Żałosne i żenujące wykorzystanie chóru na wzór stasimonu niczym z jakiegoś dramatu starogreckiego.
Nuda... Jedna z najgorszych ról Allena i słaby scenariusz.
Jedyny punkcik za moją ukochaną Helenę Bonham Carter, świetna angielska aktorka, niezapomniana Bellatriks Letrange z sagi o Harrym Potterze, choć tutaj u Allena nie miała za bardzo możliwości się wykazać...
Ok , to nie jest najlepszy film Allena ale czy naprawde według Ciebie zasługuje na ocene 1/10? No i jeśli Helena Bonham Carter to dla Ciebie przede wszystkim Bellatriks Lestrange to jest to bardzo smutne...
Nie tylko, ale ta jej rola najbardziej utkwiła w mojej pamięci, bo choć nie jest niewielka, to bardzo wyrazista i doskonale odegrana...
Tak 1/10. Takie jest moje zdanie. Nie będę się litował nad Allenem, tylko dlatego, że to ponoć geniusz, jeśli w tym wypadku wyprodukował zwyczajny gniot, oczywiście moim zdaniem. Są na pewno osoby, którym ten film bardzo się spodobał i oceniły go wyskoko i ja to jak najbardziej rozumiem...
Bardziej chodzi mi o co innego, naprawde ten film jest dla Ciebie gniotem? Niestety na filmwebie duzo ludzi ma system zerojedynkowy ( chociaz w tym przypadku moze jedynkodziesiatkowy) , ja zawsze jak chce jakiemus filmowi dac 1 zadaje sobie pytanie czy na pewno nie byl lepszy od filmu "Ciacho" no i wtedy jestem w stanie ocenić , "Jej wysokość Afrodyta" był filmem kilka klas lepszym wiec uważam że twoja ocena 1/10 to zwykle nieporozumienie, ale to twoja ocena dlatego tylko zapytałem a nie krytykuje ;)
hehe, żartownisiu! Dramat starogrecki owszem lubię, ale Allena (w tym filmie), który w jakiś dziwaczny sposób bawi się konwencją, już nie.
Nie zmienia to faktu, że nie zasługuje to na tak niską ocenę. Chyba nie powiesz, że ten film jest wart tyle samo, co jakiś "Kac Wawa" czy inne "Ciacho". Można dać 3 czy 4, ale 1? To już zabawne.
ja jestem dość drastyczny w ocenach, jak mi się coś nie podoba, to nie będę udawał, że jest inaczej. Po prostu :)
a czasem, coś mnie zachwyci, choć widzę niedociągnięcia i daję 10.
Ale to nie znaczy że stosuję system zero-jedynkowy, jak mi ktoś wyżej zarzucił, bo często oceniam też pośrednio