Nie wiem nawet od czego zacząć, to były dwie najgorzej wykorzystane godziny mojego życia, na łożu śmierci będę pluł sobie w brodę że mogłem ten czas spędzić na czymś i wiele bardziej wartościowym, jak choćby nic nie robieniem bo to więcej by wniosło do mojego życia niż obejrzenie tego filmu, i nie ma w tym choćby kropli przesady. Po jakichś 20 minutach zastanawiałem się po co to oglądam z nadzieja ze jakaś może pod konie film się uratuje ale nic z tego. Dno, dialogi płytkie, można powiedzieć ze ich nie ma, gra aktorów to jeden wielki żart, fabula która mogłaby posłużyć komuś za fajna ekranizacje zmarnowana kompletnie, żadna postać nie jest ciekawa, żadnej akcji, każda scena kompletnie przewidywalna, kolesie z łomem i kijem to jak parodia bandziorów, a tytułowa postać to największe rozczarowanie, pojawia się nie wiadomo skąd i wszystko wie co jak i kiedy się wydarzyło. Żądam przeprosin za ten film a Tom, daj spokój może już z filmami, myślę że dalej zajdziesz w scjentologii bo w aktorstwie się cofasz.
Cholera, a ja dla odmiany świetnie się bawiłem i nie zgadzam się z ani jednym słowem, które napisałeś:) aktorstwo jest niezłe, na ekranie cały czas coś się dzieje, nie wieje nudą, fabuła w porządku. Przyjemny film sensacyjny na wieczorek z piwkiem po pracy:) "dlaczego ten film został nakręcony?" - dla rozrywki;) Jeśli spodziewałeś się nie wiadomo czego to polecam ormiańską kinematografię:P
to chyba autor trochę się minął z celem bo rozrywki w tym nie oświadczyłem a przy takim porównaniu bardzo obrażasz ormiańska kinematografie. Ale każdy ma prawo mieć własna opinie.
ej przypomniałem sobie, jest jeden plus tego filmu, czerwony chevrolet chevelle ss i muzyka jego silnika, jako jedyna muzyka w filmie dobrze wypadła.
Nie karm trolla. Film moim zdaniem bardzo dobry. W swoim gatunku jeden z lepszych w ostatnich latach. Spodziewałem się typowej naparzanki w stylu MI a po kilkunastu minutach ku mojemu zaskoczeniu zacząłem się wkręcać w wątek kryminalny. Zdjęcia w filmie znakomite, gra aktorska poprawna, fabuła dość oryginalna i ciekawie opowiedziana. Klimat filmu przyjemny, trochę jak w Drive. Śmieszą mnie te krytykanckie komentarze na filmwebie, często zupełnie nietrafione, ale to chyba gimbusiarnia chce w taki sposób "zabłysnąć". Myślą, że im bardziej coś oplują tym bardziej siebie dowartościują. :-)
Zgadzam sie z Dr gonzo, muzyka słaba ale to jedyna wada tego filmu i całkowicie sie podpisuje pod wypowiedzią Yaroslao : ]
To chyba oglądaliśmy inny film:P Tak w ogóle to piszę teraz bez patrzenia w klawiaturę, tylko za pomocą słuchu wyszukuję klawiszy odpowiednich:D