Ten film to bardziej sztuka teatralna z gra 4 aktorow na malej przestrzeni.
W prawdziwym teatrze z dobra obsada moze i daloby sie cos z tego wycisnac. W filmie duchy walcza o wplywy nad glowna bohaterka. Ta walka dalaby sie strescic w jednej scenie; ale ktos chcial zrobic z tego prawie poltoragodzinny film .... zenada
Bardzo przeciętnie. Grozy w "The Presence" tyle co kot napłakał. Mira Sorvino skrajnie neurotyczna, a aktor grający jej narzeczonego nie mniej irytujący. "The Presence" jest na swój sposób filmem oryginalnym (ludzki dramat o relacjach międzyludzkich w otoczce kuszenia przez zło), niestety kompletnie rozczarowuje jako horror. Na osłodę przepiękne plenery stanu Oregon (wulkan Mount Hood) i duch-manekin w bieli.