CAry Fukunaga to twórca przejmującego i niezwykle aktualnego obrazu UCIECZKA Z PIEKŁA. Młody twórca na swój drugi poważny filmowy projekty wybrał adaptację klasycznej powieści "Jane Eyre"autorstwa Charlotte Bronte. Literacki klasyk Bronte przenoszono na duży i mały ekran już kilkadziesiat razy - z różnym skutkiem .W pamięci widzów i krytyków najmocniej zapisała się wersją z Orsonem Wellesem i Joane Fontaine w rolach głównych oraz adaptacja autorstwa samego Franco Zefirellego.

Czy film Cary Fukunagi wnosi do kina (i historii adaptacji klasyka Bronte) coś nowego? Nie.
Nie zmienia to jednak faktu, że JANE EYRE AD 2011 to bardzo dobry romans kostiumowy, który powinien zadowolić miłośników tego typu kina, zwolenników powieści Bronte oraz wyznawców "kina aktorskiego".

Fukunaga kładzie tu nacisk na skrupulatne przedstawienie sylwetek psychologicznych głównych boahterów kostiumowego melodramatu i stara się odpowiedzieć na pytanie co w postaci "Jane Eyre" zwróciło uwagę milionów feministek na całym świecie. Aspekty feministyczne, społeczne i filozoficzne w JANE EYRE AD 2011 są potraktowane neimal na równi z dramatycznym i głębokim wątkiem miłosnym.

JANE EYRE to kino gęste, niezwykle klimatyczne i chwilami ponure, które w kilku scenach może nawet zmrozić krew w żyłach. Fukunaga dobrze czuje klimat literackiego oryginału autorstwa Bronte, a jego wydźwięk interpretuje na swój sposób.

To co chwilami może drażnić w tym filmie to pewne emocjonalne zdystansowanie pomiędzy rochesterem i samą Jane.Fukunaga w zbyt wielu scenach zachowuje swój zdystansowany i zimny styl i nie pozwala widzowi odczuć ,zę parze ze pare głównych ekranowych bohatewrów łączy naprawdę wyjątkowe uczucie.
Na szczęście ten niewielki mankament skutecznie rekompensuje nam gra aktorska.
Mia Wasikowska jest wręćz Kapitalna jako Jane Eyre. Coraz modniejszy Michael Fassbender tworzy tu postać niezwykle wiarygodną i wielowymiarową Rochester w interpretacji Fassbendera gdy trzeba budzi podziw, strach lub też niezwykle intryguje.
Znakomicie ywpadają też aktorzy drugiego planu z jak zawsze doskonała Judi Dench na czele. Warto również zwrócić uwagę na kreację Jamie Bella i nietypowe obsadzenie Sally Hawkins.

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o świetnych zdjęciach i bardzo dobrej ścieżce dźwiekowej autorstwa Dario Marinelliego.

JANE EYRE to melodramat kostiumowy w dobrym stylu.