PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=500891}

Incepcja

Inception
8,2 620 556
ocen
8,2 10 1 620556
7,8 47
ocen krytyków
Incepcja
powrót do forum filmu Incepcja

To czy totem przewrócił się czy nie, nie ma znaczenia.

Jest to zmyłką która ma odwracać uwagę od prawdziwej wskazówki.

_______________________________________________

Arthur tłumacząc Ariadnie zasadę działania totemu powiedział "nie wolno zdradzić nikomu jak działa Twój totem, bo wtedy on przestaje działać".
Cobb powiedział Ariadnie jak działa jego totem co przekreśla jego wiarygodność.
W dodatku bączek należał do jego żony a on sobie go przygarnął. Kwestia teraz czy Cobb jest idiotą, że przekreśla działanie swojego totemu zdradzając w pierwszej lepszej rozmowie jednej z osób jego działanie, czy on używa totemu ot tak, z sentymentu do żony.
Czemu jednak przytyka sobie pistolet do głowy, kręcąc bączkiem - gdy ten wcale mu nie powie czy jest we śnie czy nie.

Totemy innych członków grupy działały w ten sposób, że były odpowiednikiem konkretnego przedmiotu z rzeczywistości.
Eames miał w rzeczywistym świecie żeton do gry w pokera, z błędnie zapisaną nazwą kasyna.
Ariadna miała pionka do szachów o specyficznej wadze, innej niż sugeruje jego wygląd.
Arthur miał oszukaną kostkę do gry na której zawsze wypadało 5 oczek.

Gdy używali swojego totemu, a on zadziałał normalnie (czyli żeton bez błędu w nazwie, pionek do szachów o zwykłej wadze, na kostce do gry wypada inna liczba niż 5 oczek), to znaczy że mogą być w czyimś śnie.
Gdy totem zadziałał tak jak w rzeczywistości (żeton z błędem, pionek do szachów o specyficznej wadze, na kostce do gry wypada 5 oczek) to znaczy że NIE SĄ W CUDZYM ŚNIE.
Ale nadal mogą być w swoim śnie - bo oni wiedzą jak działa ich totem.

Natomiast bączek jest odwrotny - w rzeczywistości jest normalny a w śnie zachowuje się specyficznie. Jeśli bączek się nadal kręcił, Cobb jest na pewno w śnie. Jeśli bączek się przewrócił to Cobb albo się obudził, albo nadal śpi.

_______________________________________________

Na początku filmu Cobb budzi się w limbo, na plaży nieopodal domu na klifie (nawet w scenariuszu jest to opisane jako "house on a cliff"), który należał do snu Saito.

Na końcu gdy ekran skupia się na kręcącym bączku, w rogu ekranu w tle Cobb pyta dzieci "co robiliście" a one odpowiadają "budowaliśmy dom na klifie" ("house on a cliff"). Z piasku oczywiście.
Co oznacza że niezależnie od tego czy totem upada czy nie, Cobb nadal śpi.

Scenariusz do Incepcji jest idiotyczny. Problem w tym, że do mediów poszła informacja, jak to Nolan 10 lat dopracowywał scenariusz.
Miała to być misterna układanka.

Osobiście sporo czasu spędziłem na próbie rozszyfrowania tej układanki - zacząłem dyskusję na filmwebie w której po 300 komentarzach nie udało się dojść do rozwiązania. Przeglądałem sceny w filmie z uwagą, sprawdzając szczegóły z analiz w necie, przeczytałem wyjaśnienia działania świata snów w Incepcji na wikii, a nawet obejrzałem 40 minutowy filmik na yt, gdzie gostek który napisał całą książkę ze szczegółową analizą Incepcji, tłumaczy wszystkie sekrety filmu - dochodząc do wniosku że nie ma żadnej odpowiedzi na nasze pytania.
Do tego przeczytałem scenariusz do Incepcji i prequelowy komiks powiązany z filmem.

Scenariusz Incepcji działa tak - najpierw oglądasz i patrzysz na totem, zastanawiając się "spadł czy nie?". Bo to miałoby niby znaczenie "czy Cobb nadal śpi, czy mu się udało?".
Potem możesz wpaść na ideę, że wszystko to było snem, a incepcji dokonano na Cobbie, wpajając mu ideę by porzucił swoją żonę (przestał chodzić do niej w snach) i wrócił do swojej rodziny.
Potem możesz wpaść na to że bączek nie ma żadnego znaczenia i dojsć do tego co mówią dzieci Cobba na końcu filmu.

A także do tego, że pierścionek Cobba działa jako wskaźnik tego czy Cobb jest akurat w śnie czy nie (we śnie ma na palcu obrączkę) - jednakże według tego Mombasa jest rzeczywistością, a to przecież niemożliwe - zawężający się korytarz, agenci pudłujący z bliska chyba ze 100 razy i strzelający w tłumy ludzi, czy Saito pojawiający się znikąd w środku walki w swojej limuzynie.

A potem dochodzisz ostatecznie do wniosku, że scenariusz sam sobie zaprzecza, tworząc łamigłówkę bez rozwiązania.

Ten ultra zawiły, przekombinowany scenariusz (w kontekście tego co jest snem a co rzeczywistością) nie ma najmniejszego sensu.

_______________________________________________

Incepcja pozostaje bardzo fajnie zrealizowaną rozrywką, czysto popcornowym kinem które bardzo dobrze się ogląda.
Świetna muzyka Zimmera z ciekawymi zagrywkami - te słynne basy, to spowolniona piosenka Edith Piaf używana do kicków (o czym zapewne wszyscy wiedzą).
Piosenka Edith Piaf trwa 2 minuty i 38 sekund, a film trwa 2 godziny i 38 minut - czyli 60 razy dłużej od piosenki, tak jakby cały był snem.
Numer który podaje Fischer pojawia się chyba w 10 różnych scenach w filmie gdzieś w tle (na pociągu, taksówce, na drzwiach hotelu, numer telefonu który daje blondynka, hasło do sejfu itd).
To są fajne zagrywki, ale to nadal tylko sztuczki.

Scenariusz natomiast nie ma kompletnie sensu, dziury scenariuszowe sprawiają że nie istnieje rozwiązanie a cała ta misterna układanka idzie w cholerę.
Co w kontekście Nolanowego pieprzenia o tym jak to 10 lat układał tą misterną układankę oznacza że albo skłamał w ramach promocji filmu po raz kolejny prezentujac popcornowy blockbuster jako arcydzieło kinematografii, albo jest genialnym idiotą.

Jeśli ona się obudziła bez niego... to dlaczego potem... PO PROSTU! NIE OBUDZIŁA GO 'FIZYCZNIE'!?

kameleonrises

Jedna z lepszych interpretacji filmu, jaką czytałam na filmweb napisaną przez użytkownika. Dzięki. Zgadzam się z Tobąco do interpretacji, jest niezwykle ciekawa i wolę przyjąć taką interpretację.

ocenił(a) film na 7
klaus_kinski

Jeśli dobrze pamiętam, to można było zdradzić innym jak działa totem, ale inni me mogli go dotykać. Arthur też powiedział Ariadne jak działa jego totem, ale zabronił jej go dotykać.

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

Oglądałam film na yt, gdzie gościu przedstawia swoją teorię. Gdy Cobb nie jest w śnie nie ma obrączki na palcu, gdy jest ma ją. Do mnie to przemawia doskonale.
https://www.youtube.com/watch?v=QMe-s7y4RpA
Poszukajcie momentu o "Incepcji".

klaus_kinski

Szanuję twoją opinię ale moim zdaniem warto zwrócić uwagę na fakt że w końcowej scenie totem głównego bohatera zaczyna drżeć i mocno wibrować jakby miał spaść gdy był w śnie totem cały czas był stabilny, więc na tej podstawie sądzę że to NIE był sen.

ocenił(a) film na 9
luk_41

..ale ten totem jest niewiarygodny, bo nie należał do niego i na początku filmu stary Saito go dotykał.

klaus_kinski

moim skromnym zdaniem cobb byl w incepcji przez saido. wydaje mi sie ze chinczyk mowiacy to zdanie do cobba ze musi cos dla niego zrobic i bedzie mogl wrocic do dzieci podsunął mu ideę. przeciez cobb ciagle mial jakies flashbacki z widokiem dzieci i zona nawet jak teoretycznie nie byl we snie. nawet ten pociag to byl jakis mechanizm obronny cobba wiec tak mogl sie bronic przed saido, ktory chcial go wepchnac w libo zeby miec spokoj ;)

w gl wyjasni mi ktos kim byli ci ludzie ktorzy strzelali na lodowcu i w gl wtracali sie we wszystko podczas snu ?

klaus_kinski

"Scenariusz natomiast nie ma kompletnie sensu, dziury scenariuszowe sprawiają że nie istnieje rozwiązanie a cała ta misterna układanka idzie w cholerę."
Tak sobie myślę, że scenariusz był jak te Escherowe schody (pokazane w filmie). :)

użytkownik usunięty
klaus_kinski

Każdy powinien sam zdecydować czy bączek się zatrzymał czy nie. Otwarte zakończenie.

Moim zdaniem osobiście nie zatrzymał się bo po 1. Tyle było tych snów snach i zamieszania, że raczej trudno było Cobbowi z tego się wydostać.

2. Bączek raczej nie kręci się aż tak długo przed upadkiem.

klaus_kinski

moim zdaniem zadna z tych interpretacji nie jest prawdziwa

truelie013

ale ciekawie filozoficznie to wszystko ujeliscie ;)

klaus_kinski

Ten film jest incepcją, skierowaną do was. Mimo wielu paradoksów, jak to w snach, z każdego labiryntu da się wyjść. Ale najpierw trzeba znaleźć te wyjście. Ten film jest labiryntem. Analizując go można zauważyć odpowiednie znaki, są to wskazówki pokazujące gdzie szukać odpowiedzi. Teraz ja dam Wam wskazówkę. Te cyfry które się powtarzają w filmie, odpowiednio połączone pokażą wam w których momentach filmu (bazując na oryginalnym czasie jego trwania) musicie porozcinać film. Otrzymane scenki odpowiednio połączyć. W tych z grającą muzyką, wyciszyć dźwięk. Ostatnią ze scenek, rozciągnąć i nałożyć na pozostałe. Na koniec pobawić się przejrzystością nakładanej scenki tak by w środku trwania tej sklejki pokazała odpowiedni obraz. Wtedy całość zrenderować i obejrzeć. To będzie wyjaśnienie. Jednakże do tego trzeba jeszcze w odpowiednim momencie puścić film od tyłu bawiąc się jasnością odtwarzanego filmu. Nie łatwa zagadka :)

klaus_kinski

Film uważnie oglądałam jakiś czas temu.
Zastanawia mnie ta teoria.
Jeśli akcja filmu rozgrywa się we śnie głównego bohatera - czego przez wiarygodność jego totemu nie jesteśmy w stanie potwierdzić... to co z pozostałymi bohaterami i ich totemami? Skoro to sen to dlaczego ich totemy działadziałają tak, że oznacza to, że nie znajdują się w czyimś śnie? Za każdym razem sprawdzali przecież. Chyba, że są wytworem wyobraźni głównego bohatera bo tak też można by było spekulować.

Osobiście chyba wolę prostsze rozwiązanie tego filmu.

klaus_kinski

Moim zdaniem on wrócił do rzeczywistości. To nie jest wyjaśnione że totemy nie działały jak ktoś znał zasadę - możliwe że to fakt że jak znasz zasadę działania to tworząc incepcję możesz to podrobić i w ten sposób oszukać to zabezpieczenie.

Co do tego że wszystko jest rzekomo incepcją - ostatnim poziomem jest otchłań, bo gdyby było inaczej, Cobb poszedłby ze swoją żoną jeszcze dalej. Uciekli stamtąd poprzez śmierć, a wraca się tą samą drogą, którą się przyszło. Na pewno więc wrócił do rzeczywistości i poprzestawiał żonie w głowie.

Przy dzieciach :Jego totem, kiedy nim zakręcił po raz pierwszy, nie był idealnie prosty jak to było podczas incepcji, ale to nie najważniejsze .
Człowiek, który mu cały plan zlecił był młody po wizycie w otchłani (gdzie doczekał wcześniej późnej starości) . Nie da się zejść niżej niż otchłań, co oznacza, że musiał wrócić, razem z Cobbem, a że musiał wrócić tą samą drogą którą przyszedł, to wnioskuję że wrócili do rzeczywistości, bo wszystkie te poziomy znacznie się od siebie różniły

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

Odnosząc się do głównego postu, dzisiaj obejrzałam ten film i myślałam nad tym...było powiedziane że sie razem zestarzeli, po czym gdy położyli się pod pociagiem to byli młodzi..moja teoria jest taka że oni umarli, a to wszystko to nie sny, tylko życie po śmierci...

ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

Scenariusz ma sens, nie wiem skąd to szukanie drugiego dna, film jest dość prosty w odbiorze, przyjęcie tezy że cały film to sen, jest pozbawione sensu, i sprawia że scenariusz robi się dziurawy jak ser.
Przede wszystkim film opowiada o człowieku, który ma problemy z odbiorem rzeczywistości, Cobb'owi wydaje się że cały czas śni, on nie wie co jest realne, nie potrafi tego odróżnić, w końcu przestaje go to obchodzić.
Wydaje się że widzowie, którzy zbytnio wczuli się w rolę Cobba, mają taki sam problem, nie wiedzą gdzie w filmie jest sen. Kilka razy ta granica jest zatarta, ale zakończenie, sceny kompletowania zespołu, sceny w samolocie, są jak najbardziej w rzeczywistości, nad resztą można dywagować.
Cieszy to, że w końcu Caine rozwiał wątpliwości, zdradzając co chciał uzyskać reżyser w etapie powstawania filmu.

bauti1994

Arthur tłumacząc Ariadnie zasadę działania totemu powiedział "nie wolno zdradzić nikomu jak działa Twój totem, bo wtedy on przestaje działać".
Cobb powiedział Ariadnie jak działa jego totem co przekreśla jego wiarygodność.
W dodatku bączek należał do jego żony a on sobie go przygarnął. Kwestia teraz czy Cobb jest idiotą, że przekreśla działanie swojego totemu zdradzając w pierwszej lepszej rozmowie jednej z osób jego działanie, czy on używa totemu ot tak, z sentymentu do żony.
Czemu jednak przytyka sobie pistolet do głowy, kręcąc bączkiem - gdy ten wcale mu nie powie czy jest we śnie czy nie.

Totemy innych członków grupy działały w ten sposób, że były odpowiednikiem konkretnego przedmiotu z rzeczywistości.
Eames miał w rzeczywistym świecie żeton do gry w pokera, z błędnie zapisaną nazwą kasyna.
Ariadna miała pionka do szachów o specyficznej wadze, innej niż sugeruje jego wygląd.
Arthur miał oszukaną kostkę do gry na której zawsze wypadało 5 oczek.

Gdy używali swojego totemu, a on zadziałał normalnie (czyli żeton bez błędu w nazwie, pionek do szachów o zwykłej wadze, na kostce do gry wypada inna liczba niż 5 oczek), to znaczy że mogą być w czyimś śnie.
Gdy totem zadziałał tak jak w rzeczywistości (żeton z błędem, pionek do szachów o specyficznej wadze, na kostce do gry wypada 5 oczek) to znaczy że NIE SĄ W CUDZYM ŚNIE.
Ale nadal mogą być w swoim śnie - bo oni wiedzą jak działa ich totem.

Natomiast bączek jest odwrotny - w rzeczywistości jest normalny a w śnie zachowuje się specyficznie. Jeśli bączek się nadal kręcił, Cobb jest na pewno w śnie. Jeśli bączek się przewrócił to Cobb albo się obudził, albo nadal śpi.
Ok...wszyscy skupiamy uwagę na totemie, który moim zdaniem nie rozwiewa wątpliwości...Ktoś zwraca uwagę na Ariadne?? Po nitce do kłębka?? Komu Cobb opowiada o wszystkim?? Kto wie o twarzach dzieci? O domku na klifie?? o tym co chciała Mal?? Ariadne...Ona w końcówce filmu mówi, ze Cobb da sobie radę, co znaczy, że Ona jest rozwiązaniem zagadki...Cobb jest w Jej śnie...a bączek kręci się dalej...

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski


Na końcu gdy ekran skupia się na kręcącym bączku, w rogu ekranu w tle Cobb pyta dzieci "co robiliście" a one odpowiadają "budowaliśmy dom na klifie" ("house on a cliff"). Z piasku oczywiście.
Co oznacza że niezależnie od tego czy totem upada czy nie, Cobb nadal śpi.”

Nie bardzo rozumiem, skąd ten wniosek? Dlaczego ten tekst dzieci miałby miec wpływ na to, ze jest to sen?

Raaadziuu

pewnie można zinterpretować to po tym domu Saito tylko jeśli taka była idea filmu.

Ogólnie jeśli chodzi o film i "realia" snu to są małe przekłamania, z jednej strony bolączki początkujących a z drugiej sztuczki które zaawansowanym sprawią problem. Zakładając że bohaterowie to eksperci to:

ból- staje sie lekkim dyskomfortem innymi słowy strzał w noge czy rana Saito nie byłaby nawet draśnięciem

śmierć- tylko początkujacy sie obudzi, już zorientowani musieli by tego chcieć jak wiadomo że we snie nic nie może sie stać,nie da sie umrzeć

orintacja sen/jawa- wyuczone nawyki np RT każdy kto o tym słyszał w końcu zorientuje sie że jest we śnie tym bardziej jeśli trwałby tak długo jak na filmie trzeba tylko tą swiadomość potem utrzymać

Ale to tylko film może mieć niedociągnięcia i ego rozwiązania może nie być.
Pierwsza scena to ta sama co ostatnia z Saito więc to nie znak że śpi od początku filmu.
@ mikstefan
bączek może sie kręcić długo miałem kiedyś beyblade i kręcił sie bardzo długo
@LenaEwaMad
ja odniosem wrazenie że byli młodzi, to że sie zestarzeli to była tylko sugestia Cobba do żony w drugiej scence jak trzymali sie za ręce leżeli na torach jako starcy



ocenił(a) film na 9
klaus_kinski

Michael Caine wyjaśnił zakończenie.

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

Cały film nie widzi twarzy dzieci bo jest w śnie A na koniec filmu widzi nie ma co szukać zbyt dużo drobnostek co jest nie tak. Obudził się.

ocenił(a) film na 8
uszko94

Też jestem za tym że się wybudził. Ludzie za bardzo kombinują z i tak mocno przekombinowaną fabułą. Zazwyczaj proste odpowiedzi są najtrafniejsze.

ocenił(a) film na 8
Royalowy2077

W momencie gdy przechodzi kontrolę na lotnisku na koniec filmu i idzie w stronę wyjścia, zwróćcie uwagę, że ludzie na niego zerkają, a w filmie było to tłumaczone jako anomalia snu. Poza tym tekst dzieci,że budują ,,zamki na piasku" to powiedzenie które oznacza coś pozornego i niestałego, a takie właśnie są sny.

Royalowy2077

Oglądałam to kiedyś i stanęło na tym, że obudził się, bo dzieci mają inne ubrania, inne buty, ogród też jest trochę inny. Bączek i te słowa dziecka o domu na klifie (Kobb wraca z otchłani z domu na klifie) można uznać za dowcip reżysera, żeby widzowie mieli się nad czym zastanowić. A dostrzec ubrania dzieci też trzeba umieć, bo są bardzo podobne. Babcia ma taki gust widocznie.

malagos_fw

dzieci powinny być starsze, a nie są, w tym wieku bardzo szybko rosną, tego nie widać po dzieciach w filmie

ocenił(a) film na 10
klaus_kinski

Świetny komentarz! Ja uznałem że mu się NIE UDAŁO bo nadal się kręciła.Czyli po najmniejszej linii oporu,jako że film to rozrywka nie przeszkadza mi to wcale nawet plus że nie było happy endu jak to w amerykańskich filmach ,taki smaczek zawsze coś .Ale to co sie wyprawia w TENET już nie jest fajne , nie jest popcornowe jest BETONOWE, TOPORNE ,NIEPRZYJEMNE I GŁUPIE szkoda bo miał być film a wyszła porażka do INCEPCJI nie ma podejścia!

ocenił(a) film na 8
klaus_kinski

https://www.independent.co.uk/arts-entertainment/films/news/michael-caine-incept ion-christopher-nolan-ending-real-dream-leonardo-dicaprio-a8488286.html - Caine powiedział tutaj, że Nolan mu powiedział, że wszystko sceny z jego udziałem to prawda. Czyli Cobb się obudził albo...

klaus_kinski

Zastanawiam się od kilku lat ( nie cały czas:p) nad zakończeniem. Podobny myk w wyspie tajemnic. Dla mnie najważniejszy jest moment w którym wraca do dzieci. Mają dokładnie te same ubrania i bawią się w tym samym miejscu jak wtedy kiedy musiał opuszczać kraj. Na zasadach prawdopodobieństwa obstawiałbym że to sen. Czy zwrócili się na to uwagę?

Mariusz_Tym

Uwaga o ubraniu dzieci miejscu itd. jest super. No i jeszcze jedno - dzieci, powinny być starsze, a nie są. Myślę, że ,,problem'' polega na tym, że to co się scenarzyście wydawało, że wyjaśnił, a to co wychodzi biorąc temat na logikę to dwie różne rzeczy. Słyszałem na studiach od jednego z profesorów super historie o pewnym obrazie nad którym znawcy sztuki rozwodzili się rozbierając jego symbolikę na atomy, a potem jeden z nich miał okazję rozmawiać z samym autorem obrazu, który stwierdził zdziwiony że to....ładne miało po prostu być.....

Mariusz_Tym

No właśnie dzieci mają inne ubrania, inne buty, ogród jest trochę inny. Kto to dostrzeże, to ma rozwiązanie. Dosyć proste. Kręcący się bączek to by było zbyt proste.

ocenił(a) film na 7
klaus_kinski

Zastanawia mnie czy aby na pewno patrzymy od dobrej strony analizując Cobba. On sam mówił, że sen charakteryzuje się tym, że nie wiesz jak się w nim znalazłeś. Kiedy Cobb budzi się w samolocie, scena pokazana jest tak, jakby pojawił się tam znikąd. Może był to sen Saito, który chciał, żeby Cobb przyjął i wykonał jego zlecenie, ale musiał uwierzyć mu na słowo, że załatwi jego powrót do Stanów. W całej akcji był "turystą" i ewidentnie miał jakąś znaczącą ukrytą rolę w filmie skoro towarzyszył im w incepcji, Ariadne na pierwszym poziomie powiedziała, że nie wie co się dzieje, bo nie zaplanowała tego tak, a na ostatnim poziomie Eames powiedział "Cobb, coś jest nie tak. Idą do was jakby coś wiedzieli." Więc może tak naprawdę incepcję kontrolował Saito? Który żeby wywiązać się z "umowy na słowo" umieścił Cobba w incepcji, by ten myślał, że wszystko się udało i żeby wreszcie wrócił do rodziny - tak naprawdę dzieje się to we śnie.
Nie wiem czy jest to możliwe, ale w filmie pokazanych jest tylko tricków, że ta opcja by mnie nie zdziwiła haha. I wiem, że Caine niby ujawnił tajemnicę filmu, ale jestem pewna czy Nolan by to potwierdził czy jest to po prostu interpretacja aktora. Aczkolwiek wszystko jest możliwe. ;)

Tak czy siak uważam, że to:
W całej akcji był "turystą" i ewidentnie miał jakąś znaczącą ukrytą rolę w filmie skoro towarzyszył im w incepcji, Ariadne na pierwszym poziomie powiedziała, że nie wie co się dzieje, bo nie zaplanowała tego tak, a na ostatnim poziomie Eames powiedział "Cobb, coś jest nie tak. Idą do was jakby coś wiedzieli."

miało jakieś większe znaczenie w filmie. Takie smaczki, na których się nie skupiamy, a mogły mieć duże znaczenie w fabule.

klaus_kinski

Reżyser rozwiązał zagadkę, a właściwie zdradził jak należy rozumieć zakończenie. A zdradził je Caine, który przekazał to portalowi NME.com. Kluczem jest postać przez niego grana. Niby mało istotna, ale nigdy nie pojawia się w śnie. Wszystkie sceny, w których uczestniczy, dzieją się w świecie rzeczywistym. A Miles (postać grana przez Cainea) towarzyszy Hobbowi w finale filmu. Oznacza więc to, że Incepcja kończy się happy-endem.

ocenił(a) film na 8
klaus_kinski

Jedyny sens tego filmu jest taki, ze incepcja zostala wykonana na tobie, film zaszczepil w tobie idee, ktora kwestionuje czy rzeczywiscie cobb sie obudzil. Zrobil to w scenie ostatniej, pokazal ci krecacy sie baczek i nie polazal czy sie przewrocil. Zrobil na tobie dokladnie to samo co Cobb na swojej zonie , kwestionujac sens rzeczywistosci, a ty dales sie nabrac :p. Taka jest genialność tego filmu. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
MaksGames123

mądre i w punkt!

klaus_kinski

Albo po prostu kręcenie się bączk na końcu pokazuje że cały ten film to sen w który zabrał nas reżyser filmu a końcowe napisy to impuls i się budzimy xd

klaus_kinski

Nadal śnił, ponieważ dzieci cały czas były tego samego wzrostu, tak samo ubrane, ta sama różowa sukienka, a u chłopca koszulka w kratkę, dzieci szybko rosną, a on widział to co pamiętał, dzieci powinny być starsze, inaczej ubrane, no chyba że autor filmu nie wie, jak dzieci w tym wieku rosną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones