na samym początku widać dość tą różnice, ale przez większosć filmu nie widać zbytniej roznicy, chyba ze mi to umykało :))

Bardzo czesto, wiecej widzialem efektu 3D niz w Avatarze

hej, obejrzalem film chyba ze 3 razy juz i szczerze powiem ze 3 d to raczej dla marketingu poniewaz panuje trend na taka technologie i kasa ze wzgledu na cene biletu. spora czesc filmu mozna obejrzec nawet bez okularow, chociaz trzeba powiedziec ze jest kilka na prawde spoko zrealizowanych scen gdzie efekt 3 d jest fantastyczny.

Obejrzałeś "chyba" ze 3 razy. Jeśli w kinie, to raczej byś "na pewno" pamiętał. A jak spiracone na komputerze to ciekawe o jakim 3d mówisz.

3D najładniej wyglądało w spowolnionych scenach w których wszystko wybucha a dookoła lata pełno odłamków i różnego ustrojstwa. Jest ich kilka w filmie. Ale poza tym nie widzę większego sensu robienia takiego filmu w technologii 3D bo jak dla mnie trójwymiarowa kupa czy inny toi-toi to żadna atrakcja. Takie rzeczy to mogę zobaczyć nie płacąc 22 złotych za bilet... Tak więc uważam, że pod tym względem kasa trochę zmarnowana.

"chyba" poniewaz pracuej w kinie kolezko a jesli kiedykolwiek byles w takim miejscu na filmie 3 d to wiesz ze ktos z obslugi zawsze musi tam na sali siedziec i pilnwac zeby wiara nie wynosila cyngli :)