Nie tak sławna,nie tak spektakularna jak sławni poprzednicy,czyli Blade Runner i Total Recall,ale nie mniej udana. Stały,Dickowski temat kryzysu tożsamości w świecie przyszłości pokazany jest tu po mistrzowsku. Film ma znakomitą oprawę wizualną,świat przyszłości ukazany w tym filmie jest kompletny,realistyczny i przekonujący. Gary Sinise urodził się aby zagrać Spencera Olhama. Motuw pogoni i ucieczki,tak często wykorzystywany (patrz na przykład Raport Mniejszości) doprowadzony w Impostorze do perfekcji. Świetne kino.
No i oczywiście sam finał-oryginalny, zaskakujący i co najważniejsze-w pełni logiczny.
bzdura. koncowka filmu calkowicie przeczy jego poczatkowi w ktorym tlumaczyli magiczna materializacje i aktywacje bomby o ktorej replikant nie ma pojecia i ktorej nie mozna aktywowac bez osiagniecie wyznaczonego jej celu detonacji. to co bylo celem Olhoma? czemu zonka nie wybuchla na sam widok swoich wlasnych zwlok? i jeszcze te durne flachbacki Olhoma z wyjazdu po ktorym od polowy filmu zdradzaly, ze oboje sa replikantami...faktycznie spojne i logiczne. klimat fajny ale przegieli pale.