PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491715}
7,4 245 054
oceny
7,4 10 1 245054
6,5 27
ocen krytyków
Iron Man 3
powrót do forum filmu Iron Man 3

Jak film wchodził do kin przeczytałem kilka recenzji i we wszystkich chwalili ten film ba! były nawet opinie, że to najlepsza część serii(podobno za wielkie dojrzewanie emocjonalne bohatera, pff).. A mnie poraża głupotą i uważam, że to najgorszy film Marvela.. Poprzednie części ładnie łączyły akcję, humor i FABUŁĘ, a nawet silili się na, w pewnym stopniu, realność. Mam wrażenie, że w 3ciej postanowiono po prostu zmieszać akcję z humorem, a o reszcie zapomniano(?).. Jak dlamnie jest przepych, nie ma normalnych rozmów, a produkcja razi głupotą. Poprzednie części dostały ode mnie po 9, ta dostaje 6 tylko dlatego, że jest kontynuacją serii, gdyby to był osobny film / pierwsza część pewnie byłaby 3.

A wy? Jak sądzicie?

ocenił(a) film na 5
Azejzel

Uważam, że ta część zupełnie im się nie udała. Nie chodzi mi tu o efekty, czy grę aktorów tylko o scenariusz. Te ogniste postacie zupełnie nie pasowały, aż czuć było od tego kiczem. Wcześniejsze części były w miare możliwości zgodne z rzeczywistością i realne, ale to? Przesadzili.. Z resztą sama końcówka filmu, całe to niszczenie uzbrojenia w imie miłości było denne, bo wszyscy wiemy, że stark by tego nie zrobił i na dodatek wiadomo, że predzej, czy pozniej wroci jako bohater, wiec po co im to było?

ocenił(a) film na 8
bone114

Po pierwsze - film bazował na tym komiksie: http://en.wikipedia.org/wiki/Extremis w którym pojawiły się także ogniste postacie.

Po drugie - realizm?? Czy wy w ogóle wiecie co wy oglądacie? EKRANIZACJE KOMIKSU!

Po trzecie - Stark wysadził stroje nie z miłości ale dlatego, że zaczęły "przejmować jego życie", za bardzo go absorbować, zostawił tylko jeden główny strój Iron Mana.

Jak dla mnie film trzyma poziom, a nawet zmierza we właściwym komiksowym kierunku. 8/10

ocenił(a) film na 8
Nozix

kolego nie ma co się produkować, niektórzy nie wiedzą co to komiks amerykański, i nie wiedzą do czego w tych historiach dochodziło. Ekstremis to pikuś przy Guardians of the galaxy, poczekaj na komentarze o gadającym szopie hehe

ocenił(a) film na 5
simek19

Problem w tym, że film miał z komiksem niewiele wspólnego. Oczywiście wiele osób idących do kin nie ma sensownego pojęcia co to Marvel. Potem czepiają się, że w filmie są "ogniste postacie", no ale...
Sęk w tym, że IM3 przypomina bardziej przygody Bonda i w sumie kostium jest tylko gadżetem. A Mandaryn to po prostu tragedia. Jako ekranizacja komiksu IM3 się kompletnie nie broni. Z perspektywy fana Marvela czuję się zawiedziony. Co innego, jako kino akcji z domieszką komedii. Tu jest spoko. Tyle, że właśnie, czy ekranizacje komiksu powinny lać na pierwowzór i być filmem dla każdego? Moim zdaniem nie. Wiadomo, że nie da się przedstawić wiernie całej historii w dwie godziny. Coś trzeba wyciąć, coś uprościć, ok. Tu chodzi o to by ekranizacja nadal miała ducha oryginału, niekoniecznie musi sie wszystko zgadzać. Pierwsze dwie części, zwłaszcza jedynka takie właśnie były. W najnowszej części ten duch się kompletnie zatracił i to jest największą wadą tego filmu.

ocenił(a) film na 8
Grochu89

Masz trochę racji, ale to zależny od punktu widzenia. Dużo osób a szczególnie fani pierwowzoru nienawidzią tego filmu tylko przez mandaryna. Ja bawiłem się w kinie bardzo dobrze od początku do końca, oczywiście za nim poszedłem na film zapoznałem się z historia extremis i nie wiem czy film byłby lepszy gdyby tylko jeden gość latał zarażony tym wirusem. Po seansie poczytałem tez o Mandarynie i znalazłem info ze w którymś świecie Mandaryn to nawet nie była osoba tylko przykrywka dla jakiejś organizacji, więc trochę jak w filmie.Także ja nie jestem za tym aby twórcy trzymali mocno się pierwowzoru i bali się dodać czegoś od siebie. Szanuje twoje zdanie i film masz prawo krytykować , ale czy ekranizacje komiksów powinny być tylko dla fanów tego gatunku?

ocenił(a) film na 5
simek19

Oczywiście, że nie. Niemniej powinny się na komiksach opierać. Dziwne to o tyle, że pierwsza część Iron Mana była dobra pod tym względem, a najnowsza totalnie odleciała. Odwołując się choćby do trylogii Batmana, IM3 wypada dość słabo. Nolan pokazał, że można coś zrobić nieco inaczej, ale jednocześnie nie gwałcić oryginału. Podobnie sprawa wygląda z nowym filmem o Wolverinie, gdzie wierność komiksowi też jest raczej umowna, ale klimat jest ten sam. Plus nadal to kino o superbohaterach, a IM3? Gdyby nie było kostiumu w sumie nic wielkiego by się nie stało, bo zarażonych dało się pokonać przy użyciu mikrofali.

ocenił(a) film na 8
Grochu89

Według mnie to eksplozja zabiła tą laskę bo mikrofalą ja nie zatłukł. Trylogia nolana tez dosyć sporo odbiega od oryginału, lecz fanom to nie przeszkadza w wielbieniu tych filmów.

ocenił(a) film na 5
simek19

Z tą mikrofalą to półserio :D. Fakt, trzeba było wstawić emotkę. Oczywiście da się to obronić, że Stark wygrał sprytem. Mnie to średnio przekonuje i jakoś nie pasuje do takiego kina.
Co do Batmana, jasne że odbiegał od oryginału. Praktycznie nie da się zrobić ekranizacji komiksu, która nie odbiegałaby od pierwowzoru. Tego jest za dużo i też sporo rzeczy jest archaicznych. Cała sztuka polega na tym, bym zrobić to po swojemu, nie gwałcąc pierwowzoru. O ile w Batmanie wyszło to świetnie, to IM3 brutalnie rypie oryginał. Choć, jako film sam w sobie nie jest zły.

ocenił(a) film na 9
Grochu89

nie zgadzam się kompletnie. IM3 bierze z extremis to co najlepsze. świetnie żongluje różnymi motywami z komiksów, jest zabawny, pełny wartkiej akcji - w 100% udany.
natomiast Batmany Nolana to nędza jakich mało. Nie ma większego sprzeniewierzenia się wobec Batmana niż nolanowska 3 część.
fabularnie kicha i do tego Mroczny (uwaga, zaznaczę jeszcze raz M-R-O-C-ZN-Y) Rycerz, który wychodzi na pojedynek w samo południe... żenada.

ocenił(a) film na 8
marcholt

bez przesady trylogia Nolana to kawał dobrego kina, fakt TDKR według mnie jest najsłabszy z trylogi, ale jako zakończenie się sprawdza. Dla mnie lekkim minusm był sam batman. Jest źle przedstawiony, to znaczy nie jest takim zaje***tym dedektywem jak w pierwowzorze, każdy go prawie w ciula robi heh. Najmocniejszym punktem są czarne charaktery. Z iron manem jest na odwrót świetny Tony a przeciwnicy przeciętni bądź tylko dobrzy, lecz nie tak jak u Nolana

ocenił(a) film na 5
marcholt

Twoje prawo się nie zgadzać. Wyczuwam jednak hipsterstwo, albo fanboyzm IM. Mogą Ci się Batmany nie podobać, ale nędza? Jasne, sam Batman jest zrobiony trochę inaczej. Według mnie choćby gry robią to lepiej <odlicza w kalendarzu dni do premiery Arkham Origins> :D. Taka była wizja reżysera i tyle. Mimo wszystko klimat oryginału był. Teraz TDKR, moja ulubiona część. Ze względu przede wszystkim na muzykę, motyw odrodzenia Batmana i Bane'a. Fakt, finałową walkę spieprzyli, może niekiedy przeciągany ale za to klimatyczny.
Aha, żeby nie było. Zdaję sobie sprawę, że teraz zabrzmiałem jak fanboy gacka. Nie, interesuję się od kilku lat superbohaterami i filmami o nich. Oglądam co się da, tak od DC jak i Marvela. Mam też komiksy w domu, głównie Marvela. Niczego więc nie hejtuję, ani nie udowadniam wyższości jednego nad drugim. Po prostu IM3 mnie zawiódł.

ocenił(a) film na 9
Grochu89

Jeżeli mam jakieś zarzuty wobec Nolana ,to właśnie dlatego, że jestem fanboyem Batmana. Możesz mi powiedzieć co jest klimatycznego w ostatniej części? Przecież to nadęte, pompatyczne gówno, które nawet takie slapstickowe motywy godne Batmanów z Adamem Westem (jak odlot z bombą) traktują ze śmiertelną powagą. Na potwierdzenie tego, że Nolan to totalnie żenujący koleś, który nie dość, że nie rozumie języka filmu, (mielizny fabularne, dłużyzny, pompatyczność) to kompletnie nie ma pojęcia o psotaci imitologii za jaką się zabiera. Nie oszukujmy się - Nolanowskie Batmany są ciągnięte na wózku przez Ledgera.
Na potwierdzenie słów zachęcam do obejrzenia kolejnego gniota który napisał - Man of Steel.
Do gier natomiast nic nie mam.
PS
Też mam parę historyjek obrazkowych w domu - jak chcesz zobaczyć klimatycznego Batmana to zerknij np. do Zabójczego Żartu, albo do ostatnio wydanego tTrybunału Sów.A z ostatnich filmów o Batmanie zdecydowanie klimatyczna jest animacja "Year One". Nolan może się uczyć z tej kreskówki.

ocenił(a) film na 4
Nozix

No w komiksowym kierunku to on na pewno nie zmierza... Iron Man spadł po równi pochyłej. Najlepsza część pierwsza - przy tym obok X-Men First Class, najlepsza ekranizacja Marvela, część druga niestety na 6, i część 3 czyli tragedia i porzucenie komiksowego pierwowzoru. Z drugiej strony czego się spodziewać po tym co zrobili z Avengers.

ocenił(a) film na 9
Kolbe

Człowieku o czym ty mówisz? First Class najlepszą ekranizacja? co cię tak urzekło te rakiety które na końcu zatrzymał magneto? Jak z Looney Toones? Film miał dobry występ Logana, kilka fajnych kawałków pośrodku, ale mocno zahacza o klasę B w porównaniu z IM. Część 3 to porzucenie pierwowzoru? W jakim sensie? Z czym jest niespójna? Z IM z lat 60? z serią Ultimates? Z wydanymi ostatnio "5 koszmarów" albo "Etremis" ? Pierwowzorem jest tutaj Iron Man jako taki, postać z całą jego charyzmą, głównymi problemami, wadami i zaletami.
I czego ty chcesz od Avengers?

ocenił(a) film na 4
marcholt

First Class - still better than Avengers. Iron Man 3 przedstawia nam Mandaryna jako aktora, w zupełności powinno to wystarczyć. Nie podoba mi się koncepcja Tonego który nie potrzebuje zbroi, załamanie Tonego jest przedstawione z politowaniem, no od Downeya oczekiwałem sporo więcej. Poza tym Tony trzyma armię zbroi które rozpadają się po kontakcie z czymkolwiek których postanawia nie używac by bronić swojej posiadłości. Film dzieje się po wydarzeniach z Avengers ale próżno spodziewać się kogokolwiek do pomocy, po napisach dostajemy Bannera który jest w filmie tylko po to, żeby rzucić średnim gagiem. Pepper Potts na sterydach i najgorsza śmieć villana zaraz po Talii i Baneie. Tylko czekałem aż pojawią się Avengersi i zaproszą ją do ekipy lol.

Co z Avengers ? Twórcy najwyraźniej pomyśleli, ze skoro każdy miał już swój film, to w Avengers można zabrać im osobowość i zrobić bandę kłócących się dzieci w obliczu zagłady. Wystarczy jednak zfakeować śmierć Coulsona aby drużyna się połączyła - tzn, może i nie miałbym nic przeciwko temu ale było tak bez emocjonalne i sztampowe, ze płakać się chce. Poważnie, czy komuś zrobiło się w ogóle żal Coulsona ? Poza tym w filmie są takie motywy typu, nikt nie podejrzewa Lokiego, ze chce dostać się na statek - najpierw daje się złapać, potem czeka aż chłopak się poobijają - najwyrraźniej bóg, geniusz i nasterydowany żołnierz to za mało. Avengers obniżył wiek odbiorców chyba do 9 lat, a serial chyba do 7. Jak można opierać główne twisty fabularne na takich głupich błędach. Thor dający się złapać Lokiemu w puchę - hilarious. To nie wszystko ,ale nie chce mi się pisać..

ocenił(a) film na 9
Kolbe

W świecie Ultimate - który próbuje przykroić superbohaterów do współczesności - Mandaryn to organizacja, a nie stary chińczyk z kosmicznymi pierścionkami. Taka wersja bardziej mi się podoba niż oldschoolowa i twórcy IM3 poszli tym tropem 9ale nie dosłownie) i nie widzę w tym nic złego.
To, że nikt z Avengersów się nie pojawia - w filmie do tego się odnoszą. Jest to zarzut, który tak na prawdę miażdży każdy bez wyjątku komiks superbohaterski rozgrywający się w jakimś konkretnym uniwersum. Spidey walczy na Manhattanie z Venomem, rozpieprza 20 budynków - dziwnym trafem nigdy nie ma w pobliżu FF, ani X-ów, ani Avengersów etc. (chyba ze to jakiś crossover akurat) No w tych światach tak po prostu jest.
Reszta zarzutów - oczywiście, są mielizny fabularne, psychologia postaci jest naszkicowana, a nie pogłębiona etc. - ale to już chyba przerost twoich oczekiwań. Wiek odbiorców 9 lat - no tak. A ile ma być? 18? to superbohaterski mainstream, a stawiasz wymagania jak do adaptacji Alana Moora.
Ja właśnie cenię ostatnie filmy marvela za to, że nie udają czegoś, czym nie są. Tak jak popłuczyny Nolana, który udaje że robi kino dla wyrobionego widza, a serwuje jakieś dziwne wydmuszki. IM3 to świetna rozrywka, wartka akcja, niewymuszony humor, film który ojciec może obejrzeć z 10 letnim synem i obaj będą zadowoleni.

A mielizny fabularne w tego typu produkcjach staja się nieznośne dopiero gdy film jest nudny i napuszany jak Man of Steel.

ocenił(a) film na 4
marcholt

Problem w tym ,ze zwiastun wyraźnie sugeruje pojawienie się tego Mandarina - dziadka z pierścieniami. Moim zdaniem to najgorszy twist w historii, między innymi dlatego ,ze ten "prawdziwy" Mandarin jest na extermisie i jest słaby jak cappucino z mlekiem. Stane - kozak, świetny Jeff B. Vanko przyzwoity Mickey jest ok, Guy Pierce ? Nie, najgorszy villan w filmowym uniwersum zabity przez naszprycowaną Pepper. Dlaczego nie dali Zeke Stane'a ? Pasowałby idealnie do historii, syn mści się za ojca a nie jakiś nerd za to, że Stark jest dupkiem. Historia kompletnie nie zatacza koła a Tony z kompletnie nie wiadomych mi powodów niszczy zbroje tylko po to by ponownie powrócić. WTF !?

A nie, przepraszam bardzo. Marvel buduje Avengersami całe uniwersum. Postacie pojawiają się na wzajem w swoich filmach. Postacie są przedstawione i w uniwersum filmowym jadą na jednym wózku. Do tego jak na ironię po napisach pojawia się Banner tylko po to, zeby usnął. W większosci filmów pojawia się też SHIELD którzy postanowili zostawić Tonego na pewną śmierć. Avengers połączył losy całej ekipy i są oni teraz częścią swojej egzystencji. Gdyby nie wyszedł film pod tytułem Avengers - nie miałbym do tego problemu, ale wyszedł, kompletny brak konsekwencji do budowanego uniwersum. Zrozumiem, że nie pomogą Thorowi, jest poza ich zasięgiem, ciekawe co zrobią z Winter Soldier. Moim zdaniem brak jakiejkolwiek pomocy dla Tonego jest ogromną niedorzecznością.

Postacie były naszkicowane w swoich filmach, w tych po prostu wrzucono ich na szeroką wodę i to nie zadziałało, nie są tak fajni razem jak osobno. Nie mówię, ze film ma być 18 ale na boga odrobinę powagi - bóg chce zrobić nalot na ziemię a oni się kłócą tak naprawdę o nic. To wygląda tak: chłopaki zaraz będzie rozwałka w NY, żart, kłótnia, obiadek, kręgle - dobra to lecimy.

Avengers nie udaje niczego ? Udaje że jest super, hiper a nie jest. Jest miejscami niedorzeczny, bohaterowie tego formatu a inteligencją nie grzeszą.

Man of Steel jest NUDNY ? Yyyyy mówisz poważnie ? Serio, serio ? Jest sztampowy to oczywiste ale tutaj przynajmniej nie biega koleś przebrany za flagę amerykańską. ;)

ocenił(a) film na 4
Kolbe

Też mi to wszystko jakoś nie pasowało ale jeśli miałbym o tym napisać to lepiej bym tego nie zrobił.

Poszedłem do kina zobaczyć jak Iron Man walczy z Mandarynem a tu nie ma ani jednego ani drugiego....żenada.

ocenił(a) film na 8
Azejzel

Dla mnie film był niezły, ale bez szału. Beznadziejnie zrobili Mandaryna, Tony z jakimś dzieckiem rozmawiał i to było bez sensu. Film może nie był zły, ale na pewno nie był najlepszą częścią Iron Mana i nie dorównywał pierwszej części.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones