PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=753583}

Jak zostałem samurajem

Paws of Fury: The Legend of Hank
5,8 927
ocen
5,8 10 1 927
Jak zostałem samurajem
powrót do forum filmu Jak zostałem samurajem

Dużo koszmarków nawiedza kina. Jeśli już wychodzi coś dobrego, to zawsze pochodzi od większych studiów, jak Disney, Pixar, czy Dreamworks, ewentualnie Sony. No prawie zawsze. „Jak zostałem samurajem” może i nie wniosło do kin jakiegoś większego powiewu świeżości, ale nie znaczy to, że seans na ten film nie będzie udany.

Hank od dziecka marzy o tym aby zostać samurajem. Niestety spełnienie tego marzenia ma utrudnione, ponieważ jest jedynym psem na wyspie zamieszkiwanej przez koty, które nie traktują go zbyt przychylnie. Jednak los się do niego uśmiecha, kiedy nieoczekiwanie, zostaje wybrany na samuraja, którego zadaniem będzie obrona jednej z kocich wiosek. Jednak z racji iż nie umie on zbyt dobrze walczyć, prosi niejakiego Mistrza Jimbo, aby ten go wytrenował. Jimbo po paru momentach oporu, zgadza się na to. Nie wiedzą oni jednak, że mieszkający niedaleko oligarcha Ika Chu, chce zmieść z powierzchni ziemi tę wioskę tylko po to, żeby mieć ładne widoki z okna. Hanka i całą wioskę, czeka wielkie starcie z Ika Chu i jego armią, a Hank będzie musiał się nauczyć, jakie cechy posiada prawdziwy samuraj.

Jest to dosyć prosty zamysł, który jednak wciąż dobrze się sprawdza i zapewnia dobrą rozrywkę, której tutaj będzie bez liku. Tempo akcji nie zwalnia nawet na chwilę. Na ekranie wciąż coś się dzieje i ani przez moment nie jest nudno. Półtorej godziny filmu, mija bardzo szybko. Nie zabrakło jednak czasu na rozwinięcie postaci. Wszystkie wypadają wiarygodnie ze swoimi motywacjami i historiami.

Ale największą zaletą filmu jest jego humor, w dużej mierze opierający się na łamaniu czwartej ściany i żartów twórców z samych siebie. Jest tu też parę smaczków, które wyłapią tylko starsi widzowie. Film ogólnie jest adresowany bardziej do nastolatków niż młodszych dzieci, które mogą nie zrozumieć sporej ilości żartów, które są genialne.
Wizualnie wprawdzie filmowi daleko do najnowszych filmów Disneya czy Pixara, ale pomimo niedociągnięć, styl animacji oferuje dobrze wyglądające projekty postaci, bez zarzutu obrazuje ich ekspresję, a oświetlenie zawsze klimatycznie pasuje do scen, podobnie jak soundtrack. Możemy tu też zobaczyć kilka ciekawie zrobionych sekwencji w 2D.

Dystrybucja filmu niestety zostawia trochę do życzenia. Zwiastuny nie pokazują dobrze najlepszych elementów filmu, a jego polski tytuł tym co nie obejrzeli lub w ogóle nie oglądali może wydawać się w porządku, ale ci co obejrzeli film w całości, nie będą nim usatysfakcjonowani. Na początku filmu leci też piosenka która jest w pewnym stopniu ważna dla fabuły, a nie została przetłumaczona na język polski. Nawet jeśli zaangażowanie aktora który by ją zaśpiewał było zbyt drogie, to dystrybutorzy mogli dodać chociaż napisy. Za to polskie głosy są dobrze dobrane.

„Jak zostałem samurajem” nie jest filmem mega wybitnym, ale na pewno nie jednemu widzowi zapewni sporą rozrywkę. A takie kino też jest potrzebne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones