Dokładnie!
Filmik mocno dziecinny i trochę o niczym, ale ta Mazda w kabriolecie i te zdjęcia, szczególnie przed zachodem słońca . . .
No i oglądałem ten film po 19 latach od powstania - trochę jak podróż w czasie do świata, który już dawno nie istnieje!

Też się zdziwiłam, że ten film powstał aż 19 lat temu. Temat wg mnie ciągle aktualny czyli ponadczasowy i w sumie w Polsce też można taki film nakręcić. Czyli film ponad czasem i przestrzenią. I dzięki niemu poznałam zespół Buty :)

Tak a najlepsze jest to, że wcale nie było widać tak tego "wieku" filmu!
Dopiero z info wyczytałem, że co? 1994r.???

Co do tematu - święta racja, użyli dobrego przepisu: lato, kobieta, samochód, wolność, bunt, przygoda.

Kobieta jak dla mnie lekko irytująca, ale ta jazda w nieznane, przed siebie, bez celu... czasem by się chciało :)

Ta konkretna i tutaj - tak jest irytująca, ale nie tak jak wkurzająco pajacowaty kowboj z ciemnej astry!

No i źle skończył... zresztą końcówka filmu pokazała, że wolnośc ma swoje granice...

Nikt nigdy nie był i nigdy nie będzie na tym świecie całkowicie wolny w pełnym tego słowa znaczeniu!
Cały ten świat jest jak gułag, grupa obozów koncentracyjnych o różnych rygorach i innych nazwach.
Rodzisz się i tatuują cię wirtualnie numerami, nadają znamiona identyfikacyjne itp. i od tego ucieczki już nie ma!

[ S P O I L E R ]

Śmierć końcowa jest mocno bajkowa czy też wręcz dziecinna,
bo nawet jeżeli wyjęcie kluczyka zablokowało kolumnę kierowniczą,
to dalej do hamowania awaryjnego można wykorzystać silnik i kolejne biegi w dół nie mówiąc o tym,
że hamulce dalej działają, tylko ewentualnie bez wspomagania, jeśli takowe było.
Nie wspominając o tym, iż droga wiodła pod górę, to jaka musiałaby być prędkość
aby się nie zatrzymać ze skutkiem śmiertelnym?? 180 km/h??

Ale jak zazwyczaj przymykamy oko na takie drobiazgi . . .
Bo bez tego przymrużenia byłyby same filmy dokumentalne ;)
Pozdrawiam koleżankę!

Dlaczego uważasz że ten świat "już dawno nie istnieje" ?

Odpowiem Ci dwoma przykładami a wtedy będzie Ci łatwiej poznać odpowiedź na Twoje pytanie.

Mianowicie, oglądając przedwojenny film z Dymszą czy to Chaplinem nie sądzisz, iż tamten świat nie istnieje?!
Czy oglądając klasyk kina drogi czy też polski serial o różnych alternatywach ;) nie masz wrażenia, że cofasz się w czasie do świata, który właśnie "dawno już nie istnieje" ?!
Nie żyje już pewnie większość ludzi z jego kadrów, nie ma tych samych ulic, budynki zostały albo przerobione albo zburzone i postawione nowe, drzewa wycięte, samochody zezłomowane a pewnie tylko nieliczne trafiły w ręce pasjonatów i są dopieszczane w jakichś garażach . . .

Rozumiesz już o co miałem na myśli?
Bo 19 lat to niby niewielka liczba, ale jednak szmat czasu!

9 osób i za naprawdę drobne pieniądze.
Można ? ;)

Główny bohater filmu jest przy okazji wokalistą zespołu Buty, który dał cały podkład muzyczny, zresztą całkiem dobrze przyswajalny :) Klimat ten film na pewno ma :)

Jestem wiernym oglądaczem "Jazdy" od wielu lat. Posiadam wersje płytową dvd, oraz w wersje z tvp1hd (osobiście zgraną).
Beztroski klimat kompletnego oderwania, muzyka (idealnie dobrane kawałki Butów)... to film, który sprawia, że się po prostu uśmiecham przez większość czasu jego oglądania (no, może poza finałową sceną, która nieco burzy tą radosną idylle).
Mam takiego fioła na jego punkcie, że potrafię obejrzeć cały film lub fragmenty nawet kilka razy w miesiącu :)
Dla mnie 10/10. Uwielbiam !

Plus oczywiście niesamowicie słoneczny klimat... to chyba najbardziej słoneczny i dzięki kolorom jednak optymistyczny film. Jak o nim myślę widzę zawsze skąpane w słońcu pola, a między nimi wiejska uliczka...