Z dorobku Kevina przegapiłem tylko "Dogmę", a wszystko przez dewotki, które pikietowały film nie oglądając go w ogóle. Przez to data premiery została przesuwana....i znowu przesuwana i tak mi uciekła "Dogma". Tym razem nie odpuszczę sobie i obowiązkowo pójdę na "Jaya i Cichego Boba" :-)