Cipłe i pogodne półtorej godziny doprowadza nas do smutnego i pełnego goryczy finału,który pozostawia nas z pytaniem:"Dlaczego?"
Przepiękny film...
dokladnie. chcialam dodac nowy temat, ale nie bylo sensu pisac drugi raz prawie tego samego :]
film jest cieply, madry, piekny, podnoszacy na duchu... az do ostatnich 10 minut, kiedy wszystko to, o czym mowil do tej pory, okazuje sie byc bez wartosci - na nic zdala sie ludzka dobroc i pogoda nauczyciela, jego nauka zycia, jesli jego uczen ostatecznie sie go wypiera... ale to nie jego wina, jest zbyt maly, slucha rodzicow, ktorzy ucza go normalnego w doroslym swiecie zaklamania i strachu...
piekny cytat z filmu, ktory zapamietaalm mniej wiecej tak:
(rozmowa chlopca z nauczycielem)
moncho: - mama mowi, ze dobrzy ludzie ida do nieba, a zli do piekla.
don gregorio: a tata?
moncho: ze jelsi nadejdzie sad ostateczny, bogaci przyjda ze swoimi prawnikami. mama wcale nie mysli, ze to smieszne.
don gregorio: a jak ty myslisz?
moncho: boje sie.
don gregorio: zdradze ci sekret. nie ma piekla na innym swiecie. nienawisc i okrucienstwo... to jest pieklo. czasami sami jestesmy pieklem.
9/10