PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=793820}

Ip Man 4

Yip Man 4
7,1 4 103
oceny
7,1 10 1 4103
Ip Man 4
powrót do forum filmu Ip Man 4

"Yip man 4" to ewidentny skok na kasę. O ile pierwsze dwie części nawiązywały do faktów z życia mistrza Yipa, tak o dwóch kolejnych powiedzieć tego nie można. Fabuła filmu jest mocno sztampowa i schematyczna. Już na początku każdego wątku wiadomo jak się skończy, bo był miliony razy mielony. Odniosłem też wrażenie jakby był kierowany do trochę młodszej widowni (15-16 lat). Ale dość już o fabule. Przejdźmy do ego co jest kwintesencją tego typu obrazów. Sceny walki też nie stoją na jakimś wysokim poziomie. Nawet w poprzednich częściach były dużo lepsze. Mimo skrzyżowania pięści przez Donnie Yena i Scotta Adkinsa nie było na czym oka zawiesić. Walka wspomnianych dwóch panów nie jest zła, ale po ich możliwościach można było się spodziewać dużo więcej. Scott nie stosuje typowych dla siebie kombinacji ciosów znanych chociażby z "Championa", a Donnie jest ograniczony tylko do Yipmanowskiego stylu Wing Chun. Ostatecznie dużo lepszym pojedynkiem jest starcie aktora grającego Brucea Lee z "ulicznym mistrzem" (o ile można tego typa tak nazwać). Walka jest efektowna i świetnie wykorzystuje charakterystykę wojowników. Najlepsze są w niej ukryte smaczki. Sposób poruszania się Brucea, typowe dla niego tiki oraz kopie fragmentów wymiany ciosów z klasyków takich jak "Wściekłych pięści", "Droga smoka", Wejście smoka".

użytkownik usunięty
malysz369

Podpisuje się pod tym co napisane wyżej . Przeciętniak i najgorszy z 4 części ale i tak niezły dla mnie

malysz369

A gdzie oglądaliście?

ocenił(a) film na 6
Chmiel

zajefajna . com

Chmiel

Na Blu Ray

ocenił(a) film na 8
malysz369

Bez przesady. Fakt, dało się wycisnąć może i więcej, ale tak można powiedzieć niemal o każdym filmie. Po pierwsze, Adkins jako czarnych charakter jest genialny. Świetnie zagrana rola. Szkoda, że nie miał więcej czasu ekranowego. Po drugie choreografia walk. Tu już rzecz gustu, ale moim zdaniem bardzo wysoka półka. Starcia są efektowne, emocjonujące i dynamiczne. Po trzecie fabuła. Jak zwykle w serii dostajemy historię z przesłaniem i komentarzem społecznym. Tym razem nawet podwójnym. Mamy obustronny problem rasizmu, oraz kwestię relacji rodziców z dziećmi. Też Ameryka tamtych lat ciekawie pokazana. Dla mnie bardzo dobry film. Jedynie mógłby być dłuższy.

ocenił(a) film na 8
Grochu89

Też dałem 8/10 ale bardziej z sentymentu.
Nie wiem czy dobrze odczytuję fabułę ale Ip Man walczył w USA w 1964 roku. Zmarł w 1972 w wieku 79 lat. Czyli jak dobrze liczę to podczas finałowej walki miał 71 lat.
Raz, że wydaje się to mało prawdopodobne aby w takim wieku stoczyć walkę, znaczy można ale na pewno nie tak efektowną co kłuje bo film niby jest biograficzny, a dwa, jest powiedziane, że rak postępuje bardzo szybko, a wynika, że żył z nim 8 lat.

malysz369

Parodia.
Sceny z Brucem Lee. Jakbym oglądał nastolaktów udających, że są Bruce'ami Lee :D
Weźmy nawet, jak ci dwaj co grali dwóch papieży ostatnio, uchwycić niuanse DROBNEJ mimiki twarzy, DROBNYCH gestów podczas normalnego zachowania, sposobu rozmowy...
...tak tutaj wszystkie dzieci wiedzą, że udawanie Bruca Lee to robienie "kurki" (tego jego piszczenia a'la kwoka) i pocieranie kciukiem o nos :D

Adkins grający najbardziej tępą wersję złego charakteru — jednostajne, wtórne wykrzywianie gęby i darcie mordy jaki jestem wściekły :D

I te "kołowrotki rączkami" Ip Mana niby je robi ale... nic z nich podczas walki nie wynika. Goście zasłaniają się podwójną gardą i czekają jak skończy i ani ich to nie boli, ani nic im nie robi... po prostu na chwilę wstrzymywana jest walka...kołowrotek się kończy i walka rusza dalej z nowym impetem :)

ocenił(a) film na 6
rhotax

Nigdzie nie pisałem, że któryś z aktorów dobrze zagrał, jedynie o sposobie poruszania podczas walki :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones