czekając na tego jedynego?

To chyba normalne tak? Spotyka się z kimś żeby zobaczyć jaki ktoś jest a więc co w tym złego? Przecież jakąś selekcje w poszukiwaniu drugiej połówki trzeba przeprowadzić i wydaje mi się że to odpowiednia technika :)
A nie przespać się, jeszcze pod wpływem i poznać czyjeś imię na kacu drugiego dnia albo nie poznać go wcale ;/

Debilne stereotypy - a raczej mój drogi - HIPOKRYZJA. Faceci chcą się bawić i korzystać a kobiety mają siedzieć cicho i nie mieć nic z życia. Poza tym gdzieś muszą być te zdziry - jak to nazwałeś i najczęściej właśnie z nimi sypiacie :)) Żadna poważna dziewczyna nie daje na imprezie, no sorry. Poza tym facet który spał z 20 kobietami to dla mnie żaden kozak a dziwkarz. Nie bój boja Bolek do Trzydziestki zaliczysz po drodze jeszcze z 15 :)

Nie pisz mi tu o hipokryzji bo to obusieczny miecz... Przecież z kimś ci faceci muszą się bawić jak to powiedziałaś :)
Nie sypiam ze zdzirami i nie mam w nawyku wyrywać dziewczyny na jedną noc. Do jednego worka wszystkich nie wolno wrzucać.
Wszystko się rozchodzi o główną bohaterkę filmu... ciężko powiedzieć że nie miała szczęścia jak nawet nie pamiętała że z kimś spała to pewnie nie było ich 20 a 30 jak nie więcej i o to tu głównie chodzi.

Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, ale Ty to robisz, twierdząc że każda kobieta która miała więcej niż 10 to już zdzira.. Gdybyś był kobietą już miałbyś nieciekawie z tą liczbą którą masz na swoim koncie a tak naprawdę to nic nie znaczy. CO to kogo obchodzi, kto gdzie z kim i ile razy. Jakby każdy dbał o własną dupę a nie o czyjeś to wszystko byłoby takie jak powinno. Nie sądzisz? Poza tym powiem Ci że w wielu sytuacjach (w obecnych czasach) sprawdza się to, że jak kobieta podaje liczbę facetów z którymi spała to trzeba to pomnożyć przez 3, a mężczyźni chcąc zakozaczyć podają więcej, ale to trzeba podzielić przez 3 :)

Super widzę że oglądałaś American Pie 2 ;p
tylko że ja posłużyłem się luźnym przykładem przez pryzmat filmu o czym zapomniałaś chyba :)
nie będę się już powtarzał dlatego przeczytaj jeszcze raz moją pierwszą wypowiedź...
dodam także że w przypadku mężczyzn którzy "polują" żeby mieć się czym chwalić ("ile to nie mieli") jest to normalne ponieważ to "FACET" jemu bardziej przystoi :/ Życiu nie słyszałem o kobiecie która stara się przespać z jak największą ilością meżczyzn... co chyba jest dla niej mniejszym problemem bo każdy facet tego chce. Może to źle brzmieć ale rozumiesz do czego zmierzam? Kobieta i meżczyzna to dwa różne gatunki różnie postrzegane. Jednemu przystoi coś bardziej a drugiemu mniej. Co nie zmienia faktu że takie "zaliczanie" uważam za idiotyzm i nie rozumiem jak można przedkładać coś takiego nad głębsze uczucie (i co za tym idzie uprawianiem sexu z uczuciem... z miłości).

Nie zapomniałam do jakiego tematu jest ta wypowiedź, więc chyba nie zrozumiałeś kontekstu ;) Poza tym jeśli chodzi o AP to oglądałam to sto lat temu i wcale mi sie nie podobało. Nie wiem co tam jest śmiesznego :)

A ja mam wrażenie że ty się zapomniałaś bo rozmawialiśmy o stereotypach, którym bądź co bądź sama rzuciłaś piszą o tym że należy mnożyć bądź dzielić przez trzy... zatem sama widzisz że nawet nie świadomie świat się na nich opiera.

I znów niedokładnie czytasz - powiedziałam cytuję "Poza tym powiem Ci że w wielu sytuacjach (w obecnych czasach) sprawdza się to,...." Nie sądzę żeby to był stereotyp, ale kobiety często zaniżają, właśnie przez to żeby faceci nie myśleli o niej zdzira.. A faceci często zmyślają żeby się popisać przed kolegami. Nie mówię że wszyscy tak robią, normalni raczej nie, bo tu się nie ma czym chwalić.

Tylko że my rozmawiamy o stereotypach kochana alabstro2010. Ja tam sie nie chwale i nie mnoże przez trzy bo bardzo źle by to wyglądało. Nawet ostatnio podzieliłem na trzy żeby "nie wyjść na niewiadomo kogo".
Widzisz nie każdy facet mnoży czyli zasada "trzech" jest stereotypem :)

Ale kochany ice ja dokładnie to samo powiedziałam wyżej. Czytaj uważniej moje wypowiedzi, a nie będę musiała się powtarzać. Przecież podkreśliłam, że nie uważam tego za stereotyp, a Ty że tak, gdzie sam powiedziałeś że nie każdy to robi - co jak wyżej ja również powiedziałam :) Za stereotyp uważa się błędne przeświadczenie o kimś lub czymś. Byłoby to stereotypem gdybym powiedziała że każdy facet bądź kobieta robi to czy tamto, a tego nie stwierdziłam :))

.. i tu masz kolejny że faceci nie słuchaj co baby gadają :D (ale to święta prawda xD) w naszym przypadku nie "paczy" dokładnie co kobieta napisała ;P ... poza tym zgadzam się z tobą :)

Jest powód dla którego nas nie słuchacie - choć to nie do końca tak, że nie słuchacie, Wy słyszycie, ale My, kobiety mamy w nawyku podawać wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, a wtedy Wy się gubicie :) Mężczyzna jak to mężczyzna, krótko i na temat ogólnikowo :P To tak do Twojej ostatniej wypowiedzi :)

Trzeba być konkretnym :)
ale tu raczej chodzi o waszą potrzebę gadania cały czas... nie możność być cicho chociaż przez pół godziny filmu :)

Facet to dziwkarz a kobieta "musi mieć coś z życia" haha Cóż za obiektywizm. Prawda jest taka, że bez względu na płeć, jeśli ktoś zmienia partnerów/partnerki jak rękawiczki tzn, że ma coś z głową.

To nie prawda, niektorzy po prostu maja to w genach (wiem, ze to zadziwiajace ale TAK!) jedni ludzie sa uwarunkowani tak aby zyc w zwiazku z jednym parnerem i dlugi czas, a inni nie. To chyba da sie wyczuc zarowno w dziewczyny jak i u faceta czego szuka w zwiazku. Wiadomo, ze facet ktory chce sie zwiazac na dluzej nie bedzie podbijac do lasek ktore preferuja przygode na jedna noc i na odwrot czyli dziewczyna ktora szuka materialu na meza bedzie uwazniej sie rozgladac i bedzie zwracac uwage na inne rzeczy. Mysle, ze to temat rzeka. Aczkolwiek nie nazwalabym tego raczej problemem z glowa. Po prostu niektorzy ludzie tak maja, bo kazdy przeciez rodzi sie inny.

Nie wydaje mi się. Znałem taką jedną, której wszystko u wszystkich przeszkadzało :)

W takim razie to musial byc jakis wyjatek nie z tej Ziemi XD ale potwierdzila sie moja teoria - kazdy jest inny :D

Nie wiem czy wyjątek, na szczęście nie trafiłem na drugą taką. W każdym razie ktoś kto zmienia partnera jak rękawiczki i to mając dziecko nie może być zupełnie zdrowy na umyśle.

Wiesz co? Czytam te twoje wypowiedzi o stereotypach społecznych i mam wrażeni, z ety je popierasz i uważasz za słuszne. A samo określenie stereotyp społeczny oznacza coś negatywnego, żałosnego, dulszczyznę, podwójną moralność, małomiasteczkowość albo wręcz sorry wioskowatość w tym negatywnym znaczeniu. itp. Z jakiego ty się środowiska wywodzisz, że hołdujesz takim zabobonom? Szok. Co prawda komentarz sprzed 12 lat, zatem jesteś ode mnie starsza/y , ale i tak jestem w szoku. Na szczęście ja obracam się w innym środowisku.

wstyd sie przyznać, ale kiedyś byłem z dziewczyną, która miała o wiele wiele więcej niż 20 i rzeczywiście wtedy tak mnie to zatkało.... a co do tego, że jak facet miał sporo kobiet to jest wg. mnie nie jest tak do końca. Znam takie osoby i wcale się o nich nie mówi kozak, tylko raczej uważa się takie coś za żałosne, przynajmniej w przedziale wiekowy 26/27.

A mi się wydaje że to czy jest to żałosne zależy od tej osoby... jak ktoś chodzi i się chwali (mając prawie 30 lat) z iloma kobieta on to nie spał to "żałosny" to za mało powiedziane. Pewnie jeszcze większość tych kobiet stanowią prostytutki.

moim zdaniem puszczalski facet jest rownie żałosny, co puszczalska kobieta. Facet majacy na koncie seks z wiecej niz 10kobietami tez jest w mojej ocenie mało wartosciowy. A przynajmniej mniej, niz jakby mial jakas normalna ilosc. Bo przeciez np zakladajac facetów w wieku 25-30, to musieliby miec srednio dwie dziewczyny w roku. A tacy jak główny bohater co co pare dni sypia z inną to szkoda slow w ogole, obrzydlistwo... nie uwazam ze nalezy z tym czekac do slubu i inne bzdury, ale nie powinno sie tez przesadzac w inna strone i sypiac z byle kim do kogo nic powaznego sie nie czuje. Wiem ze zaraz jacys lovelasi i wyzwolone mi pojadą, ale co z tego? to oni sie nie szanują..

No dobra załóżmy że mam 22 lata i miałem 6 partnerek z prawie każdą z nich byłem co najmniej pół roku... nie mogę znaleźć tej odpowiedniej to co mam zrobić? Czekać do 30 i wtedy szukać tej jedynej żeby nie było że mam za duży przebieg?

no moze troche przesadzilam w sumie.. przepraszam.. ogolnie uwazam ze seks bez uczuc wyzszych jest puszczalstwem, chcialam zaznaczyc ze niezaleznie od tego jakiej jest sie plci...

:)

Co innego jak ktoś się tak bawi jak główna bohaterka... a co innego jak ktoś nie ma szczęścia :/

mi sie wydaje ze glowna bohaterka poza pierwszym razem tez nie miala szczescia, albo moze raczej swoją głupotą i naiwnoscią pomogła pechowi.

a jak pojechał do niej gościu z tekstem na samym końcu... że nie spali ze sobą tylko mu "zrobiła ręką"... to się nazywa brak szczęścia? ;D

No proszę Cię. 20 facetów/kobiet nazywasz pechem? 2, 3 no 5 ok ale jeśli liczby idą w naście lub dziesiąt to coś już jest nie tak z jej/jego głową.

W Polsce jest szmatą, na zachodzie normalną kobietą. Wieeelki katolicyzm jest wsród nas.

Jak ci tak tutaj źle, to jedź na zachód i pozdrów nowego Boga Allaha

dokładnie, jedź sobie do Brudasów

Oh, jasne, obrzucajcie wszystko i wszystkich gównem, tak tego mało na internetach.

^^^^^^^^^^no i widzisz co narobilas :( ^^^^^^^^^^^

Ja Cię przepraszam ale w maju będę mieć 30 lat a miałam 7.......

Dokładnie tylu jaka ocena filmu. Przypadek? Nie sądzę..

Wszystko zalezy od temperamentu i potrzeb. Sex w obecnej dobie nie jest zadnym tabu.Duza czesc mlodziezy nawet tej "wierzacej" szuka sexu jak przygody. Fizjologia wygrywa z menatlnym zabobonem i ograniczeniami spolecznosciowymy. Sex to nic innego jak zaspokojenie glodu naturalna potrzeba wynikajaca z naszego instynktu prokreacji. Pokrecone w tym wszystkim jest to iz sex laczymy z miloscia duchowa. Co ma jedno do drugiego? Raczej niewiele. Szczytowanie podczas sexu jest wielka przyjemnoscia az do zatracenia wiec coz w tym zlego, lepsze to niz trawka lub extazy i inne swinstwa zatruwajace psychike, Czy mozna "recydywiste" sexualnego zle traktowac? Jesli tak to to moze wskazywac na znamiona zazdrosci w stylu ja mam zone/meza a ona/on hula na cztery strony swiata bez ograniczen. Zla zazdrosc zawsze jest zlym doradca.

Dużo? Bardzo dużo, 2-3 partnerów seksualnych na przełomie 10 lat dla kobiety to wydaje się być normalną liczbą. Liczba partnerów dużo mówi o mentalności, zasadach itp. takiej kobiety.

Ciało człowieka jest jego najwyższą wartością - to jego osobisty, największy skarb - należy go strzec i szanować bo to ty, twoja największa i cenna tajemnica.Oddać go drugiej osobie to oddać siebie, więc ta obdarowana osoba musi być wyjątkowa, super-ważna i jedyna dla ciebie, kochana. Oczywiście można się zawieść czy zwyczajnie pomylić lub też nie dopasować ale do ..uja 30 razy? - trochę szacunku do siebie !!!. Fizjologia, popędy, instynkt to u zwierząt, a człowiek to istota podobno rozumna i powinien się po prostu cenić i szanować, a moda na rozwiązłość to bzdura. Skoro jest mnóstwo par, które żyły całe lata ze sobą i tylko ze sobą bez skoków w bok tak jak są tacy co w ogóle nie piją alkoholu więc jednak można?. Jakieś zasady i powtórzę po raz kolejny - szacunek do siebie samego trzeba mieć i tyle.

"...szacunek do siebie samego trzeba mieć i tyle". Kazdy ma prawo do robienia tego na co ma ochote a to co postulujesz to pobozne zyczenia, ratowac swiat to szczytny cel ale skazany na kleske, wciskanie komus wlasnych zasad to echo grochu o sciane, ."..prozny trud daremne zale...". Czlowiek to tez zwierze z problemem relfeksji nad tym co robi. Bonobo nie maja z tym problemu jak nasi przodkowie z epoki przed kamiennej. Kiedy wymyslili juz kamienie zaczeli sie zabijac. Wolalbym zeby wszyscy zamiast sie zabijac uprawiali milosc na zgode to wydaje sie bardziej rozumne niz strzelanie do siebie jak na jarmarcznej strzelnicy. I na marginesie; czlowiek to zbyt skoplikowana figura by mogla podlegac jakimkolwiek zasadom, w miare jak zmieniamy swiat zmieniamy siebie i normy, co bylo modne kiedys teraz jest anachronizmem, a co jest modne teraz kiedys bylo nie do pomyslenia. Ewolucja nie spi bo sami jej podlegamy a nasz najwiekszy blad to to ze nie mamy ochoty tego zauwazyc. Kto tego nie widzi spi a kiedy spi przegrywa zycie bezpowrotnie. To przegrani w zyciu maja najwiecej problemow z powodu innych, ktorych nienawidza za to tylko ze robia to co chca.

W mojej wypowiedzi był błąd poprzez brak zaznaczenia że jest to wyłącznie moje, prywatne odczucie co do tematu i takimi zasadami ja osobiście się kieruję nie broniąc nikomu robić i postępować według indywidualnych zapatrywań. Widzę że Ty masz inne spojrzenie na to niż ja, ale jednocześnie przemycasz własny ból nad ludzką agresją - wręcz popędem do zabijania i cytat "..prozny trud daremne zale..." można zastosować dowolnie, a co jeśli ja wyznaję zasadę - zawiniłeś mi? - zginiesz? i to moja wolność i moje zasady?. To oczywiście żart, ale ale pokazuje że jakieś normy być powinny skoro nie jesteśmy (chyba?) małpami .

Nie jestesmy chyba-malpami ale jestesmy malpami napewno. Tak jak juz wspomnialem mamy mozliwosc myslenia refleksyjnego z rozbudowanym poziomem analizowania dzieki naszemu mozgowi. Wynalazek losowej ewolucji. Znaczy to ze kazda malpa ktora byla bardziej cwana miala wiecej potomkow itd itd az w koncu zalozylismy cywilizacje, z ktorej nie jestesmy w wiekszosci zadowoleni. Zasady wspolzycia ewoluuja wraz z nami, wraz z rozwojem cywilizacji, wszystko sie zmienia jak w kalejdoskopie. Przyjdzie taki czas w przyszlosci, ze wszystko czego teraz nie wypada robic bedzie na porzadku dziennym jesli to nie bedzie bezposrednio lub posrednio zagrazalo zdrowiu lub zyciu. To tylko kwestia czasu. Sex jest nawspanialsza rozrywka nie wymagajaca zadnych dodatkowych stymulantow, wiec coz w tym zlego, ze ktos to lubi w tzw nadmiarze. Potepianie kogos za to to juz jest dyskryminacja na najwyzszym poziomie tak jak okreslenie kogos, ze jest gorszy tylko dlatego ze lubi sie obrzerac albo, ze ma zielony kolor skory. Star Trek sie klania :)

bardzo dużo.

Dużo za dużo. Ale tak jest jak się zaczyna od dupy strony.

.....jak się zaczyna od dupy strony - HE, HE - dobre!!! i i potem taki ktoś jest w czarnej dupie czy też budzi się z ręką w nocniku bo nikt go na stałe nie zechce, no bo jak tu zaufać takiej osobie i chcieć mieć z nią dzieci jak można ich nie zdążyć wychować jako rodzina bo związek z powodu częstych skoków w bok się rozpadnie. Nie oszukujmy się że taka osoba jak skakała całą młodość z kwiatka na kwiatek traktując to jako nic wielkiego to dochowa wierności w "wreszcie stałym" związku, a życie we dwoje i posiadanie razem dzieci to zaufanie i wierność.