Któryś z zamachów na Hitlera się udał. Władzę w Rzeszy przejął lepszy strateg. Dogadali się z kimś żeby walczyć z Rosją, zrobili zwrot. Japonia nie chciała się przyłączyć, bo to niehonorowo. Na przykład.

Nie honorowy był już sam atak na Pearl Harbor : ) Nie bardzo rozumiem: 'Dogadali się z kimś żeby walczyć z Rosją" - Raz, że nie istnieje w ten czas coś takiego jak Rosja, dwa - nie za bardzo się domyślam kto miałby się dogadać bo III Rzesza walczyła z tzw. "Rosją"... Japonia rozważała zerwanie paktu o nieagresji zawartego ze Związkiem Radzieckim w 1941 r. ale mimo to go nie zerwała i czy to jest jakikolwiek powód do okupacji tego kraju?

Ale jesteś świadom, że to alternatywna wersja historii i wystarczy w niej pozmieniać kilka wcześniejszych szczegółów, żeby każdy mógł się jeszcze dogadać. III Rzesza przyłącza się do Aliantów żeby walczyć z ZSRR. Może nawet nie trzeba by zabijać Hitlera. W końcu Hitler był jaki był, no ale w końcu pokonał tego złego szaleńca Stalina. Brzmi znajomo?

Nawet bardzo wystarczy tylko zamienic nazwiska :v.A anime bardzo mnie zaskoczyło bo raczej spodziewałem sie czegoś innego ale ŁaŁ lepiej niż sie spodziewałem a tolerancje na Anime mam bardzo niską

To trochę mylny masz avatar ?)

no bo akurat Akire uwielbiam i mange i anime ale nowe produkcje same bishoneny i pedalskie podrygi łee

Nie chcąc w niczym usprawiedliwiać Japonii w okresie II wojny światowej (bo poziomem draństwa dorównywała wtedy swym europejskim sojusznikom), chciałbym tylko zauważyć, że akurat atak na Pearl Harbor dałoby się usprawiedliwić. Wiele wskazuje na to, że było to uderzenie wyprzedzające, a nawet jeśli nie, to przekonanie, iż wojna na Pacyfiku jest nieunikniona było wówczas powszechne.

Alternatywna historia taka właśnie jest - alternatywna. ;-)

Wszystko jest możliwe, szczególnie rozpad sojuszy. Japonia mogła np w jakiś sposób zostać zdradzona przez Niemców.

Tutaj chyba chodziło o okupację ideową. Niemcy razem z Japonią wygrały, ale Niemcy po wojnie wszędzie wprowadziły faszyzm.

Człowiek z Wysokiego Zamku - niby co innego a jednak to samo.

Na Lenina! Przecież to oczywiste, że w tym uniwersum Japonia była dobra i razem z Brytyjczykami walczyła z nazizmem (stąd i Steny u miejskich partyzantów)!

Japonia nigdy nie przerobiła własnej winy w 2 WŚ tak jak zrobiły to Niemcy. Niemcy uczą się o faszyzmie i horrorach Holokaustu, Japończycy nie maja pojęcie o tym co ich armia imperialna wyczyniała w China i Azji południowo-wschodniej.

Wręcz przeciwnie, Japończycy do dziś kreują się na ofiarę konfliktu. Ten mały szczegół fabularny pokazuje, że nawet w filmie z przesłaniem anty-militarystycznym aluzja do Japońskiego imperializmu i zbrodni pozostaje tabu.