(oczywiście sama fraza "afroamerykanin" to jakaś tragifarsa) - który mówi: "Ależ gorącz!" To tak, jakby talib (obojętnie - muzułmański czy katolski) wypluł z siebie frazę: "Ale oszołom!" - w odniesieniu np. do australijskiego Aborygena, afrykańskiego... Zulusa, maoryskiego.., jakuckiego.... itd itp... (Nawiasem mówiąc podobnie myślę w odniesieniu do "wolskiego mohera")...