A co wg Ciebie ma ten film czego nie ma jedynka? Burza kolorów? Klimat dla 8-miolatków? Jedynka była fantastyczna - czołówka marvelowskich ekranizacji! Dwójka okropnie się dłużyła i była potwornie niezgrabnie nakręcona! Ponadto wszystko to co w jedynce było ważne i istotne tutaj stało się głupie i śmieszne (patrz: wątek alkoholizmu i reaktora w piersi Starka). A duet villainów jest strasznie groteskowy i na dłuższą metę po prostu śmieszy, a scenka kłótni o "ptaka" Vanko to tylko powierdza. Nawet Howard dobrowolnie zrezygnował bo najwidoczniej nie podobało mu się w jakim kierunku to zmierzało (i nie dziwię mu się;)) Jedynka ma u mnie 8/10 - bdb, a dwójka tylko 5/10 - film oceniam nisko bo miałem duże wymagania po obejrzeniu oryginału.

A zresztą polecam Ci obejrzeć poniższe filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=uKCF63Ux4x8
http://www.youtube.com/watch?v=E3IzRqY2ko4

Miłego oglądania;)

Masz napisane powyżej co ma ten film, czego nie ma jedynka - świetne kreacje Rourke i Rockwella. Dla ciebie wypadają oni śmiesznie itp. na pewno są też osoby dla których Joker z Batmana wypada śmiesznie i żenująco, to kwestia gustu. Mi się oni niesamowicie podobali.

Co do Howarda, to jak nie wiesz, to nie mów, bo ostatnio mówił w wywiadzie, że bardzo mu zależało by wystąpić w kontynuacji, ale nie dogadali się w sprawie kontraktu, tak więc nie opowiadaj tutaj bajek.

Co do filmików, to z przyjemnością je obejrzę, ale tak obśmiać to da się każdego blockbustera, wiec to żaden argument.

Z pośpiechu zapomniałem jeszcze wspomnieć że IM2 to tak naprawdę rozbudowany prolog Avengers! Chodzi o to że za dużo tutaj podwalin i ester eggów do Avengers, a za mało filmu jako filmu, np.: Fury i organizacja S.H.I.E.L.D. którzy wzięli się nie wiadomo skąd i po co... Dla ciebie to może zaleta, ale jak dla mnie nawiązania do Mścicieli są tu strasznie nachalne, nie to co w przypadku Thora, Captain America czy nawet The Incredible Hulk.

Co się tyczy Howarda to skoro nie mógł wystąpić to czemu nie zatrudnili na jego miejsce kogoś choć trochę podobnego?! Do Cheadle'a (podobnie jak wielu) nie mogę się przekonać i uważam że nie pasuje do roli. Howardowi jednak bliżej do komiksowego Rhodey'a a przy RDJr'owi wypada naprawdę sympatycznie i tworzy fajną chemię z głównym bohaterem.

Pozdr;)

Dla mnie to ani zaleta, ani wada. SHIELD sobie jest i spoko. :)

Też mi ten gościu niezbyt pasuje, ale poprzedni też nie był jakiś fajny. Ot, drugoplanowe postacie, które nie wywierają u mnie jakichś większych emocji.

zgadzam się z tobą nawet nie widziałem twojej opinii :) zasłużyłeś na lajka Dearlic zobaczy :)