PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=481898}

Ip Man

Yip Man
7,9 73 019
ocen
7,9 10 1 73019
7,0 5
ocen krytyków
Ip Man
powrót do forum filmu Ip Man

K

ocenił(a) film na 10

Propaganda to jedno, a film to drugie. Ustalmy na początek, że czym innym jest historia, a
czym innym zdana z niej relacja - i nagle jest o czym gadać. A teraz, skoro już wszyscy
ochłonęli i opowiedzieli się za chinami - najlepszy film o sztukach walki.

ocenił(a) film na 9
Kadente

Najlepszy, moim skromnym zdaniem, nie jest bo palmę pierszenstwa ma u mnie "Wejście smoka'. Zapewne ze względu na sentyment ale to powód dobry jak każdy inny. Nie umniejsza to faktu, że film jest świetny i ogląda się go jednym tchem. Walki wyreżyserowane są w sposób miły dla oka. Fabuła bardzo ciekawa. Prawdziwej historii Yip Mana nie znałem, dlatego na moją ocenę wpływu nie miała.

ocenił(a) film na 9
Kadente

Drunken Master
Yip Man
Fearless

ocenił(a) film na 7
Kadente

Trudno jest się z Tobą nie zgodzić, tylko jest jeden mały problem, to jest film "biograficzny", więc powinien mieć chociaż trochę wspólnego z historią osoby w nim przedstawionej...

ocenił(a) film na 10
vasper

Za mały cudzysłów

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 10
vasper

nie "biograficzny". Co najwyżej ,,,biografologiczny'''. Gdyby Chińczycy chcieli pokazać dokładną historię kogoś takiego jak nauczyciel Bruce'a Lee, rzucili by większą ilością odwołań czasowych.

ocenił(a) film na 7
Kadente

Zerknij na imdb, rotten i inne tego typu serwisy, widnieje tam wszędzie określenie "biograficzny".
Poza tym, rzuć okiem jeszcze na oficjalną stronę tego filmu, jak jest on opisany, jakie słowa kluczowe widnieją w trailerach i intrze podczas jej ładowania.

ocenił(a) film na 10
vasper

a-m... czy jak piszą, że zmierzch to horror, to też znaczy że horror? :k

ocenił(a) film na 7
Kadente

Świetne porównanie, nie ma co...
Zresztą, Zmierzch zawiera elementy gatunkowe horroru.

ocenił(a) film na 10
vasper

a Ip man elementy gatunkowe biografu, więc wszystko się zgadza |-)

ocenił(a) film na 7
Kadente

Tak? A jakież to elementy gatunkowe filmu biograficznego zostały wybrane do tej produkcji?

Albo dany film jest filmem biograficznym i przedstawia prawdziwą historię życia danej osoby, albo jest to całkowity wymył twórców, który nie ma nic wspólnego z ogólnie znanymi faktami.

vasper

Miejsca akcji ,ucieczka za granicę,problemy finansowe,posiadanie 2 synów walki między uczniami różnych szkół itp.drobiazgi...Ale na stronie reżysera i filmu pisze jak byk półbiograficzny
http://en.wikipedia.org/wiki/Ip_Man_(film)
zaś przy scenariuszu pracował jeden z synów Yip mana,a to wyklucza jakiekolwiek wchodzenie w szczegóły mogące siać wątpliwości co do postaci tego pana,no żaden szanujący syn nie pozwoli by o jego ojcu pojawiło się coś niekorzystnego..

ocenił(a) film na 7
szarit

"The life story of a martial arts grandmaster"
- widząc takie słowa na trailerach człowiek spodziewa się prawdziwej historii życia mistrza sztuk walki.
Zresztą, jego życie było chyba już wystarczająco ciekawe i nie trzeba było tej opowieści specjalnie upiększać i koloryzować.

"Ale na stronie reżysera i filmu pisze jak byk półbiograficzny"

Widziałeś gdzieś taki termin, jak film "półbiograficzny"?

"zaś przy scenariuszu pracował jeden z synów Yip mana,a to wyklucza jakiekolwiek wchodzenie w szczegóły mogące siać wątpliwości co do postaci tego pana,no żaden szanujący syn nie pozwoli by o jego ojcu pojawiło się coś niekorzystnego.."

No właśnie, przecież nie od dzisiaj wiadomo, że opowieści synów o swoich ojcach potrafią być bardzo uatrakcyjnione.
Każdy syn chce lub chciał, żeby jego ojciec był postacią nietuzinkową, rozpoznawalną, nieskazitelną...

vasper

To ja tłumaczysz to wyrażenie ? " Ip Man is a 2008 Hong Kong semi biographical martial arts film very loosely based on the life of Yip Man...."
No właśnie dlatego w biografii Yip mana usunięto wszystkie szczegóły podważające jego nieskazitelność lub nadano im kształt taki by jak najmniej zwracały uwagę...czyli wszystko się zgadza...
W Chinach prawdziwe dzieje Yip mana są mniej więcej znane,to raczej ludzie żyjący poza Chinami oczekują wiernej biografii.Nie zapominaj że szacunek dla przodków min,rodziców to część chińskiej tradycji a każdy syn szanujący rodziców nigdy nie będzie źle lub niekorzystnie o nich mówił nawet jeżeli faktycznie dalecy byli od ideału.Biografia Oyamy koreańskiej produkcji też wybielała tego mistrza i twórcę własnego stylu..Widać na wschodzie pojecie "biografia"ma nieco specyficzne znaczenie,szczególnie że to film aktorski-fabularny a nie dokument.

ocenił(a) film na 7
szarit

OK, ale to jest cytat z wiki, nie związany bezpośrednio z tym filmem. Ten wpis opublikował pewnie jakiś widz, którego naszły pewne refleksje po obejrzeniu tej produkcji.
Nadal będę się też upierał, że takie określenie nie istnieje ;) Rozumiem co autor miał na myśli, ale weryfikatorzy na wiki powinni trochę lepiej wykonywać swoją pracę.

Spierałbym się również z tym, że w Chinach dzieje Yip Mana nie są dobrze znane, wg mnie są, ale jego historia jest nieźle podkoloryzowana.

Szacunek dla rodziców jest bardzo ważny, zwłaszcza w tamtej części świata, ale nie powinno wpływać to na prawdziwość faktów historycznych, zwłaszcza jeśli chce się pokazać je poza granicami własnego kraju.

Odnoszę też dziwne wrażenie, że ten film miał pełnić niewielką funkcję propagandową, bo jak wytłumaczyć sceny, takie jak ukazanie ciężkiej pracy fizycznej człowieka z górnych warstw społecznych, czy nauka sztuk walki pracowników fabryki. Zwłaszcza ta ostatnia, wymieniona przeze mnie scena, jak dla mnie mnie, miała ukazać wyższość systemu ludowego nad wschodnią, czy zachodnią demokracją. Tym bardziej, że w naszej kulturze wywoływała ona raczej tylko uśmiech na twarzy.

Nie zrozum mnie źle, ten film ogólnie podobał mi się, świetne aktorstwo (poza małymi wyjątkami),, kapitalna choreografia sztuk walki, świetna praca kamery, tylko co z tego, jak przez cały czas miałem wrażenie, że robi się ze mnie idiotę ;/

vasper

Przecież napisałam że w Chinach dzieje Yip mana są "mniej więcej znane",co rozumiem tak że ci co chcą je znać to znają,a reszty to nie obchodzi ..
Oczywiście że podkoloryzowana,podobnie jak inne biografie azjatyckich mistrzów kung fu(Oyame podałam jako przykład ładnie go wybielili),które miałam okazję widzieć oraz czytać,Ludy wschodniej Azji mają fantazję której nam ludziom na zachodzie zwyczajnie jej brakuje.Miałam okazję czytać biografie różnych mistrzów i oglądać niektóre filmy na ich podstawie i wierz mi jak coś jest fabularne(made im Azja wschodnia) to znaczy że prawdy tam nie ujrzysz więcej niż w ogólnym zarysie. ..Chińskie biografie starych mistrzów kung fu(i nie tylko chińskich)to zbiór mitów i innych baśni.Trzeba zdrowo kopać by znaleźć prawdziwe fakty historyczne np.historia Wing Tsun(jest styl i osoba),wg. mitu,a ta prawdziwa to dwie całkiem inne historie które niewiele łączy poza nazwą i wiekiem...
Pisałam już Azjaci chyba inaczej rozumieją pojecie biografii niż my.
W sumie jak usłyszałam że powstał film o biografii Yip mana to zaczęłam się mocno zastanawiać co oni tam wymyślą żeby ją nakręcić no i wymyślili...Dodam że znam biografię tego pana od lat 90 zeszłego wieku...
Śmiej się ale dla Azjaty/Chińczyka szacunek dla przodków nawet jakby byli mordercami jest ważniejszy niż prawda,chyba że jako dokument ale na filmie fabularnym..zapomnij..
Cytat jest związany bezpośrednio z filmem ale link musiał przeskoczyć na biografie...Jak wybierzesz opcję film Yip man też znajdziesz to określenie.A i na stronie reżysera też takie widziałam.Co do wiki często wiadomości tam podane są nierzadko mało dokładne ,stąd korzystam z niej rzadziej niż bym chciała ale ta anglojęzyczna jest dużo szczegółowsza niż nasza.W sumie to najlepiej przeczytać chińską wersję ale tu trzeba mieć tłumacza..
W Chinach panuje system zbiorowy,ludzie nie są tak indywidualni jak na zachodzie,tam wszystko jest rodzinne i grupowe i podporządkowane tradycji i rodzinie,taką mają odwieczną tradycję (religia i kultura) i mentalność,nawet komuna tego nie zniszczyła,bo tak mają do dziś.Średnio jedna wieś w Chinach to rodzina nawet jak liczy o.1000osób..Maja tam dość mocno zamknięte społeczności które zwyczajnie nie tolerują pewnych zachowań jak np.mówienie głośno/publicznie prawdy o wątpliwych moralnie czynach i zachowaniach któregoś z przodków i nic na to nie poradzisz..Demokracja?jest Chińczykom równie abstrakcyjna jak muzułmanom,oni wierzą że ma być jeden odpowiedzialny za rządzenie(np.partia) a reszty obywateli to już nic nie obchodzi,oni chcą się bogacić i spokojnie pracować a do póki państwo im to daje nic nie będą zmieniać,bo po co?Prawa człowieka? a co to takiego?Tylko nieliczna już młodzież z nabitą głową amerykańskim(od czasów niebiańskiego pałacu w Pekinie nie ma już w tym kraju buntów na taka skale buntownicy są albo na emigracji,albo w więzieniach albo martwi) hasełkami protestuje a ma przeciw sobie ponad 90% społeczeństwa.
p.s co to jest wschodnia demokracja?zachodnią rozumiem,demokracje jako system też rozumiem,komunistyczną demokrację też ale wschodnia demokracja?

ocenił(a) film na 7
szarit

Aj, to się popisałem...
Nie zwróciłem uwagi, że jesteś kobietą, za co bardzo Cię przepraszam.
Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe :)

Wracając do tematu, spierałbym się, że wszystkie ludy wschodniej Azji mają taką, a nie inną fantazję w koloryzowaniu faktów. Zwróć uwagę na Japonię, czy Koreę Południową. Wydaję się, że to państwa kulturowo bardzo podobne do Chin, a jednak bardzo się różnią. Chińczykom nigdy nie przyszłoby do głowy, aby przyznać się do popełnionego błędu, czy przekazać władzę ludziom wybranym przez obywateli.
Skoro te dwa państwa potrafiły się tak zmienić na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat, to może dla Chin też jest nadzieja, ale to pewnie tylko moje głupie i naiwne myślenie...
Zresztą, nie trzeba daleko szukać, wystarczy popatrzeć na Hongkong, niby jest to region w wielu aspektach zależny od Chin, ale jednak ludzie tam mieszkający nie chcą być nazywani Chińczykami. Nie ma tam cenzury, ograniczeń wolności osobistej.
Śmiem twierdzić, że gdyby ten film nie był koprodukcją, tylko pieniądze w całości płynęłyby właśnie z Hongkongu, to cała historia inaczej by wyglądała, no ale teraz to możemy sobie tylko gdybać.

"p.s co to jest wschodnia demokracja?zachodnią rozumiem,demokracje jako system też rozumiem,komunistyczną demokrację też ale wschodnia demokracja?"

Chodziło mi tutaj o położenie geograficzne państw, na których Chiny mogłyby się wzorować. Miałem głównie na myśli Japonię, bo dla Chin to jest jednak wschód.
Chociaż nie jestem pewien, może Japonia jest dla Chińczyków tym, czym USA i Europa... ;) Patrząc na historię tych dwóch państw, to pewnie tak jest.

vasper

Tajowie koloryzują ,Koreańczycy południowi (widziałam takie filmy ) też W końcu film o Oyamie jest właśnie produkcji koreańskiej nie japońskiej czy Chińskiej a jest postać Oyamy ładnie wybielona co do faktów z jego życia.Japończycy z fantastyki po prostu ekranizują mangi ,lub anime,bo biografii swoich mistrzów jeszcze nie sfilmowali (a przynajmniej się nie spotkałam),chyba że jako dokument.Za to poczytać można mity o Musashim...
A za wszystko to odpowiada Konfucjanizm który z Chin przeszedł do Korei,a potem do Wietnamu i później Japonii.Jak myślisz skąd w Korei północnej panuje kult Kimów? to właśnie skutki uboczne Konfucjanizmu.
Zapominasz że Hongkong od 1842 do 1997(wystarczająco dużo czasu by wychować kilka pokoleń nieco inaczej myślących Chińczyków) należał do Wielkiej Brytanii jako brytyjska kolonia po wygranej 1wojnie opiumowej na zasadzie dzierżawy żeby Chińczykom nie było żal...No i pisałam jak się komuś w Chinach nie podoba to mieszka na emigracji albo jest w więzieniu lub jest martwy..
Zapominasz że Korea południowa do 1992 roku była praktycznie państwem żyjącym pod dyktaturą,najpierw cywilną a od 1961 wojskową wraz z Amerykańską armią dla większej stabilności.O tym co robiły władze generałów i wczesniejszych władców z ludnością(buntujacą głównie studentami) w tym kraju głośno się dzisiaj nie mówi.Sukces Koreańczyków przemysłowy to początek na olimpiadę w Seulu czyli od 1988roku.Normalnego prezydenta i demokrację mają w tym kraju dopiero od 1992r. wcześniej to było państwo typowo militarne i podporządkowane armii..Zresztą do dziś praktycznie każdy zdrowy Koreańczyk musi obowiązkowo odbyć kilkuletnia służbę wojskową a niektórzy (sportowcy i gwiazdy szoł wizy)zyskują "amnestie" i zazwyczaj uciekają do USA by uniknąć tego przykrego obowiązku.
No nie wiem Chińczycy gardzą Japończykami za okres 1890-1945 wiec szansę ze wezmą z nich przykład są małe..Korea zaś jest słabym przykładem bo od dzisiejszych Chin raczej mało się różni,choć też nie do końca Koreańczyk po odbyciu służby wojskowej może sobie wyjechać za granicę a Chińczyk ma mniejsze szanse...
O demokracji ala Europa czy USA zapomnijmy to się nigdy nie stanie..Może to dziwnie zabrzmi ale historia ostatnich 150 lat Chin świadczy że ten zły komunizm jednak ocalił Chiny od zagłady i całkowitego rozkładu(stania się państwem kolonialnym) mimo wielu krwawych ofiar..Chińczycy to wiedzą i dlatego sami będą wprowadzać w istniejący system takie zmiany jakie im pasują a nie jakie chce obejrzeć świat zachodni.

ocenił(a) film na 7
szarit

Oczywiście, że Tajowie, czy Koreańczycy koloryzują.
My też to przecież robimy, ale tutaj chodzi o jakiś umiar i nie wprowadzanie do filmów propagandy. Czym innym jest zmiana faktów, tak aby dana postać wypadła jak najlepiej w oczach świata, a czym innym przemycanie treści, które mają utwierdzać daną narodowość w tym, że ustrój tam panujący jest jedynym słusznym.

Pomimo tego, że ustrój w Korei Południowej nadal nie jest doskonały i posiada jeszcze wiele czynników stricte "ludowych", to nie można odmówić ludziom tam żyjącym, wolności. Nie jest to może wolność z jaką my mamy do czynienia, jednak ludzie na pewno są tam szczęśliwsi niż w Chinach.
Poza tym, Korea cały czas się zmienia, a Chiny nadal stoją w miejscu.
Odnośnie obowiązku wojskowego, to nie wyobrażam sobie, żeby go tam nie było. Obywatele Korei na pewno czują się pewniej, kiedy w każdej chwili mogą mieć do dyspozycji setki tysięcy żołnierzy, w razie gdyby sąsiadom z północy coś strzeliło do łba...

To że Chiny tolerują w miarę demokratyczny Hongkong tuż pod swoim nosem, jest chyba wystarczającym dowodem na to, że Chińczycy mogą mieć chociaż cień nadziei, że coś zmieni się na lepsze.
Jeśli Państwo Środka chce nadal tak prężnie się rozwijać, musi się zmieniać, a jego obywatele razem z nim.
Czasy podziału i państwa kolonialnego już dawno minęły, władze nie mogą ciągle trzymać obywateli na sznurku i myślę, że rządzący dobrze o tym wiedzą.
Historia ludzkości już nie raz pokazała, że władza zawsze wraca w odpowiednie ręce, w ręce obywateli, a dyktatorzy zazwyczaj nie za dobrze kończą.
Nie twierdzę, że demokracja jest ustrojem idealnym, ale tak to już bywa, że prawie zawsze na niej się kończy.

Konfucjanizm u swoich podstaw też nie jest czymś złym, gorzej z interpretacją tego systemu przez ludzi dawniej trzymających władzę.
W Korei Płd. czy Japonii z tej filozofii też raczej już dużo nie zostało, a to że ludzie tam żyjący mają taką, a nie inną mentalność, wynika raczej z czynników środowiskowych (położenia geograficznego), niżeli dawnych systemów społecznych.

użytkownik usunięty
vasper

WOW :) chylę czoło miłośnikom wschodu - poszliście ostro z komentarzem do filmu, wtrącając swoje trzy grosze do waszej dyskusji (które to trzy grosze będa dotyczyć jedynie filmu bo na historii wschodu się nie znam i się nie interesuję): szarit masz rację jest to film pół biograficzny, i to nie według Wikipedii ale imdb:
"A semi-biographical account of Yip Man, the first martial arts master to teach the Chinese martial art of Wing Chun. "
Trzeba również dodać że Chińczycy (twórcy) nie utrzymują że jest to biografia. Na oficjalnej stronie filmu jak wół pisze że jest to filmowa adaptacja życia ip mana. A z adaptacjami jak każdy wie bywa różnie :). I podsumowując film jest bardzo dobry bo nie pozwala sie nudzić i napewno nie jest usypiaczem.

ocenił(a) film na 7

"szarit masz rację jest to film pół biograficzny, i to nie według Wikipedii ale imdb:
"A semi-biographical account of Yip Man, the first martial arts master to teach the Chinese martial art of Wing Chun. " "
Tak, tylko że kilka centymetrów wyżej jest napisane: "Biography" ;)
Nie wiem jakie Ty masz zdanie na ten temat, ale dla mnie jak coś jest pół-biograficzne, to nie jest biograficzne.
Analogicznie, jeśli masz połowę cukierka, to nie masz całego cukierka ^^

"Trzeba również dodać że Chińczycy (twórcy) nie utrzymują że jest to biografia. Na oficjalnej stronie filmu jak wół pisze że jest to filmowa adaptacja życia ip mana."
Na tej samej stronie Chińczycy utrzymują również, że Yip Man był mistrzem Bruce'a Lee, tymczasem bardzo prawdopodobne jest to, że oni nigdy nie odbywali nawet wspólnych treningów.
Nie można nazywać kogoś swoim mistrzem, jeśli tylko pobierało się nauki w jego szkole.

użytkownik usunięty
vasper

Więc co do IMDB to jest to dość proste tworzenie dodatkowych kategorii dla filmów tego typu mijała by się z celem. jak już ktoś wspomniał nie możesz nazwać sagi zmierzch czystym horrorem bo tym nie jest :) romansidło w scenerii vampirowej (i dlatego nazywany horror). Na dobrą sprawę tak wczytując się w Twój tekst o kategorii to ten horror powinien mieć nową kategorię "romror" :) (pół horror pół romansidło), a tu pół biografia.
Osobiście myślę że całe szczęście że się nie robi nowych gatunków do filmów, bo na dobrą sprawę każdy film byłby z innej kategorii, a tak wchodzisz w biografię i masz film a potem już sobie doczytasz "semi".

"Nie można nazywać kogoś swoim mistrzem, jeśli tylko pobierało się nauki w jego szkole."
Co do samej biografii to nie czytałem, więc się nie mogę wypowiadać czy był w szkole Bruce Lee czy nie, ale jeśli chodzi o mnie to jakiś czas temu studiowałem i miałem tam profesorów których nazywam profesorami do dziś. Więc biorąc pod uwagę że mistrz to taki profesor sztuk walki nie widzę powodu dla którego Lee nie miałby go tak nazywać nawet jeśli chodził do jego szkoły przez tydzień (na końcu filmu jest zdjęcie tych dwóch panów więc zapewne się znali) :)

ocenił(a) film na 7

Po co robić nową kategorię, jak w tym przypadku nie trzeba było w ogóle takowej dodawać? :)
"Action", "Drama" i do tego może jeszcze "Martial arts" w zupełności by wystarczyły.

Pisałem już wcześnie o tym, że horror to zupełnie inna kategoria niż biografia. O ile dana produkcja może zawierać elementy horroru, tak nie może zawierać elementów filmu biograficznego, bo tam nie ma żadnych elementów gatunkowych, które można dzielić pomiędzy inne gatunki.
Film biograficzny opowiada o życiu jakiejś tam znanej osoby, a jeśli tego nie robi, to wg mnie nie jest filmem biograficznym, bo nie można wybierać sobie faktów z życia tego człowieka i kształtować ich w dowolny sposób, jak sobie tylko producent zażyczy ;)

Przykład z profesorami uniwersyteckimi jest trochę źle dobrany, bo mistrz dla ucznia jest nie tylko nauczycielem, ale i przewodnikiem życiowym, przynajmniej ja tak o rozumem.
Uczeń powinien mieć bezpośredni kontakt z uczniem, powinien obierać swoją drogę życiową wedle wskazówek swojego mędrca, a chyba trudno jest to robić, jeśli spotykasz się z taką osobistością raz na ruski rok ;)

użytkownik usunięty
vasper

Gdyby tak dosłownie pojmować kategorię biografia to powiedzmy sobie szczerze ŻADEN film fabularyzowany z tego gatunku nie powinien być biografią. Można by wtedy udowodnić że budynki mają inny kolor, biurko nie stoi tam gdzie trzeba, Pan X wyszedł z domu nie o tej ogdzinie o której oryginalnie wyszedł, itd itd. (oczywiście przeginam :) ) Ja pojmuję filmy biograficzne fabularyzowane jako fajną opowieść o czyimś życiu, osoby której życie coś wniosło do naszego świata. Gdyby dokładnie je przedstawiać takim jakie było, nikt by takiego filmu nie obejrzał :) I takie koloryzowanie jest jak najbardziej na miejscu.

Nie wiem czy przykład profesorów jest zły. wielu moich kolegów i koleżanek zostało zarażonych prze jednego bądź drugiego profesora i poszło w kierunki zupełnie inne niż zamierzało, ja bym to nazwał czymś w rodzaju kształtowania osoby do przyszłego życia.
A dosłownie (akurat jestem na etapie 2 przedszkolnej) to dla moich dzieciaków takim mistrzem jest ciocia w przedszkolu. Co powiedziała to święte i stosują się do tego co ona im wpaja (jak narazie wody z mózgu im nie robi) :P

i na zakończenie, bo odbiegłem totalnie od tematu filmu, oczywiście masz rację jeśli Bruce Lee raz się spotkał z Yip Manem to jest to oczywistą przesadą nazywać ich uczniem i mistrzem. Ale czegóż się nie robi dla kasy - marketing reklamowy nam i tak wody z mózgu robi.

ocenił(a) film na 7

Tak, reklama dźwignią handlu, szkoda tylko, że stosuje się ją w tak perfidny sposób :)

Bez przesadyzmu, nie mówię, że film ma w 100% odzwierciedlać historię danego człowieka.
Rozumiem potrzebę gloryfikowania bohaterów, ale to też trzeba robić z głową :)

Twoi koledzy trafili widocznie na dość niestandardowych profesorów, bo ja osobiście przez kilka lat swojej edukacji na nikogo tego pokroju nie trafiłem i pewnie przez najbliższe kilka lat nadal nie trafię. Owszem, zdarzają się bardzo porządni ludzie, z którymi da się pogadać na wiele tematów, ale przecież nie podejdziesz do takiego delikwenta i nie zapytasz się: "Panie Psorze, jak żyć?" ^^

Przykład z ciocią bardziej jednak do mnie przemawia, wprawdzie nie wpaja raczej Twoim dzieciakom podstaw sztuk walki (:D), ale uczy je podstaw życia społecznego i zwykłych relacji międzyludzkich :)

użytkownik usunięty
vasper

Czasem się trafi jakiś prof z misją i taki potrafi człowieka zachęcić do danego kierunku, ale niestety przerażająca większość uważa że jak jest psor to każdy ma się kłaniać w pas a on już nic nie musi...
więc podsumowując powodzenia w krucjacie "biograficznej" i pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

E tam, nie biorę udziału w żadnej krucjacie :)
W tym filmie rzuciły mi się w oczy niektóre sceny i musiałem się wyżyć, bo inaczej chodziłoby to za mną przez następne kilkanaście dni :)
Również Pozdrawiam :)

vasper

Jak to nie jest jego mistrzem?skoro są nawet zdjęcia ich wspólnych treningów czyżby przyszedł sobie tak do szkoły pan Yip mana i ustawił się do fotek udając ze razem trenują?
Nawet inni uczniowie Yip mana przyznają ze Bruce Lee był uczniem w szkole Yip mana, i choćby na te 20 minut z treningu ćwiczyli razem.

ocenił(a) film na 7
szarit

Bycie uczniem w szkole Yip Mana, moim zdaniem nie oznacza bycia uczniem samego Yip Mana ;)
Napisałem gdzieś wyżej, jak rozumiem definicję "mistrza" i kilka wspólnych treningów raczej nie załatwi sprawy, tym bardziej że sam Yip Man, raczej stronił od kontaktów i bezpośredniego nauczania młodzieży, robili to "instruktorzy" w jego szkołach.

vasper

Nie oznacza?to ciekawe bo ja np.Chodziłam do szkoły założonej przez pewnego sifu (pominę nazwisko)który owszem prowadził zajęcia ucząc nowych form i technik ale bezpośrednie treningi(ćwiczenia) były z jego wybranymi uczniami i tu rodzi się pytanie który z jego 5 uczniów był moim nauczycielem jeżeli nie by to sifu?A był obecny na salce (nie zawsze) i poprawiał sposób wykonywania form oraz pokazywał osobiście jak jaką technikę należy wykonać..

ocenił(a) film na 7
szarit

Już abstrahując od tego, że raczej nie można porównywać współczesnych szkół walki, do tych tradycyjnych, wschodnich, to on nauczał Cię swoich własnych technik, czy zapożyczonych stylów?

Poza tym, widzisz różnice pomiędzy mistrzem, a nauczycielem, bo ja widzę i to bardzo wyraźną? ;)

vasper

Mój nauczyciel jest uczniem ,ucznia który uczy się od 3 różnych mistrzów trzech różnych odmian wing tsun(wiem jak to brzmi ale tak to wychodzi).Co by nie pisac o Bruce Lee na pewno uczył sie w szkole którą samodzielnie załozył Yip man nawet jeżeli on sam nie prowadził bezpośrednich zajęć to był na nich obecny i obserwował jak uczą jego uczniowie choćby po to by poprawić ich w razie błędów.Praktycznie we wszystkich współczesnych szkołach kung fu to uczniowie uczą,mistrz obserwuje, a sam później(lub wcześniej) uczy swoich wybranych uczniów na osobnych zajęciach .

ocenił(a) film na 7
szarit

Nadal będę postulował za tym, że czym innym jest nazwanie kogoś swoim nauczycielem, a czym innym mistrzem :)

Od mistrza nie uczysz się tylko walki, ale zasad postępowania, kodeksu honorowego, stylu życia, czy nawet samego życia. To on kieruje poczynaniami ucznia, to dzięki niemu ten uczeń wybiera konkretną ścieżkę życiową.

Może mam mylne wyobrażenia na ten temat, ale wg mnie, tak to powinno wyglądać ;)

vasper

W sztukach walki to nauczyciel jest mistrzem,bo ma bezpośredni kontakt z uczniami zna ich rozmawia z nimi udziela rad instrukcji ale ok skoro uważasz inaczej...

ocenił(a) film na 7
szarit

Nie tylko ja mam podobne zdanie na ten temat ;)
Wikipedia też stoi za mną murem ^^
Nie jest to może bardzo wiarygodny serwis, ale treści są tam również weryfikowane, a autor artykułu musi podać jakieś źródło informacji.

vasper

Umiar mówisz wg. choćby tej wiki Koreańczycy w armii japońskiej byli albo siłą werbowani albo kolaboranci czyli Oyama był kolaborantem ale koreańscy twórcy filmu ślicznie wyczyścili tą część jego życia czyniąc go prześladowanym przez złych Japończyków za pochodzenie...o innych zmianach nie wspomnę.Czyli mamy fałszywą propagandę w koreańskim filmie nie mniejszą niż w Yip manie. a może nawet gorszą znając szczegóły z życia tego mistrza karate.
Czy Koreańczycy są szczęśliwsi? polemizowałabym chyba że masz na myśli szczęście wg.Azjatów tj.długie życie w doskonałym zdrowiu w dostatku,otoczonym rodziną.bo taka jest definicja azjatyckiego szczęśliwego życia..A co do Chin oczywiście że się zmieniają to państwo cały czas się zmienia ,zaś średnio co 100do 300lat zmienia ustrój,i władza tak średnio o 360stopni,na razie upłynęło 100lat komunizmu w Chinach i już mają tam niejawny kapitalizm zdecydowanie bardziej rozwinięty niż w Polsce(u nas nadal jest faktyczny socjalizm,po 10 latach prób zbudowania kapitalizmu a większość Polaków ma de facto poglądy lewicowe).Za 50 lat może to już być czysto kapitalistyczne państwo(a dowody na to już widać jak śledzi się działanie chińskich firm na rynku) które tylko na papierze może będzie komunistyczne.Nie przypadkiem władze USA wolą poświecić oddany im Tajwan i Tybet na dobre stosunki handlowe i nie tylko z Chinami.
Konfucjanizm pewnie że nie jest czymś złym ale jest uprawomocnieniem władzy ludzkiej i boskiej czymś co trzyma porządek społeczny w tamtych krajach jest w mentalności i wychowaniu tamtych społeczeństw wierz mi W Korei jest równie silny co w Chinach to Japonia nieco ucieka ale tez nie całkowicie.Władze już nie trzymają obywateli na sznurku ale zachowują kontrole a to wbrew pozorom nie jest jednak tym samym.
Mentalność dzisiejszych Koreańczyków(z południa) to mentalność uczestników "wyścigu szczurów" a i u Chińczyków również,szczególnie z tych bogatszych rodzin ale w obu krajach mocno wsparty tradycyjnym konfucjanizmem co przybiera poziom nieznany i niedostępny Europie i Ameryce.Czynniki środowiskowe to właśnie ten konfucjanizm wbrew temu co myślisz nadal silny i żywy wsparty buddyzmem(Korea) i taoizmem(w Chinach)i ani myślą ustąpić miejsca nowoczesności.bo jak mówi tao "kto się nie rozwija cofa się".

ocenił(a) film na 7
szarit

Mówisz o tym filmie:
http://www.filmweb.pl/film/Baramui+Fighter-2004-132485 ?
Jeśli tak, to nie miałem okazji jeszcze go obejrzeć, więc trudno mi coś konkretnego o nim powiedzieć, ale mogę się założyć, że nie uświadczę w nim wstawek rodem z PRL-u, gdzie grupka pracowników fabryki i gospodyń domowych, uzbrojonych po zęby w tłuczki do mięsa i wałki do ciasta, rozprawa się z armią wrogich najeźdźców ;)

"Czy Koreańczycy są szczęśliwsi? polemizowałabym chyba że masz na myśli szczęście wg.Azjatów tj.długie życie w doskonałym zdrowiu w dostatku,otoczonym rodziną.bo taka jest definicja azjatyckiego szczęśliwego życia"

Nie jest to przypadkiem definicja szczęścia większości ludzi mieszkających na tej małej planetce? ;)

Polemizowałbym natomiast, że w Chinach jest już niejawny kapitalizm.
Nie można mówić o czymś takim, skoro ponad połowa obywateli żyje na skraju nędzy, bez dostępu do opieki zdrowotnej, a spora ilość noworodków (zwłaszcza płci żeńskiej) jest uśmiercanych ze względu na nałożone przez państwo sankcje.
Kapitalizm ma to do siebie, że wpływa bezpośrednio na wszystkich obywateli, podnosi ich standardy życia, a w Chinach na razie czegoś takiego po prostu nie uświadczysz.

Co do Polski, to dopóki ludzie wychowani w dawnym ustroju będą mieli realny wpływ na nasz kraj, dopóty będziemy trwać w faktycznym socjalizmie, ale i to zmienia się na naszych oczach.
Nikt mi nie wmówi, że Polska jest tym samym krajem, co jeszcze kilka lat temu. Możemy psioczyć na rządy Buzka, Millera, czy teraz Tuska, ale nie trzeba zakładać specjalnych różowych okularów, aby dostrzec zmiany, zmiany na lepsze :)

Konfucjonizm wbrew pozorom nie różni się aż tak bardzo od naszych religii, zasad i norm moralnych, czy prawnych.
U swoich podstaw wszystkie społeczeństwa działają w podobny sposób, przecież w gruncie rzeczy, Pięć Powinności wyznacza podobny system moralny, jak i chrześcijański Dekalog.
Konfucjonim, buddyzm i inne filozofie wschodu już ustępują miejsca materializmowi. Tak jak i w Polsce, tak i w tamtych krajach, stare pokolenia powoli będą odchodzić w zapomnienie, a wraz z nimi dawne zasady moralne.
To jest bardzo smutne, ale niestety prawdziwie i obawiam się, że nic tego nie powstrzyma.

vasper

Tak właśnie o tym filmie..
I widzę że jednak rozmawiam z socjalistą nie obraź się ale po tym co napisałeś tak właśnie uważam.Jeżeli jesteś na bieżąco z tym co się sieje za granicą na pewno słyszałeś /czytałeś że dopiero Barack Obama zaledwie 2-3 lata temu wprowadził nowy system opieki zdrowotnej obejmujący sobą 95% amerykanów ale nadal pozostaje te 5% poza systemem.Dodam też że za ten krok i projekt republikanie nazwali go socjalistą i komunistą...
W myśl kapitalizmu to sam człowiek decyduje o sobie swoich dochodach i na co i gdzie idą jego podatki oraz oszczędności..Nie widzę tego ani w Polsce ani Unii(poza Anglią) dla mnie to są socjalistyczne kraje.
"Kapitalizm ma to do siebie, że wpływa bezpośrednio na wszystkich obywateli, podnosi ich standardy życia, a w Chinach na razie czegoś takiego po prostu nie uświadczysz."
Jesteś tego pewien?bo ja nie wystarczy popatrzeć na USA ten kraj uchodzi za wzorcowe państwo kapitalistyczne i widzę tam sporo braków z tego co chcesz widzieć,nie widzę jakiegoś powalającego wysokiego standardu życia,mają klasę średnią zadłużoną niesamowicie,klasę niższą co chodzi po placówkach opiekuńczych i korzysta z opieki społecznej,oraz warstwy bogaczy których dochody przekraczają budżet Polski(Aplle)nie mają Zusu ani systemu ubezpieczeń spolłecznych opartych na tzw".zaufaniu społecznym i pokoleniowym" system ubezpieczeń społecznych jest tam oparty jest na lokatach i funduszach inwestycyjnych,giełdzie inwestycją a nie na czekaniu aż coś od kogoś dostaną,dlatego na bezrobotnych patrzą krzywym okiem bo to ich zdaniem darmozjady a jak długo pozostają bez pracy amerykański system zabiera im dzieci bo uważa ze są niewydolni społecznie(w Polsce za zabranie córki wybuchła afera na 100 fajerwerków a USA to norma) maja spółdzielnie pracownicze i specjalne fundusze emerytalne dla służb mundurowych z tym ze tam policjant pracuje 30lat i się nie skarży że to dla niego za duży wysiłek.jak w Polsce.Na emeryturę amerykanie przechodzą kiedy oni tego chcą a nie że musza ciężko robić do 65- czy 67 lat bo często pracują z własnej woli po 70.Unia europejska to wzorcowe państwa które z kapitalizmu który odbudował je po 2 wojnie przemianowały się na socjalistyczne raje ale nie nastąpiło to od razu te zmiany zaczęły się w Unii w ciągu ostatnich 20-30 lat wcześniej ciężko pracowali na swoje pokaźne emerytury i dzisiejszy dobrobyt od kiedy fiskalizacja i opieka społeczna tam wzrosła wielu obywatelom unii nie opłaca się pracować,bo pensja jest po obcięciach jest niewiele większa niż czek z urzędu pracy i stąd właśnie mamy kryzys w Europie.Maja ogromne becikowe a rozmnażają się głównie emigranci bo Europejczycy są zbyt leniwi a Chińczycy się śmieją bo zapłacą karę za nadprogramowe dziecko ale będzie miał kto w poliu robić jak będą za starzy by sami swego interesu pilnować.Dodam też ze przywileje społeczne w postaci zasiłków,rent,emerytur darmowej opieki społecznej,darmowej edukacji,studiów itp. to czysty socjalizm obcy krajom typowo kapitalistycznym i wolnorynkowym typu wymieniony przez Ciebie już Hong kong czy Singapur itp.miejsca.Jak myślisz czemu narodził się socjalizm?bo ludzie nie chcieli pracować po 16 godzin na dobę bez zapewnionej emerytury i pieniędzy na życie.W Anglii od 1690 r istnieją ubezpieczenia i polisy a także giełda i fundusze inwestycyjne które miały i mają na zadanie zachęcić ludzi do samodzielności w oszczędzaniu i inwestowaniu swoich ciężko zarobionych pieniędzy,zakłądaniu rodzinnych interesów dlatego dzietnosć była wazna bo jak są dzieci to można na starosc odpocząć a młodzi będą prowadzić rodzinny interes ,nie było vatów i innych podatków jakie są dzisiaj ,bo dzisiaj zżera nas fiskalizacja i sztuczne podwyższanie wszystkich kosztów,własnie te składki ubezpieczeniowe to koszt które podnoszą wartość wszystkiego i tworzą bezrobocie,oraz szara strefę czy też czarną.Chińczycy to wiedzą i pewnie dla tego pracownicy tej firmy co składa iphony i ipady chcą nie lepszej opieki społecznej ale więcej pieniędzy bo wiedzą na co je wydać i zrobią to lepiej niż urzędnicy za nich.
Co do porzucaniu noworodków płci żeńskiej to nie jest niestety tylko kwestia sankcji państwowych ale cecha kulturowa za córkę aby wydać za mąż trzeba dać jej posag często bardzo duży bo inaczej przyszły maż i jego rodzina mogą źle traktować taką młodą mężatkę że za biedna jest,natomiast syn to dobrobyt bo opiekuje się rodzicami(ma taki tradycyjny obowiązek),żona wnosi posag itd...Dodam, że istnieją w Chinach rodziny co regularnie płacą kary i łapówki urzędnikom za łamanie tego zakazu by mieć więcej niż jedno dziecko bo mają te sankcje w d@@ widać opłaca im się.Co do tej wszechobecnej biedy też nie jest tak prosto, na wsiach owszem bywa bardzo źle ale w miastach szczególnie tych dużych jest wręcz odwrotnie a komfort życia nie ustępuje temu na zachodzie,ale ludzie w Europie myślą że w całych Chinach jest tak samo źle bo widzieli jakąś wioskę na filmie..

ocenił(a) film na 7
szarit

"I widzę że jednak rozmawiam z socjalistą nie obraź się ale po tym co napisałeś tak właśnie uważam.Jeżeli jesteś na bieżąco z tym co się sieje za granicą na pewno słyszałeś /czytałeś że dopiero Barack Obama zaledwie 2-3 lata temu wprowadził nowy system opieki zdrowotnej obejmujący sobą 95% amerykanów ale nadal pozostaje te 5% poza systemem.Dodam też że za ten krok i projekt republikanie nazwali go socjalistą i komunistą..."

To nie ja wyraźnie popieram system panujący obecnie w Chinach...

Tak, Obama jest socjalistą i komunistą, bo chcąc polepszyć standard życia obywateli wprowadził obowiązek ubezpieczeń zdrowotnych.
Chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak to do tej pory wyglądało w USA. Setki tysięcy osób (może nawet były to miliony) nie posiadało takowych ubezpieczeń i nie byli to tylko biedni ludzie, ale również zamożni, którzy bimbali sobie z tego uznając, że są jeszcze młodzi i w najbliższej przyszłości nie trafią do szpitala.
Nigdzie na świecie nie ma systemu w pełni kapitalistycznego i raczej nigdy nie będzie
- każda demokracja opiera się przecież bardziej na socjalizmie, niżeli kapitalizmie. Wolna konkurencja swoją drogą, ale trzeba też zapewnić jakieś podstawowe, nazwijmy to przywileje, swoim obywatelom.

Każdy człowiek, jako jednostka jest kapitalistą, próbującym za wszelką cenę zrealizować swoje ambicje, ale jako grupy (czyt. społeczeństwa) jesteśmy przecież socjalistami, bo inaczej się nie da. Nie da się zbudować czystego kapitalizmu, skoro jednostki, którym w tym systemie zwyczajnie gorzej się wiedzie, będą postulować, że jest to dla nich niekorzystne i chcą zmian czysto społecznych.
Jednak, czy to kapitalizm, czy socjalizm, każdy ma tam prawo głosu, a w ustrojach takich, jak w Chinach, ludziom to prawo po prostu się odbiera.

Na prawdę żyłoby Ci się lepiej w ustroju rodem z Chińska Republiki Ludowej?

Krytykujesz podstawowe przywileje społeczne, ale nie wiem jak Ty, ale ja czułbym się pewniej, gdybym miał zapewnioną emeryturę, a nie liczył tylko na to, że rodzina zajmie się mną na starość.
Tak prawdę powiedziawszy, to jest to bardzo samolubne, bo obarczanie kogoś takimi obowiązkami, jak zajmowanie się starszą osobą, nie jest raczej zbyt przyjemne dla obydwu stron.
Może doczekamy się jakiegoś wielkiego skoku technologicznego, który zapewniałby osobom starszym aktywne życie (także zawodowe), aż do później starości.

To prawda, w USA nie ma jakiegoś wielce wysokiego standardu życia, ale jak możesz w ogóle porównywać to do warunków panujących w niektórych rejonach Chin.
Ludzie powinni mieć prawo decydowania o własnym życiu, to czyni nas właśnie tak wyjątkowym gatunkiem. Jeśli coś nam nie odpowiada, to próbujemy to zmienić, jakoś temu zaradzić, a włodarze Państwa Środka, wg mnie zabijają indywidualność na rzecz większego, wg ich mniemania, dobra, ale co może być ważniejsze niż indywidualne szczęście każdej jednostki?
Człowiek tam żyjący nie może być kapitalistą, nie może być socjalistą, więc w ogóle może czuć się człowiekiem?

"Co do porzucaniu noworodków płci żeńskiej to nie jest niestety tylko kwestia sankcji państwowych ale cecha kulturowa za córkę aby wydać za mąż trzeba dać jej posag często bardzo duży bo inaczej przyszły maż i jego rodzina mogą źle traktować taką młodą mężatkę że za biedna jest,natomiast syn to dobrobyt bo opiekuje się rodzicami(ma taki tradycyjny obowiązek),żona wnosi posag itd."

Moim zdaniem jest to właśnie wina tego nastawienia ludzi, że dzieci muszą zajmować się rodzicami na starość. Wiadomo, że syn lepiej zajmie się uprawą ziemi, przejmie rodzinny interes etc.

"Co do tej wszechobecnej biedy też nie jest tak prosto, na wsiach owszem bywa bardzo źle ale w miastach szczególnie tych dużych jest wręcz odwrotnie a komfort życia nie ustępuje temu na zachodzie,ale ludzie w Europie myślą że w całych Chinach jest tak samo źle bo widzieli jakąś wioskę na filmie.."

Oczywiście, że nie jest tak, jak przedstawiają to media, bo Chiny to przecież nie Korea Północna, ale w miastach też nie jest zbyt różowo. Myślisz, że jak w jednym miejscu nagromadzi się taka masa imigrantów z małych wsi, to wszystkim wyjdzie to na dobre?

vasper

Wybacz ale prowadzę od 10 lat działalność gospodarczą i wiele bym dała by nie musieć opłacać zusu i innych składek,bo to jest powiem z pełną premedytacją marnowanie moich ciężko zarobionych pieniędzy.10- razy bardziej wolę założyć sobie choćby konto oszczędnościowe w banku czy antyczną książeczkę PKO niż dawać kasę i na tak zwane fundusze pracy itp oraz ubezpieczenia społeczne zusowi ale niestety muszę.Widać wychowano nas inaczej ja uważam za mój obowiązek opiekować się starszym członkiem mojej rodziny a jak nie mogę osobiście to wynajmuję pielęgniarkę na ten czas ale na pewno nie wyrzucam do domu opieki..Moje sumienie by mi nie pozwoliło.Na pytanie co odpowiadam pracuję w ubezpieczeniach i zamiast bawić się w składki wole polisę życiówkę i drugą chorobowa i nnw,tańsze dla mnie i korzystniejsze no i nie utrzymuje armii bezużytecznych urzędników.Ale ludzie w tym kraju lubią jak wszystko im się pod nos podaje i zapewnia "bo mają prawo"...
Nie masz racji co do indywidualności w Chinach nigdy jej faktycznie nie było i nie ma. Oni praktycznie od zawsze,od czasów nawet mitycznych cesarzy byli i działali na zasadzie "rodziny" dla tego triady i inne organizacje rodzinno-mafijne mają tam tak dobrze.To taka mentalność tego nie wytępisz w 10-30 czy 50 lat oni to wytwarzali w sobie od o.5tyś lat,mają to wręcz w genach.Nie rozumiesz niestety ich mentalności potępiasz ich.ale nie rozumiesz i nawet nie próbujesz bo z góry uważasz ze są głupi.I znów się mylisz w Singapurze czy Hongkongu nie ma nic poza policja i wojskie państwowego wszystko od służby zdrowia do edukacji jest faktycznie prywatne czyli są takie państwa co żyją w 100% baz opieki społecznej państwowej.A dodam że w krajach arabskich też jest podobnie czy innych azjatyckich np.Indiach. Azja to teren gdzie ludzie żyją od wielkiej biedy do ogromnego bogactwa ale bez tych wszystkich ograniczeń poza zwyczajowymi i nakazów oraz sterty bzdurnych regulacji prawnych i innych bezsensownych przepisów ograniczających ludzką pomysłowość,serio zazdroszczę im tego,chciałabym mieszkać w Singapurze na stałe ale to chyba na emeryturze wcześniej nie da się...
Ludzie w Chinach maja swoje prywatne interesy kapitalizm tak kwitnie ale pod płaszczykiem schowany a władze za łapówki udaja ze nie widzą.dodam ze system łapówk w Choinach ma bardzo długą tradycję bo od czasów mandarynów.Tamtejsi ludzi radzą sobie znacznie lepiej i sprawniej niż się powszechnie uważa choć statystycznie wypadają słabo.I nie martw się tamtejsi chłopi z roli do miasta nie pojadą bo komuna im nie pozwoli, a do tego rodzina,najwyżej pojedynczy członkowie rodzin ale i tak będą wracać do swojej wsi.Co do czucia się człowiekiem chyba nie musisz się o to martwić a humanizm zawsze był im dość obcy i jest całkiem abstrakcyjny,do dziś.To nie jest kwestia propagandy czy popierania tamtego ustroju ale faktycznie ich życie na pewno jest lepsze niz ludzi w wielu innych krajach a jak już weszli na drogę rozwoju to nie martw sie nie zejdą z niej za 50 lat Chiny mogą być najbogatszym i najpotężniejszym krajem na ziemi czym spełni się wizja Dicka,a Europa będzie tylko Chińsko muzułmańską kolonią zaś biała rasa będzie na wymarciu w rezerwatach,bo do tego zmierza unia europejska i jej "plany'.oczywiście to tylko hipoteza ale jak patrze na coraz durniejsze wymysły naszego rządu i na to co jest w opozycji to niestety czarno widzę przyszłość mojej ojczyzny i całej unii..

ocenił(a) film na 7
szarit

"Wybacz ale prowadzę od 10 lat działalność gospodarczą i wiele bym dała by nie musieć opłacać zusu i innych składek,bo to jest powiem z pełną premedytacją marnowanie moich ciężko zarobionych pieniędzy.10- razy bardziej wolę założyć sobie choćby konto oszczędnościowe w banku czy antyczną książeczkę PKO niż dawać kasę i na tak zwane fundusze pracy itp oraz ubezpieczenia społeczne zusowi ale niestety muszę"

W pełni się z Tobą zgadzam, ale nie każdy może sobie pozwolić na prowadzenie takiej działalności. Różne względy mają na to wpływ, ale często powód jest bardzo prosty, nie każdy jest na tyle elokwentny, obyty itp. aby zadbać o swoje interesy.
Większość ludzi po prostu nie ma innego wyjścia niż praca w większym przedsiębiorstwie, czy firmie. To też Ty potrafiłaś w ten sposób ułożyć sobie żyycie, nie znaczy, że każdy w ten sposób będzie potrafił pracowac na własny rachunek ;)
Zadaj sobie pytanie, ile tak na prawdę jest ludzi Twojego pokroju? Już od najdawniejszych czasów, gromadziliśmy się w stada, później mniejsze, czy większe społeczności, aż po narody. Nie robiliśmy tylko tego z powodów czysto społecznych, czy rodzinnych, ale głównie socjalnych. Wiadomo, że grupa ludzi będzie lepiej sobie radziła od pojedynczej jednostki, są wyjatki od tej reguły, ale to jest raczej rzadkość. Na czele takich grup zawsze stała jakaś wielka osobowość, przywódca,
wokół którego ludzie po porstu czuli się bezpieczniej, mogli mieć tę świadomość bezpieczeństwa, mogli być pewnie, że będą mieli dach nad głową i miskę strawy.

Popraw mnie jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że stawiasz na równi socjalizm i komunizm.
Przecież to są całkiem odrębne poglądy, a to, że jacyś "mądrzy" ludzie próbowali, czy nadal próbują zrobić z tego system
pokroju właśnie komunizmu, to już inna sprawa. Przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie próbował coś zyskać kosztem
innych.

".Widać wychowano nas inaczej ja uważam za mój obowiązek opiekować się starszym członkiem mojej rodziny a jak nie mogę osobiście to wynajmuję pielęgniarkę na ten czas ale na pewno nie wyrzucam do domu opieki..Moje sumienie by mi nie pozwoliło"

Moje sumienie natomiast nie pozwoliłoby mi, żeby członek rodziny patrzył na to, jak dopełniam końca swoich dni na tym łez
padole. Nie rób też ze mnie jakiegoś strasznego człowieka, bo na pewno nie oddałbym rodziców do żadnego domu opieki, czy hospicjum, ale jeśliby sobie tego zażyczyli, to sprawa wyglądałąby trochę inaczej, bo dla nich taka sytuacja, na pewno nie byłaby łatwiejsza. Chyba nikt nie chce, aby jego dzieci zajmowały się starym, schorowanym rodzicem.

"Nie masz racji co do indywidualności w Chinach nigdy jej faktycznie nie było i nie ma. Oni praktycznie od zawsze,od czasów
nawet mitycznych cesarzy byli i działali na zasadzie "rodziny" dla tego triady i inne organizacje rodzinno-mafijne mają tam
tak dobrze.To taka mentalność tego nie wytępisz w 10-30 czy 50 lat oni to wytwarzali w sobie od o.5tyś lat,mają to wręcz w genach.Nie rozumiesz niestety ich mentalności potępiasz ich.ale nie rozumiesz i nawet nie próbujesz bo z góry uważasz ze są głupi"

Wszędzie są indywidualności, gdyby ich nie było, to Chiny nie byłyby drugą co do wielkości gospodarką świata, bo tak
ogromnymi przedsiębiorstwami nie kierują grupy osób tylko pojedyncze jednostki.

Odnośnie braku indywidualności w całej społeczności chińskiej to zgadzam się, że jej nie ma, albo jest bardzo tępiona, ale
to wynika z tysięcy lat właśnie takich rządów. Skąd ludzie tam żyjący mają wiedzieć co jest dla nich najlepsze, skoro nigdy nie poznali smaku innego życia, niżeli to, co mają teraz? Nie sądzisz, że powinni oni sami decydować o własnym losie, a nie, żeby ktoś decydował za nich?

W genach nie ma zapisanych standardów zachowań w konkretnych sytuacjach, tego uczysz się podczas swojego życia w konkretnym społeczeństwie.
Myślisz, że ktoś urodzony na bezludnej wyspie wiedziałby, że należy wyznawać filozofię grupową, tak jak robią to w Chinach, a nie indywidualną?

Nie uważam, że są głupi, po prostu nie mają swoich poglądów, tylko uważają za słuszne to, co ktoś im narzucił.
To jest tak, jak w tej bajce o "Ptaszkach w klatce":
"„Czegóż płaczesz? – staremu mówi czyżyk młody –
masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę.”



"I znów się mylisz w Singapurze czy Hongkongu nie ma nic poza policja i wojskie państwowego wszystko od służby zdrowia do edukacji jest faktycznie prywatne czyli są takie państwa co żyją w 100% baz opieki społecznej państwowej.A dodam że w krajach arabskich też jest podobnie czy innych azjatyckich np.Indiach. "

Ale brak świadczeń społęcznych nie jest dobry dla kapitalizmu. Duże przedsiębiorstwa oprócz taniej siły roboczej, potrzebują zdrowych i wykwalifikowanych pracowników, a jak uzyskać to w najprostszy sposób, jeśli nie przez zapewnienie dostępu do opieki zdrowotnej i jak najlepszego szkolnictwa (zwłaszcza wyższego)?

"Azja to teren gdzie ludzie żyją od wielkiej biedy do ogromnego bogactwa ale bez tych wszystkich ograniczeń poza
zwyczajowymi i nakazów oraz sterty bzdurnych regulacji prawnych i innych bezsensownych przepisów ograniczających ludzką
pomysłowość,serio zazdroszczę im tego,chciałabym mieszkać w Singapurze na stałe ale to chyba na emeryturze wcześniej nie da się..."

Ale dlaczego ludzie, jako najbardziej rozwinięty gatunek na tej planiecie, muszą żyć cały czas wedle praw dżungli?
Dlaczego przetrwać musi tyko najsilniejszy, a innym odbiera się to prawo?
Większość regulacji prawnych stworzono właśnie po to, aby człowiek nie musiał pchać się do koryta, jak zwierze, gdzie
największy i najsilniejszy osobnik ma najlepsze miejsce, a jeśli cały czas będzie miał to najlepsze miejsce, to ciągle
będzie przybierał na sile, aż w końcu zmiecie konkurencję.

Większość przepisów jest zbyt przestarzała, jak na obecne warunki i to właśnie dlatego, jest tyle z nimi problemów.
Jeśli ktoś nie przyjdzie i tego nie zmieni, to nadal cześć ludzi będzie trwać w czystym kapitalizmie, część w socjaliźmie,
a reszta będzie po prost wyrzutkami społecznymi, bo te dwie sfery będą na tyle oddalone od siebie, że nie będzie po prostu możliwości, aby wspólnie koegzystowały.

"Co do czucia się człowiekiem chyba nie musisz się o to martwić a humanizm zawsze był im dość obcy i jest całkiem abstrakcyjny,do dziś.To nie jest kwestia propagandy czy popierania tamtego ustroju ale faktycznie ich życie na pewno jest lepsze niz ludzi w wielu innych krajach a jak już weszli na drogę rozwoju to nie martw sie nie zejdą z niej za 50 lat Chiny mogą być najbogatszym i najpotężniejszym krajem na ziemi czym spełni się wizja Dicka,a Europa będzie tylko Chińsko muzułmańską kolonią zaś biała rasa będzie na wymarciu w rezerwatach,bo do tego zmierza unia europejska i jej "plany'.oczywiście to tylko hipoteza ale jak patrze na coraz durniejsze wymysły naszego rządu i na to co jest w opozycji to niestety czarno widzę przyszłość mojej ojczyzny i całej unii.."

I tuaj znowu wraca kwestia poznania innego stylu życia. Owszem, nie można budować społeczeństwa na utopijnych schematach, ale też nie można robić tego poprzez odebieranie komukolwiek możliwości jakiegokolwiek wyboru.

Czasami życie w niewiedzy jest o wiele lepsze, ale jak już ktoś pozna inny styl życia, to będzie chciał wrócić do tego starego, często gorszego?

Jeśli sprawdzą się Twoje przypuszczenia i Chiny nie zejdą z drogi rozwoju, a tamtejsze społeczeństwo bedzie co raz bardziej wykształconie i poinformowane, to nie przypuszczam, aby wizja Dicka się spełniła.
Jakieś ekspansyjne i kolonialane sny i wyobrażenia zawsze mieli tylko dyktatorzy, a które państwo bazujące na demokratycznych schematach, będzie chciało trzymać takiego dyktatora pod swoim dachem? ;)

vasper

Z tego co wiem PRL od 1945 czy raczej od 1947 do 1990 roku był państwem socjalistycznym a jego przywódcy cały czas mówili o potrzebie budowania komunizmu bo ich zdaniem nie było go i zgadzam się z nimi,mimo że wielu współczesnych pluje się na wspomnienie tamtego okresu i psioczy na ta złą komunę ale w Polsce nigdy naprawdę jej nie było... Komunizm krótko bo od 1917 do 1924 był w Rosji za Lenina ale zaraz po jego śmierci Stalin odwołał jego pomysły(wymiana towarów zamiast pienidzy itp.pomysły) gdyż położyły gospodarkę w kraju tak skutecznie że stali się niesamodzielni nawet w produkcji żywności .Wielki głód na Ukrainie na początku lat 30 to własnie skutki uboczne "komunizmu"który na szczęście nigdzie nie przetrwał w wersjach stworzonych przez jego propagatorów.późniejsi po Stalinie coraz chętniej uciekali od komunizmu na rzecz socjalizmu .Właśnie firmy rodzinne(najpopularniejsze właśnie w wschodniej Azji) są najlepsze bo pracę mają wszyscy członkowie rodziny i starają się o jak najlepsze działanie rodzinnego interesu,Chińczycy to wiedzą bo stosują tą metodę od tysięcy lat skutecznie .
Mówisz o wolnej woli i wyborze a pamiętasz co działo się w latach 90 jak wszedł do Polski i nie tylko tam kapitalizm(bo ja owszem)?straszliwe bezrobocie,bankructwa afery na miliony,przekręty,skandale pokaźna liczba samobójstw.Wszystko się jako tako ustabilizowało dopiero w ciągu ostatnich 10 lat(jak się okazało ze do unii się pchamy by za nas sprzątali ) ale wcześniej to była czysta wolnoamerykanka.Jak myślisz czemu Rosjanie wybierają Putina na prezydenta mimo że ponoć aż 250tyś ludzi w Moskwie protestowało(w Moskwie mieszka o.9miln ludzi te 250tyś to procent mieszkańców) agentów zachodnich(i żydowskich) ,chcącym obrzydzić go ludziom ,robić złym i groźnym a wielu ludzi w Polsce porównuje go do Stalina? bo pamiętają biedę jaka mieli za rządów Borisa Jelcyna(wtedy mieli prawdziwa demokrację i kapitalizm) wiedzą że żyli nad przepaścią nic nie mając i nic od nich nie zależało do tego wszechobecna mafia.Ludzie często myślą ze ruska mafia to produkt powstały w ciągu ostatnich 20 lat błąd to coś istniało już za czasów zsrr ale dopiero za "demokracji"wyszło na jaw.Dlatego wielu ludzi lubi i tęskni za socjalizmem i władzą wręcz dyktatorską(jak myślisz czemu 2 miejsce w wyborach w Rosji zajął komunista Zuganow?) bo posmakowali tej niczym nieskrepowanej wolności i wielu ludziom odechciało się jej skutecznie...
A co do mojej działalności gospodarczej założyłam ją tylko dla tego że byłam bezrobotna i na dziś to wygląda tak zlikwidować mi się nie opłaca ale dalej prowadzić też coraz mniej.A rząd dba by była ta działalność coraz mniej opłacalna i utrudniona.Pamiętam jak musiałam kupić telefon(do pracy w terenie) na kartę bo na firmę nie mogłam przepisy były tak skomplikowane że nie dało się.Z biegim czsu biurokracja zamiast maleć(domena socjalizmu i komunizmu zawsze tak mi mówili w rodzinie) to dzisiaj wierz mi nic się nie zmieniło a regulacji i przepisów jest jeszcze więcej niż było co gorsza niektóre coraz głupsze.Ci co siedzą w innych branżach często mają jeszcze gorzej a potem ludzie się dziwią czemu mamy w kraju bezrobocie...bo pracodawcom i przedsiębiorcom jest w tym kraju ciężko i prawdę mówiąc coraz ciężej.Wierz mi jakby twój pracodawca miał wybór dać ci 1000zł więcej pensji ale nie płacić za zus i innych opłat,zostawić to w twojej kwestii lub by było jak jest zdecydowanie wybrał by 1 opcję a ty już sobie sam rób z tą kasa co chcesz.Choć w tym jest faktycznie ryzyko że ludzie zamiast odłożyć choćby na lokatę przeżarli by tą kasę,ale zus też nie lepszy bo składki wydaje te pieniądze na dzisiejszych emerytów,rencistów bo ich składki sprzed lat już przeżarli. i tak się to błędne koło kreci aż odpadnie i wszyscy będziemy wyglądać bardzo marnie.
Dyktatura?czasami ludzie żyjący w bezwładnej masie od której nic nie zależy gdzie nikt za nic nie odpowiada chętnie wybiorą mądrego dyktatora by dał porządek i ludziom miejsce którego wielu potrzebuje ,zamiast nieskrepowanej swobody.

ocenił(a) film na 7
szarit

"Z tego co wiem PRL od 1945 czy raczej od 1947 do 1990 roku był państwem socjalistycznym a jego przywódcy cały czas mówili o potrzebie budowania komunizmu bo ich zdaniem nie było go i zgadzam się z nimi,mimo że wielu współczesnych pluje się na wspomnienie tamtego okresu i psioczy na ta złą komunę ale w Polsce nigdy naprawdę jej nie było... Komunizm krótko bo od 1917 do 1924 był w Rosji za Lenina ale zaraz po jego śmierci Stalin odwołał jego pomysły(wymiana towarów zamiast pienidzy itp.pomysły) gdyż położyły gospodarkę w kraju tak skutecznie że stali się niesamodzielni nawet w produkcji żywności .Wielki głód na Ukrainie na początku lat 30 to własnie skutki uboczne "komunizmu"który na szczęście nigdzie nie przetrwał w wersjach stworzonych przez jego propagatorów.późniejsi po Stalinie coraz chętniej uciekali od komunizmu na rzecz socjalizmu."

Komunizm to nie jest tylko system gospodarczo-społeczny, ale głównie ideologiczny.
Pomimo tego, że w tamtym okresie Polska może i nie była w faktycznym komunizmie w sensie gospodarczym, to jednak ludzie mentalnie w nim żyli. Pokaż mi kraj w kórym był , czy jest do tej pory, czysty komunizm? W ogóle nie da się wporawdzić ustrojów rodem z encyklopedii; pełny kapitalizm, socjalizm, komunizm to jest po prostu utopia.

"Właśnie firmy rodzinne(najpopularniejsze właśnie w wschodniej Azji) są najlepsze bo pracę mają wszyscy członkowie rodziny i starają się o jak najlepsze działanie rodzinnego interesu,Chińczycy to wiedzą bo stosują tą metodę od tysięcy lat skutecznie ."

Gdyby wszystko było tak proste, to nikt nie trudziłby się w poszukiwaniu pracy, tylko ludzie zakładaliby rodzinne interesy i kłopot z głowy.

Rodzinne firmy miały rację bytu w czasach, gdy Chiny nie były najludniejszym państwem świata, a konkurencja nie wyrastała spod ziemi, jak grzyby po deszczu.

"Mówisz o wolnej woli i wyborze a pamiętasz co działo się w latach 90 jak wszedł do Polski i nie tylko tam kapitalizm(bo ja owszem)?straszliwe bezrobocie,bankructwa afery na miliony,przekręty,skandale pokaźna liczba samobójstw.Wszystko się jako tako ustabilizowało dopiero w ciągu ostatnich 10 lat(jak się okazało ze do unii się pchamy by za nas sprzątali ) ale wcześniej to była czysta wolnoamerykanka"

Przecież rewolucja zawsze niosła za sobą mniejszcze, czy większe spustoszenie. Zobacz co dzieje się teraz w państwach arabskich, myślisz, że tak łatwo jest zmienić sytuację polityczną i gospodarczą w jakimkolwiek kraju?

"Jak myślisz czemu Rosjanie wybierają Putina na prezydenta mimo że ponoć aż 250tyś ludzi w Moskwie protestowało(w Moskwie mieszka o.9miln ludzi te 250tyś to procent mieszkańców) agentów zachodnich(i żydowskich) ,chcącym obrzydzić go ludziom ,robić złym i groźnym a wielu ludzi w Polsce porównuje go do Stalina? bo pamiętają biedę jaka mieli za rządów Borisa Jelcyna(wtedy mieli prawdziwa demokrację i kapitalizm) wiedzą że żyli nad przepaścią nic nie mając i nic od nich nie zależało do tego wszechobecna mafia.Ludzie często myślą ze ruska mafia to produkt powstały w ciągu ostatnich 20 lat błąd to coś istniało już za czasów zsrr ale dopiero za "demokracji"wyszło na jaw.Dlatego wielu ludzi lubi i tęskni za socjalizmem i władzą wręcz dyktatorską(jak myślisz czemu 2 miejsce w wyborach w Rosji zajął komunista Zuganow?) bo posmakowali tej niczym nieskrepowanej wolności i wielu ludziom odechciało się jej skutecznie..."

Co z tego, że Moskwa protestuje, jak poza jej terenami nikt praktycznie nie zna żadnego innego kandydata? Ludzie na wsiach mają dostęp tylko do kilku kanałów, kontrolowanych przez Dumę, Putin przysyła im kartki z życzeniami urodzinowymi, robi z siebie amanta-atletę, łąpie tygrysy gołymi rękoma... Na Ciebie by to nie działało, gdybyś 24 godziny na dobę widziała tylko Putina?. Putin w radiu, Putin w telewizji, Putin na opakowaniu płatków śniadaniowych, wizerunek Putina na papierze toaletowym...

"A co do mojej działalności gospodarczej założyłam ją tylko dla tego że byłam bezrobotna i na dziś to wygląda tak zlikwidować mi się nie opłaca ale dalej prowadzić też coraz mniej.A rząd dba by była ta działalność coraz mniej opłacalna i utrudniona.Pamiętam jak musiałam kupić telefon(do pracy w terenie) na kartę bo na firmę nie mogłam przepisy były tak skomplikowane że nie dało się.Z biegim czsu biurokracja zamiast maleć(domena socjalizmu i komunizmu zawsze tak mi mówili w rodzinie) to dzisiaj wierz mi nic się nie zmieniło a regulacji i przepisów jest jeszcze więcej niż było co gorsza niektóre coraz głupsze.Ci co siedzą w innych branżach często mają jeszcze gorzej a potem ludzie się dziwią czemu mamy w kraju bezrobocie...bo pracodawcom i przedsiębiorcom jest w tym kraju ciężko i prawdę mówiąc coraz ciężej.Wierz mi jakby twój pracodawca miał wybór dać ci 1000zł więcej pensji ale nie płacić za zus i innych opłat,zostawić to w twojej kwestii lub by było jak jest zdecydowanie wybrał by 1 opcję a ty już sobie sam rób z tą kasa co chcesz.Choć w tym jest faktycznie ryzyko że ludzie zamiast odłożyć choćby na lokatę przeżarli by tą kasę,ale zus też nie lepszy bo składki wydaje te pieniądze na dzisiejszych emerytów,rencistów bo ich składki sprzed lat już przeżarli. i tak się to błędne koło kreci aż odpadnie i wszyscy będziemy wyglądać bardzo marnie."

Ciesz się, że nie mieszkasz w USA, tam to dopiero jest biurokracja, żeby wynająć mieszkanie trzeba przeczytać 30-stronicowy dokument i złożyć podpis na każdej stronie z osobna, a to jest jedna z łatwiejszych rzeczy do załatwienia. Nadmierna biurokracja zabija przedsiębiorczość, ale jej brak całkowicie ją uniemożliwia. To jest tak, jak z ruchem drogowym, gdyby nie było żadnych regulacji prawnych, to współczynnik zgonów raczej nieźle by się podniósł. Owszem, słyszałęm, że chyba gdzieś w Holandii jest takie skrzyżowanie (całkiem skomplikowane), gdzie administracja miejska postanowiła zrobić eksperyment i zdjąć całkowicie jakiekolwiek zakazy obowiązujące do tej pory, o dziwo nie zdaża się tam zbyt wiele wypadków (na pewno nie ponad średnią krajową) i ludzie sobie jakoś radzą, ale co, jeśli wpadnie jakiś troglodyta drogowy i zacznie manewrować między pozostałymi uczestnikami ruchu, jak szalony? Brak sankcji karnych i przynajmniej podstawowych uregulowań nie jest niczym przyjemnym i na pewno nie wpływa pozytywnie na rozwój. Nie można myśleć tak jak Korwin Mikke - zlikwidować wszystkie instytucje, znieść podatki, bo to na pewno nie doprowadzi do niczego dobrego.

"Dyktatura?czasami ludzie żyjący w bezwładnej masie od której nic nie zależy gdzie nikt za nic nie odpowiada chętnie wybiorą mądrego dyktatora by dał porządek i ludziom miejsce którego wielu potrzebuje ,zamiast nieskrepowanej swobody."

Wschodnie cywilizacje na pewno nigdy nie będą żyły w bezwłądniej masie, taka już ich natura. Ich społeczeństwa zawsze były dobrze zorganizowane i tago raczej nikt nie zmieni.
Myślę, że to już nie te czasy, dostęp do informacji jest na tyle powszechny, że ludzie nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i nie poddadzą się woli jednego człowieka. Wyjątkiem są tutaj niektóre narody Arabskie, no ale co z nimi będzie, to czas pokaże.

vasper

Korea północna?nie wiem jak tam właściwie życie wygląda,ale podejrzewam że są dość bliscy komunistycznego raju...
Niekoniecznie tylko rodzinne firmy kiedyś za "komuny"były PGRy gdyby ten pomysł ładnie przerobić na spółdzielnie produkcyjną i zrobić z tego normalne przedsieborstwo to praktycznie kazdy mieszkaniec takiej wsi małby pracę i pieniadze a do tego ubezpieczenie zakładowe rodzinne indywidualna umowa z towarzystwem ubezpieczeniowym i mamy biznes dla każdego kto oczywiści chce pracować a nie chlać pod sklepem..załóżmy że jedna wieś to jedno przedsiębiorstwo produkcyjne wyspecjalizowane w jakiejś konkretnej dziedzinie a na pewno wielu ludziom żyłoby się łatwiej.
W państwach arabskich mamy wymianę władzy z dość liberalnej na bardziej religijną,i nie łudźmy się,demokracja tam jeszcze długo nie będzie mieć racji bytu,a na pewno nie taka jaką my uznajemy...
To nie Moskwa protestuje tylko nieliczna grupka niezadowolonych których sama Moskwa nie zauważa..Miałam kiedyś tv satelitarną i oglądałam(zdarzało się) rosyjskie kanały telewizyjne informacyjne i inne,i nie zauważyłam by wszędzie obecny był Putin czy Miedwiediew...A co do całej Rosji znów nie masz racji Abramowicz jest właścicielem pokaźnej ilości ziemi na Kamczatce praktycznie wszystko co w tamtym obszarze działa jest jego własnością wiec owszem znają potencjalnych innych kandydatów na prezydenta,a że korzystać z tych przywilejów nie chcą to inna sprawa.Dodam od siebie jako osoba pracująca nie mam czasu na takie pierdoły jak tv wiec w moim domu od 3 lat nie ma już tego sprzętu sam internet całkowicie wystarcza i zastępuje kontakt ze światem.
Pewne przepisy i prawa zawsze były są i będą tego nie da się wyrzucić ale można to wszystko uprościć tak by życia ludziom nie utrudniały.Np jak chcę coś załatwić obojętnie Zus,urząd skarbowy krócej niż 7 dni nie da się...Ja słyszałam że to było w Niemczech,a może i tez w Holandii inny taki eksperyment zrobili? i okazało się żę wypadków jest mniej niż w innych miejscach gdzie są światła i znaki drogowe,czyli bezpieczniej o dziwo,bo ludzie nie ograniczani zaczynają myśleć samodzielnie ale a dziś jak gdzie się nie obejrzą to tu zakaz,tam nakaz, to odechciewa im się..Wiele instytucji jest niestety ale całkowicie zbędnych a ich pracę bez problemów mogą wykonywać inni ale to oznacza wyrzucenie na zieloną trawkę armii urzędników dodam od czasu wejścia do unii mamy 1 milion urzędników(2 razy tyle co było przed wejściem) a i tak pożytek z nich często mały,bo oni sami nic nie mogą wszystko zależne od przełożonych itd w ten deseń.pyanie co robią w godzinach pracy przełożeni że ich nie ma albo są zbyt "zapracowani"bo niestety ale często zdobycie jednego podpisu dyrektora wymaga 5 z 7 dni czekania na 1 papierek..Jak dla mnie Korwin Mikke ma racje życie należy uprościć nie utrudniać.jeżeli nie korzystasz ani nie musisz chodzić po urzędach toś szczęśliwy człowiek ale niestety nie wszyscy mają tak dobrze.Po głupie zaświadczenie o płaceniu składek chorobowych trzeba czekać tydzień w zusie...i tak jest ze wszystkim i na każdym kroku.Korwin nigdy nie mówił o zniesieniu podatkó ale zredukowaniu ich do faktycznego zapotrzebowania tj 10-12 % czyli armia policja służba zdrowia i urzędnicy ,więcej nie jest potrzebne.W Rosji mają 13% podatek liniowy dochodowy od osób fizycznych a u nas jest min.18%.Za to firmy tam mają obciążenie 24%,u nas jest różnie,zależy od rodzaju prowadzonej działalności.W sumie jedyny wyjątek zostawiłabym dla dzisiejszych emerytów większość z nich długo pracowała na swoją emeryturę i budżet państwa powinien im oddać to co im się należy skoro, wydali ich pieniądze nie wiadomo dokładnie na co.
Jak ludzie już zmęczą się demokracją i jej bezwładem to zażądają silnego przywódcy(albo sam się znajdzie natura nie znosi próżni) taka jest niestety kolej rzeczy oczywiście aby to nastąpiło trzeba lat,ale nie zdziwiłabym się że za 20-50lat światem(lub jakąś częścią) będzie rządzić np.jeden człowiek lub grupa ludzi
którzy będą faktycznie sprawować władzę dyktatorską,ale co przyniesie przyszłość zobaczymy..
Co do Arabów (właściwie określenia Arab jest błędne powinno być muzułmanów np.w Libii nie ma Arabów w Egipcie w sumie też) jak na razie widzę tam raczej powrót do islamu a odwrót tych liberalniejszych przywódców których nie lubili/lubią za życie ponad stan i często niezgodnie z koranem.


ocenił(a) film na 7
szarit

"Korea północna?nie wiem jak tam właściwie życie wygląda,ale podejrzewam że są dość bliscy komunistycznego raju..."

Raczej totalitarnego raju.

"Niekoniecznie tylko rodzinne firmy kiedyś za "komuny"były PGRy gdyby ten pomysł ładnie przerobić na spółdzielnie produkcyjną i zrobić z tego normalne przedsieborstwo to praktycznie kazdy mieszkaniec takiej wsi małby pracę i pieniadze a do tego ubezpieczenie zakładowe rodzinne indywidualna umowa z towarzystwem ubezpieczeniowym i mamy biznes dla każdego kto oczywiści chce pracować a nie chlać pod sklepem..załóżmy że jedna wieś to jedno przedsiębiorstwo produkcyjne wyspecjalizowane w jakiejś konkretnej dziedzinie a na pewno wielu ludziom żyłoby się łatwiej."

Z PGR-ami było to tyle prościej, że zajmowały się one jednym "produktem", a takie przedsiębiorstwa musiałyby być konkurencyjne, bo inaczej nie zarabiałby na swoje utrzymanie, a państwo nie mogłoby wiecznie dokładać do interesu. Nie jestem pewien, ale głównym towarem eksportowym Polski jest aktualnie żywność, ale ile mogłoby być tych zakładów produkcyjnych zajmujących się tą konkretną gałęzią gospodarki? Nie produkujemy na tyle różnorodnych towarów i usług, aby każda wieś mogła się z tego utrzymać. Każdy taki zakład musiałby zajmować się jednym, konkretnym produktem, może się mylę, ale nie da się tego tak zorganizować, zwłaszcza w naszym kraju...

"W państwach arabskich mamy wymianę władzy z dość liberalnej na bardziej religijną,i nie łudźmy się,demokracja tam jeszcze długo nie będzie mieć racji bytu,a na pewno nie taka jaką my uznajemy..."

Turcja też jest państwem arabskim, a na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat bardzo się zmieniła. Może to nie jest żadne porównanie, patrząc chociażby na Syrię, ale tam rewolucja też jakimś cudem dotarła, także jest nadzieja.

"To nie Moskwa protestuje tylko nieliczna grupka niezadowolonych których sama Moskwa nie zauważa.."

Nie powiedziałbym, że nie zauważa. Putin nie dostał tak zatrważającej ilości głosów, jak było to kilkanaście lat temu. Z czasem i tam wiele się zemieni.

"Miałam kiedyś tv satelitarną i oglądałam(zdarzało się) rosyjskie kanały telewizyjne informacyjne i inne,i nie zauważyłam by wszędzie obecny był Putin czy Miedwiediew"

Większość Rosjan, która mieszka poza obrębem wielkich aglomeracji, nie ma tego szczęścia i o telewizji satelitarnej może tylko pomarzyć.

"A co do całej Rosji znów nie masz racji Abramowicz jest właścicielem pokaźnej ilości ziemi na Kamczatce praktycznie wszystko co w tamtym obszarze działa jest jego własnością wiec owszem znają potencjalnych innych kandydatów na prezydenta,a że korzystać z tych przywilejów nie chcą to inna sprawa."

Nawet jakby miał na własność całą Kamczatkę, to co by to zmieniło? Mieszka tam 400 tys ludzi, w wyborach bieże udział maksymalnie 40%, a to jest nic w porównaniu do reszty kraju. Poza tym, oligarchowie albo są po stronie Putina, albo się nie wtrącają, bo nie chcą skończyć w wiezieniu. Zresztą, dla nich taki system jest na rękę, dzięki niemu tak się wzbogacili, więc nie mają żadnego interesu we wprowadzaniu jakichkolwiek zmian.

Prochorow jest tuaj wyjątkiem, bo zaczynał od zera, był prostym pracownikiem fizycznym, więc wie co nieco o problemach tamtejszego społeczeństwa, ale jak widać, nawet ogromny majątek nie pomaga w dotarciu do wszystkich potencjalnych wyborców. Ludzie też nie lubią kandydatów z wyższych sfer, w USA już nie jeden milioner sartował w wyborach i jakoś żadnego nie widać na najwyższych szczeblach władzy.

"Pewne przepisy i prawa zawsze były są i będą tego nie da się wyrzucić ale można to wszystko uprościć tak by życia ludziom nie utrudniały (...) Wiele instytucji jest niestety ale całkowicie zbędnych a ich pracę bez problemów mogą wykonywać inni ale to oznacza wyrzucenie na zieloną trawkę armii urzędników dodam od czasu wejścia do unii mamy 1 milion urzędników(2 razy tyle co było przed wejściem) a i tak pożytek z nich często mały,bo oni sami nic nie mogą wszystko zależne od przełożonych itd w ten deseń.pyanie co robią w godzinach pracy przełożeni że ich nie ma albo są zbyt "zapracowani"bo niestety ale często zdobycie jednego podpisu dyrektora wymaga 5 z 7 dni czekania na 1 papierek"

Całkowicie zgadzam się z tym, co napisałaś, ale żeby to poprawić, ludzie muszą wyrazić chęć zmiany, a tutaj czegoś takiego nie widzę. Musi przyjść ktoś na tyle charyzmatyczny, pełen zapału i chęci, osoba na tyle odważna, która nie będzie bała podjąć się trudnych decyzji.
Boję się tylko, że w Polsce długo jeszcze nie będzie to możliwe, bo nasi kochani rodacy od razu wyrzucą takiego delikwenta za burtę, gdy tylko będzie chciał zmienić coś, co chociaż trochę nie będzie im odpowiadało...

"Korwin Mikke ma racje życie należy uprościć nie utrudniać.jeżeli nie korzystasz ani nie musisz chodzić po urzędach toś szczęśliwy człowiek ale niestety nie wszyscy mają tak dobrze (...) Korwin nigdy nie mówił o zniesieniu podatkó ale zredukowaniu ich do faktycznego zapotrzebowania..."

On ma zbyt skrajne poglądy, wypowiada swoje myśli wprost, bez zastanowienia, niczym sie nie ogranicza, a to jest polityka, trzeba mówić ludziom to, co chcą usłyszeć i dlatego, nigdy nie dojdzie do władzy.

"Jak ludzie już zmęczą się demokracją i jej bezwładem to zażądają silnego przywódcy(albo sam się znajdzie natura nie znosi próżni) taka jest niestety kolej rzeczy oczywiście aby to nastąpiło trzeba lat,ale nie zdziwiłabym się że za 20-50lat światem(lub jakąś częścią) będzie rządzić np.jeden człowiek lub grupa ludzi którzy będą faktycznie sprawować władzę dyktatorską,ale co przyniesie przyszłość zobaczymy.."

Ludzie raczej szybko nie zmęczą się demokracją, tym bardziej, że jeszcze wielu z nich po prostu jej nie zaznało.
Wątpię też, aby całym światem lub jego częścią rządził jeden człowiek. Gatunek ludzki jest zbyt różnorodny i pewne grupy nie pozwolą, aby rządził nimi przedstawiciel innego kolektywu.

"Co do Arabów (właściwie określenia Arab jest błędne powinno być muzułmanów np.w Libii nie ma Arabów w Egipcie w sumie też) jak na razie widzę tam raczej powrót do islamu a odwrót tych liberalniejszych przywódców których nie lubili/lubią za życie ponad stan i często niezgodnie z koranem."

Co kraj to obyczaj, nie wszystkie społeczeństwa muzułmańskie chcą takiego powrotu. Im kraj staje sie bardziej kapitalistyczny, tym religia ma mniejszy wpływ na życie obywateli.

vasper

Komunizm to też forma totalitaryzmu.
Przykro mi ale Turcy nie są i nigdy nie byli Arabami są krajem Islamskim ale nie arabskim.Turcy przybyli do Azji mniejszej z środkowej Azji(Turkmenistan i okolice) dopiero o.8-10 w naszej ery i przyjeli panujący juz islam na swoją religię.To brzmi jak twierdzenie że aryjscy Persowie sa Arabami...Arabowie to ludnosć semicka pochodzaca i wywodzaca sie z półwyspu arabskiego czyli dziejszych Arabi Saudyjskiej,Jemenu,Omanu .. skąd w 2 poł VIIw rozpełzli sie po Azji zachodniej i południowej oraz Afryce głównie północnej.Ale ludzie żyjacy na tych terenach nie wymarli nadal żyją i nie są arabami przyjeli tylko ich religię jako swoją.Podejrzewm że mój znajomy Berber z Algierii byłby bardzo oburzony jakbyś nazwał go Arabem mimo że jest dobrym muzułmaninem...
Dlaczego nie? mozna spróbować. Są mleczarnie co noszą nazwę miejscowosci w której są produkowane .W tych złych marketach(Carrefour,Real,Tesco itp) nie ma problemu by kupić produkty kilku(co najmniej) rónych polskich mleczarni łacznie z Krasnystawem ale spróbój kupić w sklepie przydomowym czy osiedlowym jogurt o smaku żurawiny Krasnystawau...Okoliczne wsie mogły by sie umówić i poszerzyć działalnosć na kilka sąsiednich wsi,każda produkowałaby by tylko jedną rzecz ale sprzedawali by współnie pod jedną marką.Problem leży w tym że nawet próbować sie im nie chce...
Putin żyć wiecznie nie bedzie,a dorosło już pokolenie młodych Rosjan co chcą żyć jak na zachodzie, jeszcze nie przejeli władzy ale za 10 lat kto wie co bedzie z Rosją.
Większosć oligarchów zrobiła swoje majątki za "dobrego wujaszka" Jelcyna nie chcesz wiedzieć jak im sie to udało i dzieki komu je dostali..wierz mi nie chcesz..
Prochorow wyjatkiem?czytałeś moze jego biografie?choby tą z wiki?bo chyba nie...Wyszedł z tego samego punktu co inni rosyjscy oligarchowie i niczym się od nich nie różni,no i nie podpadł jeszcze Putinowi,bo ma czyste ksiegi rachunkowe..
Nie wiem jak wyglada to w Rosji ale telewizja satelitarna przynajmniej na polskiej wsi to najlepsze i często jedyny kontakt z tv bo mamy tak denne nadajniki analogowe że zastanawiam się co bedzie jak je wyłaczą ,okaże sie nagle ze 1/3 Polaków wcale nie odbiera zadenej telewizji poza tą z własnych talerzy.Nie mówię o platformach cyfrowych,ale o sygnale FTA niekodowanym darmowym przekazie satelitarnym koszt odbiornika tylko mpg2 o.220zł(z mpg4 koszt o.360zł) talerz o.70-80 stojakmo.40zł konwerter o.30zł- przełacznik diseq ok.30zł.Łaczny koszt urządzeń z instalacją to o.400-500zł nie trzeba fortuny by mieć za darmo dostęp do kilkuset kanałów z co najmniej 2 satelit i być niezależnym od publicznych mediów.Wymiana sprzętu średnio co 10lat..Aw Rosji mają pokażną ilosć własnych satelit i platform zarówno darmowych jak i płatnych.
Korwin jest uczciwym człowiekiem który mówi uczciwie co powinniśmy zrobić by wreszcie w tym kraju dało sie życ ale ludzi nie lubią prawdy i wolą ładne kłamstwa tylko czemu po np.rok wyborach pluja się i psioczą na tych co sami wybrali?Widać lubią być robienie w wała a gościa co im prawdę mówi mają za oszołoma,cóż za iluzje i marzenia sie płaci ale biada jak sie z tej iluzji obudzą...Matriks to mało powiedziane ,i to wszystko na własne życzenie.
Pisalam że niekoniecznie jeden władca,może też byc grupa trzymajaca władze a to już jest jak najbardzej realne.
Religia mniejsze znaczenie w bardzej kapitalistycznym kraju? No to USA to jakis wyjatek bo amerykańscy politycy nic nie zrobią bez poparvcia organizacji religijnych ,a przecież 85% Amerykanów twierdzi że jest wierząca.Za swój styl życia uważa to czego na wiekszosci amerykanskich filmów nie ma czyli dom,żona w domu przy dzieciach,a maż i ojciec w pracy Wolne dni z rodzinką min. w ich kościałach..Republikanie bez zgody organizacji kosielnych palcem w bucie nie ruszą.Jedną z cech wolnego rynku jest też to że liczba ludzi religijnych wcale nie maleje ani wpływ na życie indywidualne różnych ludzi ani ich rodzin.A to że Polacy to dziwny naród gdzie ponad 90% jest ochrzczonych ale tylko o.50% faktycznie i prawdziwie wierzących i żyjących zgodnie ze swoją religią ..no ale to taki paradoks kraju religijnego katolickiego..Niestety ale religia ma nadal poteżny wpływ na system ekonomiczny a dla wielu religii kapitalizm to wrecz wymarzony system,poza teokracją oczywiscie.

ocenił(a) film na 7
szarit

„Komunizm to też forma totalitaryzmu.”

Ale w Korei Północnej nie ma komunizmu.

„Przykro mi ale Turcy nie są i nigdy nie byli Arabami są krajem Islamskim ale nie arabskim. (…) Podejrzewm że mój znajomy Berber z Algierii byłby bardzo oburzony jakbyś nazwał go Arabem mimo że jest dobrym muzułmaninem...”

Miałem oczywiście na myśli Muzułmanów ;) Już tak mam, że słysząc określenie „Muzułmanin”, przed oczyma od razu
pojawia mi się wyraz „Arab”. Pewnie ktoś kiedyś przyłoży mi za to, ale uznajmy to za skrót myślowy :)

„Dlaczego nie? mozna spróbować. Są mleczarnie co noszą nazwę miejscowosci w której są produkowane .W tych złych marketach(Carrefour,Real,Tesco itp) nie ma problemu by kupić produkty kilku(co najmniej) rónych polskich mleczarni łacznie z Krasnystawem ale spróbój kupić w sklepie przydomowym czy osiedlowym jogurt o smaku żurawiny Krasnystawau...Okoliczne wsie mogły by sie umówić i poszerzyć działalnosć na kilka sąsiednich wsi,każda produkowałaby by tylko jedną rzecz ale sprzedawali by współnie pod jedną marką.Problem leży w tym że nawet próbować sie im nie chce... „

Za to pewnie też ktoś mi przyłoży, ale wg mnie, nie da się zorganizować tego w naszym kraju. Zresztą, nie wiem, czy w jakimkolwiek innym, jest to wykonalne... Tak nawiasem mówiąc, to jednak część ludzi, ma jednak trochę większe ambicje, niż praca w mleczarni ;)

„Putin żyć wiecznie nie bedzie,a dorosło już pokolenie młodych Rosjan co chcą żyć jak na zachodzie, jeszcze nie przejeli władzy ale za 10 lat kto wie co bedzie z Rosją.”

Co ma być? Rosja na pewno nie zniknie z map świata. Nie zniknęła po rozpadzie ZSRR, to i teraz nic wielkiego jej się nie stanie.

„Większosć oligarchów zrobiła swoje majątki za "dobrego wujaszka" Jelcyna nie chcesz wiedzieć jak im sie to udało i dzieki komu je dostali..wierz mi nie chcesz.”

Dobrze wiem, jak zdobyli swoje majątki i większość ludzi, również tych, mieszkających w Rosji, również dobrze znają tę historię.

„Prochorow wyjatkiem?czytałeś moze jego biografie?choby tą z wiki?bo chyba nie...Wyszedł z tego samego punktu co inni rosyjscy oligarchowie i niczym się od nich nie różni,no i nie podpadł jeszcze Putinowi,bo ma czyste ksiegi rachunkowe..”

No nie do końca. Większość oligarchów była już kimś w czasach przed Jelcynem, a on był robotnikiem i wspinał się po szczeblach kariery, jak już to robił to całkiem inna sprawa. Pokaż mi jakiegoś milionera, który ma czyste sumienie ;)

„Nie wiem jak wyglada to w Rosji ale telewizja satelitarna przynajmniej na polskiej wsi to najlepsze i często jedyny kontakt z tv bo mamy tak denne nadajniki analogowe że zastanawiam się co bedzie jak je wyłaczą ,okaże sie nagle ze 1/3 Polaków wcale nie odbiera zadenej telewizji poza tą z własnych talerzy.Nie mówię o platformach cyfrowych,ale o sygnale FTA niekodowanym darmowym przekazie satelitarnym”

Mówiłem już wcześniej, większość Rosjan polega jedynie na antenach analogowych, a tam nie można mówić o żadnej różnorodności kanałów.

Co jak co, ale wprowadzenie sygnału cyfrowego w Polsce na pewno poprawiło zasięg i dostępność różnych kanałów, a to jeszcze nie jest koniec tej cyfryzacji.
Ta zmiana pomoże na pewno ludziom na wsiach, którzy nie mają talerzy na swoich dachach, te osoby, które ich używają, raczej nie przerzucą się momentalnie na inne źródła sygnału telewizyjnego, bo i po co, skoro to działa i całkiem nieźle się spisuje. W moim domu rodzinnym na wsi, też jest telewizja satelitarne i w życiu nikt z domowników nie zamieniłby jej na kablówkę, czy coś w ten deseń.

„Korwin jest uczciwym człowiekiem który mówi uczciwie co powinniśmy zrobić by wreszcie w tym kraju dało sie życ ale ludzi nie lubią prawdy i wolą ładne kłamstwa tylko czemu po np.rok wyborach pluja się i psioczą na tych co sami wybrali?Widać lubią być robienie w wała a gościa co im prawdę mówi mają za oszołoma,cóż za iluzje i marzenia sie płaci ale biada jak sie z tej iluzji obudzą...Matriks to mało powiedziane ,i to wszystko na własne życzenie.”

Cóż poradzić, skoro lubią być wpuszczani w maliny, to niech w nich siedzą, bo prawda jest taka, że jeśli ktoś ma jakiekolwiek rozeznanie i pojęcie o sytuacji, jaka panuje w naszym kraju, to się po prostu w to wszystko nie miesza, bo po co niepotrzebnie tracić nerwy. Człowiek nie mieszający się w politykę, to człowiek szczęśliwszy.

„Religia mniejsze znaczenie w bardzej kapitalistycznym kraju? No to USA to jakis wyjatek bo amerykańscy politycy nic nie zrobią bez poparvcia organizacji religijnych ,a przecież 85% Amerykanów twierdzi że jest wierząca.”

W takim razie Obama to też jakiś wyjątek, bo jeszcze do niedawna, większość jego wyborców myślała, że jest Muzułmaninem, w każdym bądź ranie, nie Chrześcijaninem.
USA to taki dziwny kraj, gdzie przeróżne religie w mniejszym, czy większym stopniu, kierują życiem obywateli, bo gdzie indziej na świecie mógłby powstać Scjentologia? Także, nie podawałbym tego kraju, jako przykładu, bo jest pełen skrajności, a religia jest tam zakorzeniona od początku jego istnienia, a przybywający tam imigranci to przede wszystkim Chrześcijanie, więc zabłąkanych owieczek tam nie brakuje.

„Niestety ale religia ma nadal poteżny wpływ na system ekonomiczny a dla wielu religii kapitalizm to wrecz wymarzony system,poza teokracją oczywiscie. "

Jak każdy w miarę demokratyczny system, bo ludzi nic nie ogranicza i mają prawo wyboru, ale faktem jest, że im społeczeństwo jest bardziej wykształcone, tym mniejszą wagę przywiązują religii, a wykształcenie jest jednak domeną kapitalizmu.

vasper

A co jest właściwie w Korei?już "ten"raj czy jeszcze nie?,skoro to nie komunizm ,socjalizm też nie kapitalizmu też tam nie ma..
Nie wiem czy da się zorganizować ale skoro na świecie istnieją spółdzielnie pracownicze i firmy w których pracuje większość mieszkańców danego regionu to czemu chociaż nie spróbować?no chyba że ludzie są tak kłótliwi że nie potrafią w niczym się porozumieć.Mleczarstwo to tylko przykład choć ja nie widzę dużej różnicy miedzy pracą w mleczarni czy też w cegielni jak robi kilku moich kuzynów..Inny kuzyn pracuje w..mleczarni jako zootechnik i naprawdę lubi swoją pracę,zawsze mówi"moje kochane krówki" a jego żona się śmieje że chyba chyba jest o nie zazdrosna...
Wg.niektórych ekspertów zagranicznych może rozpaść się na kilka mniejszych krajów...
A kiedy on pracował jako robotnik?bo chyba tylko w trakcie studiów które skończył w 1989r.czyli jeszcze przed Jelcynem a jeszcze za "komuny",bo od chwili jak skończył studia pełnił tylko funkcje kierownicze...A od 1993 to już Jelcyn go przygarnął jak innych...Nie znam milionerów ale niektórzy dziedziczą majątki więc może są i tacy..
U nas na analogu też nie można..a znając życie przeciętny Rosjanin jest zbyt zajęty by siedzieć przed telewizorem całe dnie i chłonąć propagandę (chyba ze jest emerytem lub bezrobotnym)rządową skoro widzą jak to u nich wygląda w praktyce,w końcu u nas za "komuny"prasa i telewizja mówiły jedno a ludzie i tak swoje wiedzieli....
No nie wiem jak będzie z tym sygnałem ale słyszałam od paru osób które w trakcie testów z nadajnikami cyfrowymi nie miały sygnału wcale, i wątpię by te cyfrowe by silniejsze niż analogówki ,ale cyfrowe przy słabym zasięgu lub kiepskiej pogodzie nie nadają się zazwyczaj do odbioru a analog jeszcze jakoś da radę.Np.w moim miejscu zamieszkania bez wielkiej kierunkowej anteny i super mocnych zasilaczy odbiór był/jest zwyczajnie słaby.Zwykła siatkowa się zwyczajnie nie sprawdza,pokojowa to już całkiem leży.A te co były nadawane cyfrowo(np.tvn)przy pogorszeniu pogody nie nadawały się do niczego.W sumie to tylko z kablówki był dobry sygnał,ale od pewnego czasu nie mam już telewizora, anteny i jakoś wcale mi tego nie brak.
"Człowiek nie mieszający się w politykę, to człowiek szczęśliwszy."
Niedawno czytałam komentarz pewnego gościa co był w Chinach w ramach pracy i pytał ich min. o politykę i tym podobne sprawy i znajomi odpowiedzieli mu mniej więcej to samo co napisałeś.Wnioski? oni to mają gdzieś przeciętny Chińczyk ma gdzieś czy jest komunizm, socjalizm,czy inny ustrój byle on mógł więcej zarobić i żyć spokojnie z rodziną.Kto rządzi i jak mniej ważne byle sprawnie i obywatelom było nie gorzej a lepiej..
Zaś co do naszego kraju 40-45% rodaków też ma gdzieś wybory i politykę z jednej strony słusznie szkoda zdrowia ale z drugiej niech potem nie płacze i nie narzeka że mamy źle w kraju,bo wybrała "mniejszość" którym nie jest wszystko jedno i mamy tego widoczne efekty..
Obama jest demokratą a republikanie nie robią zbyt wiele bez poparcia organizacji religijnych.Demokraci zaś i inni liberałowie idą inną drogą.Biorąc jednak pod uwagę ustawy jakie Barak podpisał w ciągu tych 3-4 lat to ciężko będzie mu dostać reelekcję..Wielu amerykanów go za to mocno znielubiło.
Co do jego wyznania to wina jego nazwiska takie jakieś mało amerykańskie jak na ich standardy,do tego mnóstwo plotek a amerykanie jako ludzie w większości mocno religijni wierzą w różne bzdury jak już wymieniona przez ciebie Scjentologia.My mamy oj.dyr.Rydzyka Amerykanie mają takich co najmniej kilku i każdy doskonale zarabia a Amerykanie to akceptują i ich utrzymują nadspodziewanie chętnie,czemu?bo to religijny naród nawet jeśli z zewnątrz wydaje się inaczej.
Przybywający tam emigranci głównie chrześcijanami?no nie wiem Azjatów tam maja dużo Afrykanów też i inni też się znajdą,choć statystycznie chrześcijan jest najwięcej.
No nie wiem czy wykształcenie jest na pewno domeną kapitalizmu,świetnie wykształceni europejczycy wcale nie są kapitalistami(część pewnie tak) ale socjalistami jak najbardziej,a nie jeden znany komunista i rzeźnik okazał się gruntownie wykształcony w europejskich uczelniach.Zaś w USA państwie co chwali się osiągnięciami naukowymi ponad 50% obywateli jest kreacjonistami co dość dziwnie wygląda zwłaszcza że ludzi dobrze wykształconych w tym kraju nie brak..a liczba kreacjonistów jakoś nie maleje a wręcz przeciwnie raczej rośnie.

ocenił(a) film na 7
szarit

„A co jest właściwie w Korei?już "ten"raj czy jeszcze nie?,skoro to nie komunizm ,socjalizm też nie kapitalizmu też tam nie ma..”

Ehm, no totalitaryzm, bo komunizmu tam tyle, co kot napłakał...

„Nie wiem czy da się zorganizować ale skoro na świecie istnieją spółdzielnie pracownicze i firmy w których pracuje większość mieszkańców danego regionu to czemu chociaż nie spróbować?no chyba że ludzie są tak kłótliwi że nie potrafią w niczym się porozumieć.Mleczarstwo to tylko przykład choć ja nie widzę dużej różnicy miedzy pracą w mleczarni czy też w cegielni jak robi kilku moich kuzynów..Inny kuzyn pracuje w..mleczarni jako zootechnik i naprawdę lubi swoją pracę,zawsze mówi"moje kochane krówki" a jego żona się śmieje że chyba chyba jest o nie zazdrosna...”

Owszem istnieją, ale nie można opierać na tym całej gospodarki danego kraju. W Polsce też istnieją takie przedsiębiorstwa, tylko co z tego, jak co raz częściej słyszy się, że ta, czy inna firma ogłosiła bankructwo, a jej pracownicy stoją pod bramami i protestują, bo nie wypłacono im zaległej, nawet kilkumiesięcznej, pensji. Spółdzielnie pracownicze, to raj dla wszelkiej maści oszustów i szarlatanów, ale spróbować zawsze możma, tylko kto to wszystko zorganizuje?

„A kiedy on pracował jako robotnik?bo chyba tylko w trakcie studiów które skończył w 1989r.czyli jeszcze przed Jelcynem a jeszcze za "komuny",bo od chwili jak skończył studia pełnił tylko funkcje kierownicze...A od 1993 to już Jelcyn go przygarnął jak innych...Nie znam milionerów ale niektórzy dziedziczą majątki więc może są i tacy..”

Studenci to mają takie proste, usłane różami życie? ;) Nie każdy był w czepku urodzony. Nie mówię, że przepracował w kamieniołomach kilkanaście la swojego życia i za swoje usługo Jelcyn podarował mu walizkę wypchaną dolarami, ale i on miał nieciekawy epizod w swoim życiu. Nie chcę w żadnym wypadku go bronić, ale oligarchowie też nie dostali od tak po prostu swoich ogromnych majątków.

„U nas na analogu też nie można..a znając życie przeciętny Rosjanin jest zbyt zajęty by siedzieć przed telewizorem całe dnie i chłonąć propagandę (chyba ze jest emerytem lub bezrobotnym)rządową skoro widzą jak to u nich wygląda w praktyce,w końcu u nas za "komuny"prasa i telewizja mówiły jedno a ludzie i tak swoje wiedzieli....”

A kto mówi o siedzeniu całe dnie przed telewizorem, wystarczy, że włączy odbiornik wieczorem i to w zupełności wystarczy, bo o innym kandydacie tam na pewno się nie dowie.
Rosja, to nie Polska, tam wieści nie roznoszą się tak szybko, a zresztą, co to ma do rzeczy? Przede wszystkim, to nie te czasy, a i Putin nie jest przecież komunistą. Nie narzuca ludziom konkretnego punktu widzenia, tylko podlizuje się i robi wszystko tak, aby trafić do tego starszego pokolenia, żyjącego jeszcze przeszłością i z uśmiechem na ustach, wspominającego dawne czasy. Przecież młodzi ludzie nie zagłosują na niego.

„No nie wiem jak będzie z tym sygnałem ale słyszałam od paru osób które w trakcie testów z nadajnikami cyfrowymi nie miały sygnału wcale, i wątpię by te cyfrowe by silniejsze niż analogówki ,ale cyfrowe przy słabym zasięgu lub kiepskiej pogodzie nie nadają się zazwyczaj do odbioru a analog jeszcze jakoś da radę.Np.w moim miejscu zamieszkania bez wielkiej kierunkowej anteny i super mocnych zasilaczy odbiór był/jest zwyczajnie słaby.Zwykła siatkowa się zwyczajnie nie sprawdza,pokojowa to już całkiem leży.A te co były nadawane cyfrowo(np.tvn)przy pogorszeniu pogody nie nadawały się do niczego.W sumie to tylko z kablówki był dobry sygnał,ale od pewnego czasu nie mam już telewizora, anteny i jakoś wcale mi tego nie brak”

U mnie jest podobnie. Pamiętam jeszcze, jak mieliśmy raptem tylko trzy kanały, w porywach do czterech, przy czym, chcąc oglądać Polsat trzeba było wychodzić na poddasze i przestawiać antenę, ale za to, traciło się obraz na pierwszym i drugim kanale TVP. Niedawno testowałem ten cyfrowy sygnał i jest coś lepiej, ale co z tego, jak i tak trzebaby zakupić „mocniejszą” antenę, bo na starej siatkówce można odbierać tylko z sześć kanałów, z dostępnych bodajże piętnastu. Także, po co się trudzić, jak ofert telewizji satelitarnej jest multum, jakoś specjalnie drogie to nie jest, a opowieści, że podczas deszczu nie da się niczego obejrzeć, są mocno przesadzone.

„Niedawno czytałam komentarz pewnego gościa co był w Chinach w ramach pracy i pytał ich min. o politykę i tym podobne sprawy i znajomi odpowiedzieli mu mniej więcej to samo co napisałeś.Wnioski?  oni to mają gdzieś przeciętny Chińczyk ma gdzieś czy jest komunizm, socjalizm,czy inny ustrój byle on mógł więcej zarobić i żyć spokojnie z rodziną.Kto rządzi i jak mniej ważne byle sprawnie i obywatelom było nie gorzej a lepiej.. „

To też jest kwestia tego, kogo pytał o takie sprawy, nie można generalizować ;) Ameryki też nie odkrył, bo większość ludzi na świece myśli podobnie. Chiny nie są biednym narodem (w porównaniu do wielu innych krajów), nigdy takim nie były i pewnie nigdy nie będą, ale wszyscy powinniśmy mieć dostęp do takich samych dóbr, środków masowego przekazu, informacji ze świata, możliwości kształcenia się, zdobywania wiedzy, a prawda jest taka, że obecnie panujący tam system , w mniejszym, czy większym stopniu, to ogranicza.

Z Tybetem, też nie postępują zbyt „fajnie”...

„Zaś co do naszego kraju 40-45% rodaków też ma gdzieś wybory i politykę z jednej strony słusznie szkoda zdrowia ale z drugiej niech potem nie płacze i nie narzeka że mamy źle w kraju,bo wybrała "mniejszość" którym nie jest wszystko jedno i mamy tego widoczne efekty..”

Ci, którzy mają w głębokim poważaniu politykę, poradzą sobie pod każdymi rządami, także nie mają powodów ku temu, aby w ogóle chodzić na wybory. Natomiast, narzekać zawsze będziemy, czy nam będzie dobrze, czy też niekoniecznie.

„Obama jest demokratą a republikanie nie robią zbyt wiele bez poparcia organizacji religijnych.Demokraci zaś i inni liberałowie idą inną drogą.Biorąc jednak pod uwagę ustawy jakie Barak podpisał w ciągu tych 3-4 lat to ciężko będzie mu dostać reelekcję..”

Wg mnie zostanie wybrany na kolejną kadencję. Patrząc na jego kontrkandydatów, to wielkich sukcesów im nie wróżę.

„Co do jego wyznania to wina jego nazwiska takie jakieś mało amerykańskie jak na ich standardy,do tego mnóstwo plotek a amerykanie jako ludzie w większości mocno religijni wierzą w różne bzdury jak już wymieniona przez ciebie Scjentologia.My mamy oj.dyr.Rydzyka Amerykanie mają takich co najmniej kilku i każdy doskonale zarabia a Amerykanie to akceptują i ich utrzymują nadspodziewanie chętnie,czemu?bo to religijny naród nawet jeśli z zewnątrz wydaje się inaczej.”

Wynika z tego, że wyborcy popierający demokratów nie zwracają specjalnie uwagi na religię w polityce. W ostatnich wyborach, nawet sami kandydaci niespecjalnie wspominali, czy odwoływali się do wiary.

„Przybywający tam emigranci głównie chrześcijanami?no nie wiem Azjatów tam maja dużo Afrykanów też i inni też się znajdą,choć statystycznie chrześcijan jest najwięcej.”

Ale głównie przybywają tam ludzie z Ameryki Środkowej i Południowej, a tam nie uświadczysz praktycznie innego wyznania.
Bardziej chodziło mi o to, że do USA emigrują głównie prości, biedni ludzie, którzy są bardziej podatni na religijna propagandę.

„No nie wiem czy wykształcenie jest na pewno domeną kapitalizmu,świetnie wykształceni europejczycy wcale nie są kapitalistami(część pewnie tak) ale socjalistami jak najbardziej,a nie jeden znany komunista i rzeźnik okazał się gruntownie wykształcony w europejskich uczelniach.Zaś w USA państwie co chwali się osiągnięciami naukowymi ponad 50% obywateli jest kreacjonistami co dość dziwnie wygląda zwłaszcza że ludzi dobrze wykształconych w tym kraju nie brak..a liczba kreacjonistów jakoś nie maleje a wręcz przeciwnie raczej rośnie.”

Bardziej miałem na myśli to, że kapitalizm potrzebuje wykształconych ludzi i stara się takich „produkować”. Wykształceni ludzie są przede wszystkim indywidualistami i sprzeczałbym się, że mają jakieś wielce sprecyzowane poglądy socjalistyczne.
Żeby utrzymać władzę nad całym narodem, trzeba posiadać nie lada inteligencję. Zwykły Kowalski nie zostanie dyktatorem.

Większość ludzi jest kreacjonistami, bo trudno jest przyjąć do wiadomości, że wszechświat powstał od tak po prostu z niczego. „Przyjąć do wiadomości”, to złe określenie, bardziej uwierzyć (zaakceptować postulaty innych) w to, że wszechświat powstał z pustki.

vasper

Nie przesadzajmy mówiłam o rolnictwie bo biedni rolnicy są zawsze poszkodowani,ale wcale nie znaczy ze inne gałęzie przemysłu nie mogą wyglądać inaczej i zarazem podobnie,zależy od tego czy to zakład przemysłowy czy też nie .Te fabryki akurat chyba nie są takimi spółdzielniami ,bo zarządem w spółdzielniach pracowniczych dyrekcja to ludzie co zakładają firmę ,no chyba że w tym kraju do dyrekcji i zarządu zatrudnia się biurokratów a ci potem .nie chcą wpuszczać pracowników na teren zakładu..Ja rozumiem spółdzielnie pracownicze i ich działanie jednak inaczej.W USA są popularne i raczej zarabiają na siebie,jakby się nie sprawdzały nie byłoby ich.
Nie twierdzę ze studenci mają cudowne życie ale pojęcie robotnik to dla mnie znaczy gość co robi na taśmie w jakiejś firmie lub w innej fabryce,ma często pracę bardzo ciężką fizycznie po min.8h(są też robotnicy wykwalifikowani ,niewykwalifikowani,sezonowi itp.),a to nijak się ma do studenta ekskluzywnej uczelni w Moskwie ,bo jak by wyrobił z nauką?zwłaszcza że to były raczej studia dzienne nie zaoczne czy wieczorowe i ukończył je z wyróżnieniem.No i jego ojciec przed śmiercią na pewno coś zostawił rodzinie jakieś oszczędności ,bo miał świetnie płatną posadę.Prędzej uwierzę że był zwykłym pracownikiem fizycznym ale raczej nie typowym rozumianym przez ze mnie robotnikiem.
W Chinach jest z tym różnie i teoretycznie najlepiej mają partyjni ale i ludzie z rodzin robotniczych i chłopskich też nie najgorzej,przynajmniej gdy chodzi o równe szanse w edukacji .
W PRL moja ciocia nie dostała się na prawo mimo zdania egzaminów bo nie miała punktów za "pochodzenie"W innych krajach prawo do edukacji zawsze było jest i będzie ograniczone z przyczyn choćby finansowych,i co najważniejsze naturalnych uzdolnień studentów i innych .przypadków.Niestety ale ludzie nie są sobie równi,nigdy nie byli i nie będą..Bo czy można stawiać znak równości miedzy tzw."humanistą" a "matematykiem"?To mit szkodliwy socjalistyczno -komunistyczny ze wszyscy jesteśmy sobie równi i tacy sami.
Co do Tybety tu mamy zaszłości historyczne miedzy Tybetem a Chinami i stąd są takie wzajemne stosunki.
Pewnie że mają gdzieś i raczej dadzą sobie radę ale co ponarzekają, naklną się i nawściekają to ich, np.mój sąsiad na wybory nie chodzi wcale a tylko narzeka jak źle w tym kraju i jest coraz gorzej...W ramach protestów utrzymuje się z pracy na saksach ..
a bym na niego niegłosowała jak bym była amerykanką kilka ustaw co wymyślił i podpisał wcale mim się nie podoba i nie mam tu na myśli ubezpieczenia.A co do kontrkandydatów zobaczymy na razie mają tam etap proelekcji.
No nie wiem czy głownie z Ameryki południowej i środkowej,ale nie znam ich statystyk,ani list migracyjnych więc kłócić się o to nie zamierzam.
A u nas politycy sie nie podlizują? przecież wszystko co mówią to jest pod publiczkę..wiec gdzie tu niby jest różnica?i tak w naszym kraju panuje wojna miedzy po-pisem, ludzie widzą jeszcze psl ,sld i Palikota a resztę partii nie, a jak się pyta w sondażach to zazwyczaj wybierają tylko te 2 pierwsze i niby co to jest?to samo co w Rosji ale my mamy o sobie lepsze mniemanie. Nie wiem czy młodzi ludzie nie głosują na Putina skoro głosują na Żirinowskiego(akty przemocy wobec obcokrajowców to robota studentów,zwolenników tego pana) ,z dwojga zdecydowanie wolę Putina .
Aby z satelity niczego nie dało sie obejrzec to musiałaby być mega burza z piorunami tak na o.15-20min potem obraz wraca do normy ale z naziemny cyfrowy tvn "umarł"na godzinę popisując się całkiem czarnym ekranem.
Widziałam wielu wykształconych ludzi miałam okazję współpracować ze studentami z tym indywidualizmem to też niestety przesadzone niektórzy tylko swój kierunek kształcenia znają poza nim "czarna masa"szczególnie w poglądach,często zero wyobraźni niestety.
A Hitler był zwykłym malarzem...myślę że to kwestia osobowości ,charakteru zainteresowań danego człowieka ,jego znajomości,kontaktów, poglądów człowieka,jak ktoś nie ma nic do zaoferowania innym to mu nic nie pomoże,choćby skończył 2-czy 3 fakultety a są tacy .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones