To nie jest film o skaczących wampirach. Ale w zasadzie całość jest bardzo podobna do pierwszego "Mr. Vampire". Ching-Ying Lam powraca w roli mistrza walczącego z siłami nieczystymi. Klimat jest bardzo podobny. Tyle że zamiast wampirów mamy tu klasyczne chińskie duchy. Wszystko oczywiście podane z typowym chińskim...