Film można uznać za dobry, jeśli nie zna się pierwowzoru i innych adaptacji. Na tle wersji BBC z
2006 wypada co najwyżej średnio, a bez znajomości książki ciężko się połapać, o co tak
naprawdę w tej historii chodzi. Szkoda mi trochę Fassbendera. Byłby z niego świetny Rochester,
ale Mia nie podołała swojej roli i "pociągnęła" go za sobą na niższy poziom.