Jeżeli chcesz obejrzeć ten film ze względu na tematykę górską to odpuść sobie. Parę szerokich ujęć gór i tyle. Reszta kręcona tak jakby to odbywało się na polu za płotem.
Zmęczyłem się na nim i zirytowałem pokazaniem zachowań tej ratowniczki górskiej.
Jednym słowem dramat i brak wiarygodności. Zaskakujące, bo film opowiada prawdziwą historię.
Bardzo irytują mnie filmy typu rescue movie gdzie bohaterowie popełniają szkolne błędy, nawet wtedy gdy jest to uzasadnione fabularnie. O wiele bardziej wolę obrazy pokazujące właściwą walkę z przeciwnościami, a nie festiwal głupich zachowań. Tutaj ignorancja nie jest uzasadniona fabularnie, wręcz przeciwnie - dlatego zdecydowanie odradzam.
Wyszło dosłownie kilka dobrych filmów o tej tematyce. Ten niestety nie zalicza się. W ogóle ten koleś to jakaś chodząca porażka.
Prawda. Te nieprawdopodobieństwa, niedorzeczności były po prostu żenujące. Można wymieniać długo. Ja najbardziej nie wiedziałem, gdzie oczy schować, kiedy wycieńczony facet z fioletowymi, odmrożonymi stopami, który wcześniej wpadł w przepaść i do lodowatej wody, wskakuje do samochodu i rusza nim jak rajdowiec XD