Opis filmu zarówno na filmwebie, jak i na netflixie to taki spoiler, że nie warto już tego oglądać w ogóle. Sam fim to straszna wydmuszka, motyw żałoby po dziecku wałkowany był już tyle razy, że ciężko przedstawić to interesująco i niestety tu nie wyszło.
JEDYNE co mną wstrząsnęło to strzelanina w szkole, ponieważ nie przeczytałam żadnego z opisów filmu przed obejrzeniem i się tego zupełnie nie spodziewałam.
Nie rozumiem jak przy tworze trwającym zaledwie 12 minut można było wspomnieć w ogóle o śmierci dziecka, a tym bardziej o tym jak zginęło ;/
Dokładnie tak. A przecież można było napisać coś w stylu: "małżeństwo zmaga się z tragedią, która ich spotkała" lub w ostateczności "ze śmiercią dziecka"