Tym razem humor jakoś do mnie nie trafił. Poza tym, liczyłem na kontynuację wątków z pierwszej części, a to zupełnie inny film, tyle że również z serii "skaczące chińskie wampiry". Prawdopodobnie wszystkie części "Mr. Vampire" tylko wspólny zamysł ze sobą łączy. W każdym razie "dwójka" do mnie nie przemówiła.