PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=382375}

Jedz, módl się, kochaj

Eat Pray Love
6,2 81 918
ocen
6,2 10 1 81918
4,9 8
ocen krytyków
Jedz, módl się, kochaj
powrót do forum filmu Jedz, módl się, kochaj

Nie oszukujmy się, dość często sentymentalne historie o wypaleniu życiowych celów są odgrzewane przez filmowców i polewane świeżym sosem. W przypadku "Jedz, módl się, kochaj", pewien schemat został powielony. Byłoby to odpychające, jeśli to danie zostałoby fatalnie podane widzom. Ja nie miałam takiego wrażenia w czasie seansu. W ogóle lubię patetyczne klimaty, podejmowane w wszelkiego rodzaju produkcjach, mnie to autentycznie wzrusza. Trzy razy z zaciśniętymi wargami uroniłam kilka łez, bo mocną stroną nowego filmu Ryana Murphy są sentencje. Ktoś powie że banalne, lecz cała nasza egzystencja składa się na banał. Bohaterka tej książki i filmu jest dogłębnie wrażliwa, a przy tym inteligenta, to się przełożyło na jakość dialogów. Jej słowa i myśli potrafiły mnie przyszpilić do fotela, dlatego uważam, iż "Jedz, módl się, kochaj" zdecydowanie warto obejrzeć.

Rola Javiera Bardema mocno drugoplanowa. Wykorzystano Hiszpana do promocji, ale on sam pojawia się dopiero na wielki finał.
7/10

Madame_Rose

Cytat: "Ktoś powie że banalne, lecz cała nasza egzystencja składa się na banał"

Chciałbym żebyś rozwinęła tą myśl, bo jak dla mnie takie stwierdzenia to nic innego tylko grafomania. Egzystencja banałem bynajmniej nie jest. Żeby nie było, że oceniam Ciebie, bo przecież nie o to chodzi, tylko film, powiem krótko.
Schemat został powielony, zaserwowano nam kolejny film z miałką fabułą, typowy wyciskacz łez, w którym piekna i bogata kobieta zdaje sobie sprawę że jej życie nie ma sensu. Bardzo banalny przykład kontrastu między "bogatym i nieszczesliwym życiem", a "pięknym, śpędzonym na podróżach i poszukiwaniu jakiegoś celu życia". Nie wydaje Ci się że to baaardzo sztampowy schemat? Życie nie jest jednak tak czarno- białe jak możnaby sobie pomyśleć, patrząc na takie zestawienie.
Po drugie. Tak, te sentencje są banalne, a przy tym niebezpiecznie patetyczne, nadęte. Naprawdę zbiera mnie na wymioty kiedy słucham takich "mądrości" życiowych. Dziwne że kogokolwiek to jeszcze wzrusza. Jedynie ciekawe może były ujęcia, krajobrazy- czyt. zgodne z rzeczywistością.
Suma sumarum oglądnąć się może i da, ale pozostaje pytanie- "po co robić coś co przyprawia o wymioty?"
Ocena na filmwebie zawyżona

ocenił(a) film na 7
calamrun

Za czym wszyscy gonimy? Za czym? Wydaje mi się, że za szczęściem, prawda? A zatem, to chyba jest banał? Nie odkryłam Ameryki? Egzystencja człowieka na ziemi składa się na nieustanne poszukiwanie wrażeń, emocji, uczuć. Chcemy kochać i być kochani. Tylko tyle, aż tyle.

"Typowy wyciskacz łez, w którym piekna i bogata kobieta zdaje sobie sprawę że jej życie nie ma sensu. "
Nie ukrywam, że Liz rzeczywiście jest rozpieszczoną, bogaczką, która wbrew temu, iż spotkała w swoim życiu dojrzałych, odpowiedzialnych facetów, ciągle było jej mało. Pod tym względem mi się nie spodobała, uważam wręcz, że to jak traktowała swojego eksmęża i ekschłopaka, było co najmniej nieeleganckie.

Mnie wzruszyła na przykład scena z Włoch, kiedy wszyscy siedzą przy stole w święto dziękczynienia i składają sobie życzenia. Było w tym mnóstwo emocji, ważnych słów, których na co dzień w życiu ja nie mam odwagi powiedzieć swoim bliskim, a bohaterka je po prostu wyjawiła obcym, poznanym parę miesięcy wcześniej. Jestem głęboką romantyczką i megalomanką, dlatego rozumiem, że nie każdy musiał czuć, to co ja czułam, kiedy słuchałam dialogów z tego filmu.

A zresztą....Niech ten film jest sztampowy Twoim zdaniem. Dla mnie był pożyteczną rozrywką emocjonalną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones