PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=546931}
7,2 44 907
ocen
7,2 10 1 44907
5,9 15
ocen krytyków
Jane Eyre
powrót do forum filmu Jane Eyre

Miłość jest jak narkotyk. Tego dowodzi znana na całym świecie angielska powieść "Jane Eyre". Od ponad 100 lat należy do ścisłego kanonu swego gatunku i znana jest tak dobrze jak chociażby utwory legendarnej Jane Austen. W 2011 roku po raz kolejny została ona zekranizowana. Muszę przyznać, że było to moje pierwsze spotkanie z Jane, ale na pewno pozytywne.
Główną rolę w filmie zagrała młoda Mia Wasikowska. Aktorce nie brakowało ani talentu, ani urody do zagrania głównej roli. Świetnie okazywała wszelkie emocje targające jej postacią i mogłaby równie dobrze utrzymać cały film na swoich barkach, gdyby nie Michael Fassbender, który zagrał chłodnego z początku Edwarda Rochestera. Okazało się jednak, z przebiegiem filmu, że jego serce łatwo jest posiąść, a to udaje się młodziutkiej Eyre, która na początku nie chce ulec pokusie, ale jak na opowieść o romansie przystało, w końcu nie mogła się jej oprzeć. Uczucie oraz chemia pomiędzy tymi dwojgiem tak różnych, zdawało by się, aktorów sprawia, że widz chce oglądać film dalej i dowiedzieć jak potoczy się bieg wydarzeń. Reszta aktorów dobrze zagrała swe role, ale wypadają oni blado w porównani z wymienionymi wyżej artystami i myślę, że tak w sprawie tego filmu powinno być.
Coś co jeszcze bardzo zapadło mi w pamięć w filmie to przepiękna muzyka autorstwa włoskiego kompozytora, Dario Marianelliego. Nagrodzony Oscarem za równie niesamowitą ścieżkę do "Pokuty" (także świetny film z podobną tematyką) kompozytor przepięknie zilustrował całą opowieść, oddając wszelkie emocje, każdą łzę i każdy śmiech. Słuchając muzyki w tym filmie nie byłam świadoma kto napisał ową ścieżkę dźwiękową, ale w pewnych momentach słyszałam znajome zagrania skrzypiec i fortepianu, które przywoływały mi na myśl soundtrack z "V jak Vendetta" i wspomnianej już "Pokuty", a również "Źródło" Clinta Mansella, choć to prawdopodobnie tylko moje skojarzenia. Na pewno muzyka z "Jane Eyre" sama w sobie zasługuje na zakup i mam nadzieję, że dystrybutorzy postarają się o większy nakład na nią w Polsce.
Oprócz tego, w filmie piękne są zdjęcia oraz scenografia. Reżyser jak i scenarzystka dali dobry popis swoich umiejętności, a narzekanie niektórych, że to Emma Thompson powinna napisać scenariusz są nieuzasadnione.

Ogółem film nie wspina się, według mnie, na wyżyny. Czasami może niektóre osoby nużyć, ale mimo wszystko jest to bardzo dobrze zrealizowany film, który zasługuje na obejrzenia, chociażby ze względu na role dwójki głównych aktorów, bo to oni błyszczą w nim najjaśniej.

Polecam, 7/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones