PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731423}

Imigranci

Dheepan
6,6 4 740
ocen
6,6 10 1 4740
7,2 11
ocen krytyków
Imigranci
powrót do forum filmu Imigranci

Idąc na seans miałem nadzieję, że dostanę poruszający obraz o bardzo aktualnym problemie, realistyczny, psychicznie brutalny.

A oto co dostałem.

90% filmu opowiada w dosyć delikatny, wygładzony i stereotypowy sposób proces asymilacji w Europie. Każdy problem, liźnięty jedynie odrobinkę, alkohol, problemy "córki" w szkole, napięcie w "rodzinie", bariera językowa.

W przeciągu całego filmu wiedziałem, że coś się święci. Główny bohater, staje się małym MacGyverem, naprawiając to i tamto, konstruuje jakieś badziewia.

A końcówka to już totalny szczyt kuriozów, MacGyver pełną parą. Musiałem zasłaniać dłońmi swój podstarzały już wzrok, żeby nie śmiać się na głos przy sali wypełnionej do połowy.

No i happy end na końcu. Serio? Brakowało kucyka w ogrodzie i przewracania kiełbasek na grillu.

Podsumowując, do momentu finalnych scen uważałem ten film, mimo wszystko, za poprawny. Końcowe pomysły pana reżysera przewartościowały u mnie seans z dramatu na komedię a to duże rozczarowanie. Stąd tak słaba ocena..

Mikolaj6_filmweb

Totalnie nie zgadzam się z tą opinią, po prostu nie mogę, chociażbym może i chciał. Faktycznie, film mógłby być jak mówisz "brudny", no ale jest jaki jest i moim zdaniem to jego siła własnie. Dzięki takiej formie a nie innej, jest produkcją bardziej przystępną dla wszystkich ludzi. Zaznaczę tu jednak, że jest ciężki i ma solidną dawkę przemocy - więc nie wiem czego oczekujesz, tryskającej krwi jak u Tarantina?

Co do zakończenia czy przemiany głównego bohatera - wydaje mi się, że wszystko poszło sprawnie. Nic mnie nie rozczarowało, a raczej dało mi sporo do myślenia. No i naprawdę nie wiem, co tam mogło być do śmiechu :) Ja nic nie widziałęm.

ocenił(a) film na 2
KratosManiak

Jasne, możesz mieć własne zdanie, szanuję ;)

No ale kurde, koleś na końcu idzie z maczetą i butelką chemikaliów na kilkunastu dresów, rozbija wybuchające auto na bloku, sadzi headshoty i robi niezłą jatkę co moim zdaniem ma się jak pięść do nosa do całości filmu (chociaż jasne, kumam, że miało to być nawiązanie do tego, że był wojskowym etc. etc.. ). Dla mnie absolutna abstrakcja, wręcz jak u Tarantino ;)

I bardziej chodziło mi o dawkę psychicznej przemocy względem widza niż fizycznej. Fajnie, że film pozwolił mi poczuć jakieś emocje względem samych bohaterów ale relacje między nimi, sytuacje, poruszane problemy zostały pokazane w tak delikatny i powierzchowny sposób, że całość spływała po mojej skórze nie dochodząc nigdzie głębiej. Zero zagłębienia się w jednym, dwóch punktach. No ale może jestem zbyt gruboskórny. Z resztą, jak już wcześniej napisałem, do finalnych scen (dobrze to ująłeś zresztą), film jest dramatem przystępnym dla wszystkich nie angażującym zbyt intelektualnie ani emocjonalnie, nie jest zły. Może też oczekiwałem zbyt ambitnego podejścia do tematu..

Podobne rozczarowanie odczułem podczas "Bachora" w trakcie AFF, tam podobnie, cały film był na poziomie, ostatnie sceny to absurdalne decyzje bohaterów, pokazane w sposób jeszcze bardziej nieudane sposób, spowodowały, że końcowe minuty, które zapewne miały być dramaturgiczne, pozostały komediowe.

ocenił(a) film na 7
Mikolaj6_filmweb

Było - nie było - film jest nakręcony na podstawie książki (wspomnień) Jesuthasana Antonythasana ( tak - to ten człowiek grający głównego bohatera - Dheepana). Innymi słowy - gra on samego siebie.
Oczywiście - film nie jest w 100% zgodny z książką (wspomnieniami). Reżyser oprócz wspomnień Antonythasana użył swej własnej wizji. Wizji zamieszkałego przez "element" oraz imigrantów blokowiska, gdzie rządzi mafia a policja nie pojawia się, nawet gdy bandziory strzelają do siebie. Widać takie są współczesne francuskie przedmieścia. I tam przychodzi żyć bohaterowi i jego "rodzinie". Wyrywają się z wojny by trafić jak to się mówi "z deszczu pod rynnę". Cóż mogą poradzić?? siedzieć cicho. Aż do momentu gdy "rodzina", która zdążyła się już zgrać zostaje zagrożona. Wtedy Dheepan z przygłupiego dozorcy musi wrócić do roli wojownika...

ocenił(a) film na 3
Mikolaj6_filmweb

Podobne odczucia mam co autor postu; nie będę się rozpisywać, ale przy końcówce śmiałem się w głos irytując pozostałych widzów wczuwających się w losy bohatera przekształconego w "Rambo" ;)

ocenił(a) film na 5
lechu1017

Może to miał być taki "Taksówkarz". Tylko zabrakło De Niro, Scorsese. Wyszło bardzo przeciętnie, zupełnie nie rozumiem Złotej Palmy dla tego obrazu.

Mikolaj6_filmweb

zdecydowanie podobne odczucia, choć rozczarowanie pewnie mniejsze, bo oglądałam całkiem przypadkiem :) ale właśnie ta końcówka wydała mi się... trochę absurdalna?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones