myślę, że tytuł filmu jest jak najbardziej odpowiedni.. z tego względu, że nosi taki sam tytuł co książka na podstawie której został nakręcony film.
Polacy lubią narzekać, ale tutaj absolutnie nie ma na co. Problem z polskimi tłumaczeniami polega na tym, że dystrybutorzy zmieniają tytuł tam, gdzie należy tłumaczyć słowo w słowo i na odwrót. Że już nie wspomnę o dwujęzycznych tytułach (typu "I'm not there. Gdzie indziej jestem")... Tutaj ruszyli wreszcie głową lub mieli szczęśliwi dzień, ale wyszło im to na dobre.
Więc Ci zwyczajnie nie wyszło... ;-)
Ależ ja wiem doskonale, że użył ironii, stąd też moje "więc Ci zwyczajnie nie wyszło" ;)