Jestem trochę zawiedziona. Wiem, że jest moda na "reanimację" starych baśni, ale zaczynam
myśleć, że to za daleko idzie. Co właściwie ma wspólnego "Jack" z bajką o "Jasiu i magicznej
fasoli"? Tylko tyle, że jest fasola. To film akcji, czasami dośc straszny i na pewno nie dla małych
dzieci, jak baśń. Wiem, że taka akcja może się niektórym podobać, ale jak dla mnie - cała magia
znikła.
No to ciekawostka (z Wikipedii) - "Jaś i magiczna fasola" jest parafrazą starszej bajki "Jack the giant killer" z XVII wieku. Więc pod względem tytułu film sięga do źródeł :). Trzeba też pamiętać, że niewinna bajka o Jasiu wcale nie była taka niewinna i z punktu widzenia dzisiejszej moralności jest co najmniej wątpliwa. Ostatecznie wolę heroicznego Jacka ratującego księżniczkę, niż Jasia dwukrotnie okradającego a następnie zabijającego nikomu niewadzącego olbrzyma-bogacza :)
Niby tak, ale np. tutaj dobrze piszą: www full3d pl/jack-pogromca-olbrzymow-3d-kino-familijne (kropki zamiast spacji tylko!)
Ze skromnej baśni zrobili epickie widowisko, bo to jednak zainteresuje więcej widzów współcześnie. Jak tak to przedstawiłeś, to rzeczywiście pomyślałam, że baśń nie była taka niewinna i nie wiedziałam o tym starszym tytule. Po prostu chyba znowu spodziewałam się czegoś innego... :(
twórcy na końcu filmu trochę się do tego odnieśli gdy historia jest opowiadana z pokolenia an pokolenie i jak się zmieniały poszczególne elementy opowieści.
A co do filmu to zdecydowanie nie jest bajka dla dzieci, to przygotówka fantasy ale w Polsce dali dubbing jakby 11 latki czytać nie umiały.
Byłam w kinie i swietnie sie bawiłam to tylko bajka biedny chłopak ratuje księżniczkę i żyli długo i szczęśliwie - co kto lubi
Tak, zmiany w treści baśni zostają w miarę przekonywająco wyjaśnione :)
Co do dubbingu - po pierwsze, prowadzę korepetycje z polskiego i aż za dobrze wiem, że z czytaniem o 11-latków jest niestety krucho. Po drugie, nie pamiętam już, kiedy ostatnio polski dubbing przypadł mi do gustu... więc po prostu przestaję zwracać uwagę i żywię tylko nadzieję, że zbyt wiele nie tracę.
W kinie też się świetnie bawiłem i fanom takich przygodówek z całą odpowiedzialnością polecam.
Nie wiem czy zauważyliście ale każda (ostatnio), powiedzmy opowiedziana na nowo baśń musi być i jest bardziej - "mroczna" w której mamy więcej potworów, dziwnych stworzeń. Zobaczmy taką ostatnio Królewnę Śnieżkę i Łowcę idealny przykład obecnej opowieści o Jasiu i fasoli. To się sprzedaje, jak nie u nas to w innych krajach, na to jest popyt.
Są mroczne bo jak sam powiedziałeś to są baśnie, a nie bajki. Przez XX wiek była maniera przesładzania tych historii. W pierwotnym założeniu są one o dużo bardziej mroczne niż się do tego przyzwyczailiśmy. Nawet Bracia Grimm byli oskarżani o spłycanie bajek wziętych z folkloru a można sobie wyobrazić co to by było jakby ich wersje wyreżyserowano jakieś bajki (chociażby przez trupy w różnym etapie rozkładu nagromadzone przez 100 lat zawieszone na cierniach (które też przez nie przechodzą) wyjedzone przez kruki i innych padlinożerców jak to jest w Śpiącej Królewnie), a jeszcze dochodzi symbolika, przecież one w ten sposób przekazywały treści dydaktyczne, ostrzeżenia (i znów przykład ze Śpiącej- nie ufaj tak ludziom dziewczynko bo cię wykorzystają w tym seksualnie). Jeszcze Jack'a nie widziałam ale z chęcią zobaczę jak to zrobiono
"Są mroczne bo jak sam powiedziałeś to są baśnie, a nie bajki. Przez XX wiek była maniera przesładzania tych historii. "
Dokaldnie. Tym mrokiem wspolczesni tworcy wracaja do korzeni, które przez lata gdzies sie zgubiły w disneyowskiej cukierkowatości.