"Intrygant" to jednak zwodniczy film. Kiedy bowiem okazuje się, że podstęp Soderbergha do niczego nie prowadzi - czujemy się nie tylko zwiedzeni, ale też zawiedzeni. Wygląda na to, że tylko reżyser bawił się, kręcąc "Intryganta". I to naszym kosztem. 3/10
jak to do niczego...? do przejecia ADM...a ze nie wyszło..........ale na koncu mowi 9 mln czy 11?? nie pamietam. :) 6/10
Może TY się czułeś.
Z każdą kolejną minutą film wydawał się coraz bardziej dziwny. Bohater wydawał się przez długi czas facetem z planem. Wydawało mi się, że wszystkich oszuka i wyjdzie na tym z kasą. Potem zaczęło powstawać coraz więcej kłamstw, a kreacja Matta Damona doskonale oddawała to, jak jego postać coraz bardziej się w tych kłamstwach pogrąża. "Intrygant" to bardzo nietypowa i zwodnicza, ale świetna komedia. Choć czasem trudno nadążyć za tym wszystkim. No i tak się dziwnie składa, że wcześniej obejrzałem "Firmę" z Tomem Cruisem.
Film co najwyżej dobry, ale nudny. Jedynym elementem komedii była sama postać Matta Damona, reszta to nudna historia .
To jest dowód jak wziąć dobrą historie i caly film zniszczyć.To "dzieło" jest nudne, nieśmieszne, przegadane i nie wzbudza żadnych emocji.Kreacja Matta Damona przyznam - dobra.Jednak cała reszta zadziwiająco przeciętna, dla mnie bardziej 4/10.
Pozdrawiam:)
PS:I to nie jest świetna komedia jakby nie patrzeć.
Fenomen S. Soderbergha dawno przeminął, fabuła tego filmu z każdą minutą jest coraz bardziej przekombinowana co doprowadziło mnie do całkowitego znużenia w 1:16 minucie...