PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=382375}

Jedz, módl się, kochaj

Eat Pray Love
6,2 81 864
oceny
6,2 10 1 81864
4,9 8
ocen krytyków
Jedz, módl się, kochaj
powrót do forum filmu Jedz, módl się, kochaj

Mówiąc anegdotycznie - to film o tym, że jak rozpaczać nad życiem to lepiej w bentleyu , niż w tramwaju. O tym że lepiej doła leczyć pijąc mojito na Bahamach niż ciepłą wódką pod żabką.
Film prezentuje zaawansowaną filozofię totalnego egoizmu "jest fajnie, jesli mi jest fajnie - ale szybko się nudzę"
A już całkiem serio... Świetna obsada, montaż i ujęcia, scenografia - cóż wysoki poziom. Ale robili film zawodowcy, czego innego oczekiwac. Solidnie i sprawnie wykonany bzdurny gniot, z odrealnionym przesłaniem wprost z laboratorium speców od robienia mielonki z mózgu.
Chciałbym być dobrze zrozumiany. Sytuacja przedstawiona w filmie nie jest zupełną fantasmagorią - sam spotkałem wiele hmm osób, które mialy podobne rozterki. I wszystkie łączyło jedno - nigdy nie zetknęły się z przymusem, brakami, ciągłym zagrożeniem (utratą pracy itp.) jaki niesie ze sobą życie przeciętnego statystycznego Nowaka/Kowalskiego. Takie osoby nigdy nie musiały stawiać czoła prawdziwym wyzwaniom, gdzie niepowodzenie równało się np. utracie mieszkania, środków do życia czy utracie życia w ogóle. Moja babcia mówiła "W du×××× się od tego dobrobytu poprzewracało" Trudno się nie zgodzić. U sporej części ludzkości, śmiało mogę stwierdzić że u większości - rozterki duchowe sa brutalnie wypierane przez konieczność ciągłej walki o przeżycie koelejnego dnia, tygodnia, miesiąca - stopniowanie nieprzypadkowe, natężenie konieczności walki zależne od miejsca zamieszania. Jakoś tak się złożyło, że oglądanie tego gniota przeplatałem z reportażami z głodującego Jemenu...ale największe wrażenie zrobiło na mnie kiedy znowu znudzona pańcia "pszukiwała siebie" versus możliwości wyboru dzieciaków w Somalii: albo głód albo bandyterka z kałachem i mordowanie. To akurat drastyczne, nieco łagodniej jest na naszym podwórku gdzie wybory sporej części społeczeństwa sprowadzają się do: wizyta u dentysty czy buty na zimę... Czytałem tu też peany na temat widoczków pokazywanych w filmie, że to tak bardzo świadczy o wysokiej wartosci dzieła. Serio? Napradę? To zapraszam do czytania opisów przyrody w "Nad niemnem" a leniwym może jednak lepiej popatrzec na piękno świata w produkcjach National Geografic, które nie wciskaja kitu o odnajdywaniu siebie. Bo jesli dostatnio i bezpiecznie żyjąca, dobrze wykształcona i obyta w swiecie osoba nie znalazła sensu życia przez blisko 40 lat bytności na tym najlepszym z padołów, to nie widzę już dla niej nadziei. Żadne psedofilozoficzne piexxxxlolo nie pomoże, no chyba że chodzi o pomoc w popadnięciu w sekciarstwo czy inne fanatyzmy religijne. W sumie to też mam doła, a popłynę sobie jachtem na Thaiti poukładac myśli na lezaczku pod palmą. A nie, czekaj - muszę iść do roboty by mi netu nie odłączyli. Jakie to proste - już mam cel zycia! ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones