Film klasy B, tylko dobudżetowany, ale poziom ten sam. Nie ma fabuły. Najpierw jadą łapać dinoazury, potem jakiś koleś strzela gościowi w klatę i idzie... łapać dinozaury. Żeby je sprzedać na aukcji. Śmiesznie tanio idą takie unikatowe zwierzęta, co to jest 10-20 milionów dla bogacza. Droższe są samochody sportowe. Dinozaur jako super broń? Hahaha, chyba tylko jakiś chłopiec mógł tak pomyśleć. Może w XVIII wieku na polu walki zrobiłby furorę, ale cóż zrobi biologiczny twór w starciu z czołgiem, rakietą itp. Śmieszne.
Zlepek dosłownie wszystkich istniejących klisz, stereotypów i dialogów. Można je odgadywać, a za każde odgadnięcie wychylić kielicha. Po 10 minutach każdy by pod stołem leżał.
Dinozaury stają przed kamerą, upozowują się i ryczą ku niebu. Co za kicz.
Narkoza dla zwierząt działa tak, jak chce scenariusz. Ktoś chyba nigdy z psem u weta nie był. Ani zwierzę nie wybudza się z uśpienia nagle ani nie zasypia w mgnieniu oka. Nie jestem wetem, ale i tak zauważyłam pełno bzdur.
Zresztą nie chce mi się więcej pisać, szkoda czasu. Ten film jest tak nudny, głupi i denny, że żałuję, iż zamiast go oglądać, nie poszłam zrobić coś ciekawszego. Umyć zlew albo przykręcić śrubkę.
Dinozaury długo by teraz nie pożyły. Raz, że ludzie by je wytłukli. Dwa - inny klimat, niekoniecznie dla nich korzystny (plus zanieczyszczenia, inny skład powietrza itp.). Trzy - brak terenów do pozyskiwania pokarmu (no i co by pozyskiwały? większość obecnych zwierząt jest za mała na zdobycz dla takiego T-rexa). Dłużej pewnie utrzymałyby się wodne dinki, ale tego z trailera pokazali tylko przez dwie sekundy jak wypływa za bramę i tyle go widziałam. A szkoda, wodny park jurajski mógłby być ciekawy - czemu nie pociągnięto takiego motywu?
Narkoza to pikuś, gdyby to była jedna pierdoła, to nawet bym nie wspominała. Ale przy nagromadzeniu innych głupot to jest po prostu kolejna cegiełka w murze rozczarowania, że się tak kiczowato wyrażę. ;)
Gdzies tam indziej pisalam to samo co ty - ze z punktu widzenia warunkow, genetyki, to one wcale by nie mialy za duzych szans przetrwac w naszym srodowisku. Sa przeciez tylko klonami z odmieszka genow zwierzat wspolczesnych. Degenracja w kilka pokolen by je zabila, tak samo jak jest obecnie w przypadku odtworzonych z zamaelj puli genetycznej lwow.
Pomylka - wodny dinek jestp okazany na koncu jak sobie serfuje razem z ludzmi w tej fali...
Prawde mowiac to nie mamy wciaz pojecia co naprawde kryje sie w glebinach. Rownie dobrze mogly tam przetrwac gatunki, ktorym wlasnie blizej do dinozaurow i skamielin niz do wspolczesnych zwierzat oraz moga miec dosc gigantyczne rozmiary. Sztandarowy przyklad Latimerii.
Park mial byc rozrywka i gdyby rzeczywiscie tylko nia byl i nie probowal cos tam moralizowac bezsensownie oraz nie siegal po chwyty, ktore byly juz zbyt sztuczne i przestarzale 30 lat temu, to i zadne bzdury by nie przeszkadzaly. No czy pierwszy JP albo Indiana Jones sa sensowniejsze?