PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=753583}

Jak zostałem samurajem

Paws of Fury: The Legend of Hank
5,8 927
ocen
5,8 10 1 927
Jak zostałem samurajem
powrót do forum filmu Jak zostałem samurajem

Poszedłem na ten film z czystej ciekawości i o dziwo spodobał mi się, chociaż nie sądzę bym poszedł na niego drugi raz.
Film ten kopiuje całą masę rzeczy z innych produkcji, a najmocniej chyba z "Kung fu Pandy". Świadczy o tym już samo zaprezentowanie tytułu, który posiada identyczną stylistykę co film studia Dreamworsk. Podobna jest również fabuła - nierozgarnięty nieudacznik postanawia zostać mistrzem sztuki, którą się pasjonuje, pomimo uprzedzeń anatomiczno-rasowych. Samego Hanka, czyli postać głównego bohatera, można wręcz uznać za bardziej arogancką i butną wersję Po. Pozostałe postacie również balansują na granicy stereotypów, z których (prócz głównego bohatera) najbardziej rzucają się w oczy Ohga, czyli generał służący złemu możnowładcy (klisza przygłupiego sługusa antagonisty) oraz Sumo (klisza nie do końca ogarniętego mięśniaka z miękkim sercem).
Mimo to film ten można spokojnie obejrzeć w całości. Film ten ratują bowiem dobra oprawa graficzna, profesjonalne aktorstwo wokalne (w polskim dubbingu najlepiej zostały dopasowane głosy Jimbo oraz Ika Chu), a także niespodziewanie dobre posunięcia fabularne (m.in. oryginalna przyczyna dlaczego mentor Hanka zrezygnował z bycia samurajem). Jeśli chodzi o zawarty w filmie humor to mógłby przypodobać się zarówno młodszej i starszej widowni, z czego humor dla doroślejszych widzów stanowi rolę dominującą.
Osobną kwestię stanowi najbardziej wyróżniająca się cecha tego filmu, czyli burzenie czwartej ściany. O ile sam pomysł na jego użycie zasługuje na uznanie, o tyle szkodzi mu duża ilość jego stosowania. Świadomość obecności gapiącego się cały czas widza może czasem zepsuć nastrój sceny, szczególnie jeśli ma ona kluczowe znaczenie. Czasem nawet same postacie filmowe proszą o zaniechanie jego stosowania w pewnych momentach jak np. scena, w której mentor Hanka opowiadając swoją przeszłość nie chce korzystać z projektora, którego użył Hank podczas swojej prezentacji, tłumacząc iż chce tego dokonać "w starym stylu".
Ostatecznie można jawnie dostrzec wszechobecną odtwórczość w tymże filmie, jednak posiada on tyle esencji i życia, że można go obejrzeć z przyjemnością. Chociaż film ten nadaje się jako forma weekendowej rozrywki rodzinnej, to nie wiem czy zdecydowałbym się go obejrzeć ponownie. Zdecydowanie nie ma bowiem startu do filmów Dreamworks i wypada niezbyt ciekawie przy innych filmach animowanych bazujących na odświeżeniu utartych schematów filmowych jak "DC Liga Superpets".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones