To raczej kwestia u niego finansowania jego wypociń.

Nigdy nie sugeruję się ocenami oficjalnych krytyków filmowych, ale już wolę takich "Bartków" niż tego gościa z Youtube'a, którego wszyscy lubią ze względu na mocno negatywne recenzje filmów animowanych nazywane przez niego "najgorszymi". Sam widziałem kilka jego recenzji i nie rozumiem co ludzie w nim widzą...
A "Jak Zostałem Samurajem" nie oglądałem, ale zwiastun mnie nie zachęcił więc prędko tego nie zrobię!

Nie narzekajcie, od tych krytyków gorsi są niedzielni kinomani co to ich skala ocen jest tylko 1 i tylko 10, przez co zaniżają albo zawyżają oceny.
A już nie mówię o tych co piszą brednie w komentarzach przez co chcą Cię tylko obrażać i uważają, że jest to super.
I to już nie ma znaczenia czy komentarz dotyczy czegoś mądrego czy jakiejś durnoty.
Byleby na kogoś powyzywać.

Nagminne jest również, że na DANY temat wypowiadają się ludzie, którzy na TEN TEMAT nie mają pojęcia i się jeszcze rzucają, co jest żałosne.
Bo wiadomo, że jak ktoś się na czymś zna to od razu wyczuje takiego co się nie zna, więc po co taki jegomość idzie w zaparte?