Pierwszy raz słyszałem o tym filmie w momencie kiedy wchodził on na nasze ekrany, czyli w 1999. Miałem zamiar wybrać się na niego do kina, bo widząc nazwisko Hopkinsa, oczekiwałem wiele. Niestety z powodu nawału pracy ominąłem go, raz i drugi, aż w końcu zapominałem o nim, aż do wczorajszego wieczoru...

Film opowiada o potrzebie akceptacji, o miejscu jednostki w społeczeństwie, w świecie, o relacjach międzyludzkich. Porusza temat władzy i wolności (złudzeń...). poszanowania drugiego człowieka bez względu na kolor skóry, rodowód czy przeszłość. Wspaniała rola Anthony'ego Hopkinsa jako człowieka, który nie potrafi się odnależć w brutalnym świecie cywilizacji, dlatego zrozumienia i akceptacji szuka wśród... goryli; Cuba Gooding Jr. po raz kolejny udowadnia swój talent. Jego postać, to ambitny, inteligentny psychiatra, który marzy o zdobyciu oszałamiającej kariery i napisaniu książki, będącej ukoronowaniem jego sukcesu. Pozornie obaj żyją w dwóch różnych światach, jednak z czasem nawzajem odkrywają swoje prawdziwe oblicza, lęki i to, jak bardzo są do siebie podobni. Który, z tego pojedynku racji i zasad moralnych, wyjdzie zwycięsko? Zdziczały morderca czy ułożony człowiek cywilizacji, wzorowy obywatel? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Instynk to jeden z lepszych filmów jaki ostatnio udało mi się zobaczyć. Cieszę się, że dopiero teraz go widziałem. Przez te trzy lata wiele się zmieniło i nie wiem czy w tedy bym go zrozumiał i odebrał w podobny sposób. Instynkt to dawka pożadnej filozofii na temat naszej egzystencji i pomaga nam odpowiedzieć na pytanie: Dokąd zmierzamy? Gdzie nasze miejsce? otoczone przepiękną, symboliczną konstrukcją. Co z tą wiedzą zrobimy zależy już tylko od nas...