...to Dennis Hopper i Vincent Price razem przy jednym stole.Tę scenę serwują nam na początku filmu,więc nie musimy oglądać całości,aby ją wyłowić.Chyba,że ktoś jeszcze będzie się zachwycał młodą Connelly lub energicznym Ericem Stoltzem
ale Eric Stoltz się sprawdził nieźle. Psychiczny braciszek też był fajny. A Connelly na poziomie- jak zawsze. Film rozkręcał się powoli, ale jak się już rozkęcił to było dobrze.