PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=493447}

Ja też!

Yo, también
7,1 3 339
ocen
7,1 10 1 3339
Ja też
powrót do forum filmu Ja też!

Dobre oceny w prasie, kilka pozytywnych zdań o jego treści, że to dla romantyków... No, przynajmniej warto sprawdzić co to za dziwo Hiszpanie zrobili.

Daniel zostaje zatrudniony w firmie ds. pomocy niepełnosprawnym (jakoś tak, piszę z pamięci). W pracy zauważa Laurę – dziewczynę nie poukładaną, chaotyczną, rozwiązłą. Ale dla niego ważniejsze są jej zalety. Jej poczucie humoru, jej uśmiech i jej energia. Zaczyna się od drobnej pomocy, potem jest spotkanie przy kserze i drobna rozmowa... I tak to się toczy. Wzloty i upadki w relacji facet-kobieta.

Wielkim plusem jest dla mnie fakt, że Daniel to 34-letni facet z zespołem downem. Przyznaję się, choć nie wiem czy to podchodzi pod dyskryminację czy coś w tym stylu, ale nie wiedziałem że chorujący na to są w stanie normalnie funkcjonować. A tu proszę – chłopak skończył uniwersytet, chodzi do pracy i jest w pełni normalny (no, poza objawami fizycznymi – problemy z językiem, wzrost, oczy). Oczywiście, jego normalność czy stosunki z otoczeniem nie są w żadnym razie głównym tematem filmu, choć się pojawiają i to często (ze względu na wzrost bramkarz nie wpuszcza go do burdelu twierdząc, że jest za młody). I dobrze, bo ich unikanie byłoby głupotą. A tak są idealnie wkomponowane w całość, razem z resztą nie wybijają się ani nie ustępują miejsca. Dla niego w końcu też jest ważne, że przy niej czuje się w pełni normalny.

Wszystko w tym filmie jest naturalne, proste i przyjemne. Film nie starał się mnie przekonać, bym sam zobaczył w nich to, co widzą w sobie nawzajem. Nie musiałem zobaczyć energii w Laurze ani zdrowego mężczyzny w Danielu. Istotni w tej opowieści są tylko oni, wszystko inne jest zbędne i tylko by przeszkadzało.

To jeden z tych filmów, których zaraz po seansie nie chce się obejrzeć ponownie. Ten pierwszy raz wystarczy na pewno na długi czas. Naprawdę się odprężyłem, wyszedłem z kina zadowolony i nawet uśmiechnięty, a co. Przypomniałem sobie jakie to uczucie, gdy ma się wrażenie unoszenia się, jednocześnie twardo stąpając po ziemi. Ten film wprawia w taki właśnie stan. I to jest dobre.


7/10, ulubiony.

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Zapomniałem o cytacie:


- Ja... Nigdy nie uprawiałem miłości.
- Ja też. To znaczy... Spałam w życiu z wieloma facetami. Więcej niż jest w tym budynku... Ale wiesz.

_Garret_Reza_

hmm ten film jest niesamowity:) hmm oglądałam go na pokazie filmów integracja tyi ja w Koszalinie, pokazywano tam wiele filmów podobnych do tego. wszystkie były o tematyce niepełnosprawnych i związanych z nimi problemami, hmmm jednak ten film urzekł mnie chyba najbardziej:)

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

"Oczywiście, jego normalność czy stosunki z otoczeniem nie są w żadnym razie głównym tematem filmu"

Śmiem się nie zgodzić. To jest główny temat filmu. Najszerzej jest rzeczywiście pokazana relacja z Laurą, ale to jest, moim zdaniem, punkt wyjścia pozwalający na szerszą perspektywę. Psychiczna "normalność" czyli świadomość rzeczywistości, możliwości intelektualne na poziomie co najmniej przeciętnego człowieka jest kluczowa - mamy bowiem do czynienia z osobą ułomną jedynie fizycznie, wyjątkową jednostką(pozostałe osoby chore na zespół Downa nie osiągają zazwyczaj tego, co Daniel - pokazane zresztą w filmie). Właśnie ta zdolność do pełnego rozumienia świata, przekonanie(widzów), iż przecież byłby w stanie gamę emocji w związku w pełni realizować, są potwornie przytłaczające. Niewiele jest filmów tak dobitnie ukazujących odrzucenie przez cechy zewnętrzne. Tych, którymi bohaterami są samotnicy - mnóstwo. Oni jednak mieli wybór, zasmakowali różnych aspektów życia. Daniel, ze względu na ułomność, mimo wiedzy o istnieniu pewnych sfer, jest pozbawiony dostępu do nich. Wybór historii miłosnej jako głównego wątku jest dla mnie oczywisty, bo po pierwsze prawie w każdym filmie motyw ten pojawia się(kontrast bohatera zdrowego i chorego), po drugie - związki jakoś tam determinują u większości ludzi drogę życiową - tu można przypomnieć brata Daniela wraz z jego żoną i priorytety z tym związane.

Dla niego w końcu też jest ważne, że przy niej czuje się w pełni normalny.

Z jednej strony czuje, ale z drugiej wie, że nie ma szans na stałą relację i na pewno wiąże ten fakt z chorobą(rozmowa z bratem). Ostatnia(chyba ostatnia, film oglądałam jakiś czas temu)scena, kiedy Daniel zagaduje do nieznajomej w pociągu ma słodko-gorzkie przesłanie; oddaje istotę całego filmu. Dziewczyna z raczej oczywistych względów nie chce nawiązywać znajomości, czego spodziewa się Daniel. Zagadując, zna prawdopodobny tok zdarzeń, ale próbuje. To jest godne podziwu. Ja z kina nie wyszłam uniesiona, troche podbudowana, a trochę z poczuciem dostania kosza. Rozpisałam się. :) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

pięknie piszecie.... bo takie piękno w filmie/ obrazie samo tworzy słowa NAJPIĘKNIEJSZE !!!!

ocenił(a) film na 7
szelf

Styl mojej wypowiedzi to w całości moja zasługa, film nie przyczynił się do tego.

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

Tak czy siak dobrze, że w końcu jakieś porządne wypowiedzi, bo czasem te tematy to same bluzgi (ilość rośnie z popularnościa filmu) i wypowiedzi w stylu: beznadzieja 1/10. Ale co z robić..

Jeśli chodzi o film to naprawdę wspaniały. Wydaje mi się, że to bardzo ważne by nie izolować takich osób, nie odtrącać ich poza społeczeństwo. Dostęp do nauki wydaje mi się też dość ważny.
Polecam też wywiad z Pablo:
http://www.stowarzyszenie-razem.org/multimedia/prasa/nie-jestem-newsem-wywiad-z- pablo-pineda-2.html

Innym bardzo ciekawym filmem podejmującym podobną tematykę jest koreańska "Oaza". Gorąco polecam!


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones