Kogo mógłby poruszyć ten zbiór portretów pustych jak wydmuszki bohaterów z idiotycznymi fryzurami – naprawdę nie wiem. Może plan był taki, żeby wypłynąć na ogólnej nostalgii za latami 80, ale sam film jest taki jak i tamten okres – do natychmiastowego zapomnienia. A właściwie do omijania z daleka.
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2009/11/Pusta-nostalgia-za-latami-80-tymi.html