jaskini Chauvet z jej wspaniałymi malowidłami naskalnymi. Film nakręcony został z dużą wrażliwością artystyczną. Skłania do refleksji nad istotą człowieczeństwa, nad rolą sztuki w naszym życiu. Piękny dokument.
Sam temat skłania do refleksji, ale mi nie pasowała tutaj muzyka, moim zdaniem powinna być inna, i brakowało mi w narracji troszeczkę oddania klimatu miejsca.
Rzeczywiście - muzyka drażniąca. Niby podniosła jak i sam klimat filmu, ale jakoś nie współgrała z całością.
Gdybym ja kręcił ten film, w ogóle nie dałbym muzyki (zwłaszcza tej) a i gadanie ukróciłbym do minimum.
W moim filmie zostawiłbym tylko obraz i dźwięki tej jaskini plus od czasu do czasu jakiś dyskretny omentarz żeby widzowie wiedzieli, na co patrzą. Żadnego sakralnego pitolenia, czy zawodzenia chórów piekielnych. To było zbędne (jak z resztą w wielu tego typu filmach). Jaskinia ma swoje własne dźwięki. A widz z pewnością wolałby poczuć, że jest przez chwile w jej wnętrzu.