Masz rację, wiele horrorów ma zaniżone oceny, bo ludzie oceniają je nisko za sam fakt bycia horrorem.

Choć akurat w tym wypadku ocena jest sporo zawyżona. Film jest nudny, fatalny pod względem tak aktorskim jak i technicznym. Fabuła jest wtórna i niczym nie zaskakuje.
Tak naprawdę tylko McHattie cokolwiek pociągnął w tym filmie.

Rzecz gustu. Jeśli chodzi o mnie bardzo podobał mi się ten pomysł. W końcu jakiś nietypowy horror. Nie ukrywam, że już trochę nudzą mnie te wszystkie nawiedzone domy, jakieś duchy, stwory itd. Ten film trochę wyróżnia się na tle reszty, aczkolwiek zgodzę się z tobą, że jak już wyjaśniono o co w tym wszystkim chodzi film stał się mocno przewidywalny. Co do gry aktorskiej to jakoś horrory zawsze kojarzą mi się z filmami, gdzie aktorstwo schodzi na dalszy plan. Jak dla mnie horror powinien przede wszystkim trzymać w napięciu i być straszny. Ten film może nie wypada rewelacyjnie pod tym względem, ale przynajmniej sama historia jest dość ciekawa i nietypowa.

Kwestia gustu to najgorszy argument w historii dyskusji -> praktycznie oznacza. Nie umiem wykazać Ci, że się mylisz, więc powiem coś bez sensu.

Ten film nie wyróżnia się. Pomysł nie jest świeży, nie jest oryginalny. A horrory (zresztą w ogóle żaden gatunek) nie powinien spychać aktorstwa na dalszy plan. Fatalni aktorzy spieprzą najlepszą fabułę, a świetni potrafią podratować kiepską.
Ciekawe to jest Twoje stwierdzenie, że jakość horroru wyraża według Ciebie jego straszność i napięcie (co samo w sobie jest głupotą, bo ciężko o bardziej subiektywne i niezwiązane z jakością filmu czynniki), następnie przyznanie, że film wypada tutaj słabo, a potem pozytywna ocena. Sens?

Po prostu ja mam wobec horrorów zupełnie inne oczekiwania niż do reszty filmów. Aktorstwo schodzi dla mnie na drugi plan, bo jak horror jest słaby to nawet i dobry aktor nie pomoże. Patrząc z drugiej strony, jeżeli horror jest naprawdę mocny, ma klimat i przyciąga do ekranu to nawet przeciętny aktor nie zepsuje ogólnego obrazu. Może to być pewnym mankamentem, ale jeszcze nigdy nie oglądałem horroru o którym powiedziałbym - super klimat, trzyma w napięciu, jest straszny ale przez słabe aktorstwo nie da się tego oglądać. Tym bardziej, że powiedzmy sobie szczerze, rzadko w horrorach grają znani i dobry aktorzy. Są oczywiście wyjątki, co pewien czas pojawi się znana twarz, ale jednak tych najlepszych aktorów w takich filmach prawdopodobnie nie ujrzysz.

Nie wiem dlaczego twierdzisz, że pomysł nie jest oryginalny. Nie miałem jeszcze przyjemności oglądać horroru tego typu z takim podejściem do tematu, a trochę horrorów już widziałem. No chyba, że myśląc o braku oryginalności pomysłu masz na mysli np. Dzień Świstaka :)

Co do mojej oceny, to tym filmie ujęła mnie przede wszystkim oryginalność i fakt, że film mnie zaintrygował. To dlatego dałem taką ocenę. Ostatnio niewiele mnie już zaskakuje w horrorach, a w tym przypadku naprawdę zaskoczyła mnie wizja twórców. Owszem znam dużo straszniejsze i bardziej trzymające w napięciu horrory w fajniejszym, mroczniejszym klimacie, ale ten film mnie ujął i tyle. Uważam, że był to bardzo dobry film, a przeciętny horror, tzn patrząc na moje oczekiwania - nie trzymał specjalnie w napięciu i mało w nim było strasznych scen.

Nie mogę się także zgodzić co do roli gustu w odbiorze filmów. To tak naprawdę jest podstawą. Ludzie lubią różnych aktorów, różne gatunki, zwracamy w filmach uwagę na różne aspekty. Jestem w stanie zrozumieć, że ten film mógł się komuś nie podobać. Ja np. uważam, że pod względem aktorskim film nie był wcale taki zły, fabuła oryginalna i zaskakująca. Jest to zupełnie odmienny pogląd od twojego. Z czego to wynika?

Powiem tak, widziałem ten pomysł już kilka jak nie kilkanaście razy (i nie mówię o dniu świstaka). Stąd wiem, że oryginalne to nie jest, a w dodatku wykonanie fatalne jak na pomysł.

A z czego wynika to, że uważasz film za oryginalny i zaskakujący, a aktorstwo za niezłe? Bo jak sam stwierdziłeś, nie obchodzi Cię aktorstwo w horrorach, więc nie zwróciłeś na nie uwagi i widziałeś zbyt niewiele horrorów by wiedzieć, że fabuła oryginalna nie jest (już pomijając fakt powtarzania się tego pomysłu w praktycznie każdym serialu o tematyce około horrorowej). ;)

Rzadko oglądam seriale, a już na pewno nie oglądam seriali o tematyce horrorowej. Stąd też prawdopodobnie moja ograniczona znajomość tematu. Aktorstwo mi nie przeszkadzało i nie zakłóciło odbioru filmu. Nie były to może jakieś wybitne kreacje, ale też film nie dawał dużego pola popisu :)

Z tego co mówisz, być może w dużej mierze film podobał mi się tak bardzo, ponieważ był dla mnie czymś nowym. Pewnie gdybym zobaczył inne filmy tego typu i miał jakieś porównanie oceniłbym ten horror trochę surowiej.

Sądzę, że prawdopodobnie by tak było:)

Dałem 6, za pomysł - nietypowy i nieprzewidywalny, ale ten film nie trzyma w napieciu ani troche. Może naoglądałem sie już horrorow zbyt duzo?

Twoim zdanie... dla ciebie... ok.
Ale dalej nie zmienia to faktu, że to chłam. Gatunek jakim jest horror poszedł w bardzo złym kierunku, a mianowicie efekciarstwa. Twórcy nawet nie próbują tworzyć ambitnych filmów w tym gatunku... robi się efektownego gniota dla popcornożerców na wakacje albo jesień kiedy ludzie najchętniej oglądają ten typ filmów. Sięgnij do Klasyki Horroru, a w sumie i całej kinematografii. Horror kiedyś był gatunkiem wiodącym. Z tego gatunku pochodziły najlepsze filmy w danym okresie. Weźmy np. takie Egzorcystę. Obecnie na przestrzeni 20 kilku lat jestem w stanie wymienić. Dwie może 3 produkcje, które zbliżyły się do tego tytułu na taką odlegość, że widzą jego plecy kilkaset metrów przed sobą. Poza tym pod każdym względem produkcja ta jest ponad innymi. Ale wracając... kino amerykańskie poszło w złym kierunku w latach 70-tych a zwłaszcza, 80-tych gdzie zaczęto właśnie tworzyć na skalę światową horrory "niestraszne" dla nastolatków gnających do kina w gorące lato czy ponurą jesień. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o hajs. Dobry horror spotyka się z dobrymi opiniami krytyków, a nie tłumami w kinie... Dobry Horror jest nudny i nie straszny obecnie. Dlatego tworzy się hurtowo głupawe straszaki jak ten powyższy. O nawiedzionych domach, dzieciach które ktoś zabił, (śmiesznych) mordercach a'la Freddy czy Jason... a także Duchach czy jakiś śmiercionośnych bestiach. I jest tak jak kolega powyżej napisał. Jak jest dobry pomysł to kuleje wykonanie... jak brakuje pomysłu to jest dobre wykonanie i tak bez końca. Dlatego ciężko obecnie o dobry horror. Przykre ale prawdziwe... ten gatunek zszedł na psy, a powyższa produkcja jest tego najlepszym przykładem.

Zagdzam sie w 100%. Ciesza mnie wypowiedzi ze ktos ma swoje zdanie bo po to jest forum ale zeby odrazu robic z siebie eksperta z dziedziny scenariuszy, rezyserii itd! zrobcie lepszy!!!

dokładnie denerwuje mnie równierz ocenianie horrorów na nei wiecej nic 5/6 wiekszosc ludzi uwaza to za gnioty i daremne filmy owszem nie musza ci sie podoba mozesz sie z kazdego horroru smiac, ogolnie wole obejrzec od czasu do czasu jakis horror niz kolejny beznadziejny film sensacyjny lub komedie ktora albo nie jest za grosz śmieszna albo odrazu jest komedia romantyczną