.. moim zdaniem. Mianem horroru bym tego nie tagował ale całkiem ciekawy thriller.Mógłby trzymać bardziej w napięciu ale i tak jest bardzo dobry i polecam ;)
Piękne przedstawienie traumy po "złym ojcu". Troche baśniowe, ale jeszcze czegoś takiego nie było. 9/10
Coś mi się nie zgadza... Chłopiec w Hiszpanii, ona w Londynie, on pisze po angielsku (mimo że cały czas posługuje się hiszpańskim w mowie), ona znajduje ten list po kilku latach... gdzie? w Hiszpanii? jak mieszka w Londynie?? Albo ja coś przegapiłam, albo coś im się pomyliło...Ktoś mi to wyjaśni?
Po scenie w kościele (??) co mały leżał na ławie co zobaczył Bez Twarzy w tym posągu spakowali się i wyjechali - widocznie do Londynu. A co do hiszpańskiej mowy a pisania do angielsku to chyba jest niedopatrzenie.. ale z drugiej strony jego córka nie mogłaby tego odczytać - chociaż mogliby wtedy zrobić z tego taki motyw, że znajduje list po hiszpańsku i sama próbuje sobie go przetłumaczyć - co sądzę nie byłoby złym rozwiązaniem ;)
Nie widzę nic dziwnego w posługiwaniu się dwoma językami, ojczystym i ANGIELSKIM. Wydaje mi się także, że nie trzebab było wstawiać w film scenek w których dziecko uczy się języków bo można się łatwo domyśleć że zna na przykład dwa.
<facepalm>
Chłopiec znał angielski - po ich wyjeździe jest scena, gdy tłumaczy matce to, co jakiś facet do niej powiedział. List też pisał po ang - to było widać, ale dziwne jest z kolei, że nie pisał po hiszpańsku, skoro to jego język ojczysty. Lepiej nie doszukiwać się w tym filmie logiki.