Ale przecież Moncho na końcu krzyczy "Język motyli" i tę łacińską nazwę, której nie pamiętam (ptaka od orchidei ;)). W rozmowach z nauczycielem te określenia przewijały się bardzo często i na końcu - według mnie - były oznaką, że chłopiec o nim nie zapomniał. W końcu jeśli chciał się z nim pożegnać, musiał biec z innymi i udawać, że sam jest przeciwnikiem komunistów.

Republikanów. Nie komunistów. Poza tym Moncho nie wyparł się Don Gragoria. Musiał wrzeszczeć "rojo, ateo, hijo de gran puta, etc.". Gdyby tego nie robił, jego rodziców także mogliby wziąć za republikanów i po prostu w bestialski sposób zabić.

SPOILERY

Jeśli chcesz kogoś poprawiać, to upewnij się, że masz rację. :> Franco był przeciwnikiem zarówno republikanów, jak i komunistów. W ostatniej scenie na skazanych wołają (cytat z angielskich napisów) "Red!".
Poza tym nie sądzę, by chłopiec biegł za furgonetką z Don Gregoriem i obrzucał ją kamieniami tylko z troski o rodzinę. Według mnie chodziło głównie o możliwość pożegnania, co już zresztą napisałem w poprzednim poście. Ale zdaję sobie sprawę, że interpretacji może być wiele. ;)

Mam rację. Na republikanów mówiono rojos (czerwoni) ze względu na popracie ZSRR, a z komunizmem nie mieli aż tak strasznie dużo wspólnego, poza tym że działali z dość poważnie z lewej strony sceny politycznej. Właściwie w drugiej połowie lat 30. ludzi w Hiszpanii dzielono na republikanów (wszyscy na lewo) i faszystów (wszyscy na prawo).

Inna sprawa, że zgadzam się z Twoją interpretacją, ale uważam, że chłopak był za mały, żeby zrozumieć rzeczy, jakie wokół niego się działy.

Republikanie podczas wyborów w 1936 zrzeszeni byli we Froncie Ludowym, skupiającym także komunistów. Ale OK, rzeczywiście te dwa ugrupowania nie miały tak wiele wspólnego (zresztą nigdzie tak nie stwierdziłem), co nie zmienia faktu, że republikanów określano później "czerwonymi" - według mnie dla celu propagandowego. Generał Franco był tytułowany Wodzem Antykomunistycznej Krucjaty pewnie dlatego, że brzmiało to lepiej niż "antyrepublikańskiej" ("republika" sama w sobie źle się nie kojarzy). Don Gregorio również został oskarżony o sympatie komunistyczne, choć w rzeczywistości był chyba republikaninem.

Dokładnie o to mi chodziło :) Myślę, że dalsza dysputa będzie zbędna :)