PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184800}

Imperium wilków

L'empire des loups
6,6 10 923
oceny
6,6 10 1 10923
5,3 3
oceny krytyków
Imperium wilków
powrót do forum filmu Imperium wilków

Nie ma to jak francuskie kino. Zawsze z chęcią po nie
sięgam, zresztą tak samo jak po skandynawskie lub
azjatyckie. Często się bowiem zdarza, że filmy z tych regionów
świata, bywają solidne, nietypowe i inteligentne. Jednak do
produkcji z nad Loary i Sekwany mam wyjątkowy sentyment,
bez względu na gatunek jaki został mi podany. Oczywiście jak
wszyscy, tak i Francuzi popełniają gafy, wypuszczając na
światło dzienne coś nietrafionego, ale dochodzi do tego
raczej rzadko. Poza tym trzeba jeszcze lubić taki rodzaj
specyficznego klimatu, zachowywania się, muzyki i ekspresji,
jakie panują w kinie francuskim, aby móc stwierdzić to o czym
teraz wspominam. Miłośnicy będą wiedzieć ''o co kaman''.
Prawdę mówiąc, polecam każdemu cenionemu się widzowi,
oderwanie się raz na jakiś czas od amerykańskiego patosu,
kiczu i banału, aby móc właśnie zaczerpnąć czegoś
odmiennego. Czegoś bardziej naturalnego. Mówię ciągle o
kinie :)
''Imperium wilków'', chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się
być jednym z tych ciekawszych filmów, to z minuty na minutę
daje się coraz bardziej we znaki, swoim przekombinowaniem
fabuły. Podzielę ten kryminał/ thriller na trzy części. Pierwsza
czyli tradycyjnie początek, to wielka tajemniczość, a zarazem
najlepszy fragment całości. Szkoda, że w pewnym momencie
twórcy zaczynają zapętlać i gmatwać historię, aż staje się ona
koszmarnie banalna i mało realna. Czyli coś co było
interesujące, staje się bzdurne. To zdecydowanie druga
odsłona ''Imperium wilków''. Niestety jest już tak do samego
końca i nic tu się nie zmienia na korzyść filmu. Ba nawet są
sceny, które wywrócić mogą ''flaka'' człowiekowi. A więc stało
się. Po zupełnie koszmarnej francuskiej komedii ''XXL''
(najsłabszej jaką widziałem), przyszła kolej na mocniejsze
klimaty, które również nie zyskały w moich oczach uznania.
W pewnym momencie miałem po prostu wrażenie, że za
reżyserkę i scenariusz wzięli się zupełnie inne osoby, niż te
które startowały z tym dziełem. Całkowity zwrot o 180 stopni,
niestety na niekorzyść filmu. Z tajemniczej historii zrobiło się
naciągane, standardowe i kiepskie widowisko. Nie będę się
tu rozpisywał o ''wstrzykiwaniu'' lub kasowaniu pamięci, bo ten
temat można było podciągnąć bardziej pod surrealistyczny niż
tworząc z niego typową, schematyczną jatkę.
Gdyby nie wstęp, to że jakimś cudem nie usypiałem podczas
seansu, aktorki Arly Jover i Laura Morante, całkiem przyzwoita
gra aktorów, trochę za Jeana Reno, ale przede wszystkim za
formę obrazu, czyli całą masę ciekawych i różnorakich ujęć,
tradycyjnych zdjęć, przerywanych kadrowaniem z nietypowych
miejsc (np kamery przyczepione bezpośrednio do ciała
aktorów), kolorystykę i głęboką barwę, a także za mroczną
ścieżkę dźwiękową, dosyć urozmaiconą, chociaż w pełni nie
wykorzystaną i rewelacyjny utwór Skin - ''Kill Everything'', nie
dałbym tak wysokiej oceny. Prawdę mówiąc to jest ona
naciągana tak jak i cały ten film. 5/10 i to bardzo, bardzo
wywindowane. Wiem jedno. Więcej filmu Nohana nie mam
zamiaru widzieć.
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones