PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757040}

Jutro będziemy szczęśliwi

Demain tout commence
7,7 93 088
ocen
7,7 10 1 93088
Jutro będziemy szczęśliwi
powrót do forum filmu Jutro będziemy szczęśliwi

Wierzyć mi się nie chce, jak można od początku do końca skopiować istniejący już film!? Mówię tu o meksykańskiej produkcji z 2013 roku pt."Instrukcji nie załączono" - film mało znany, a moim zdaniem jeden z najlepszych, jaki w ostatnich latach powstał. Miła, przyjemna, rodzinna komedia, która nie potrzebuje wielkich scen, by wycisnąć łzy z oczu.

Poniżej, dla zainteresowanych, link do opisu filmu na filmweb:
http://www.filmweb.pl/film/Instrukcji+nie+za%C5%82%C4%85czono-2013-674480

W zwiastunie "Jutro będziemy szczęśliwi" wszystko jest aż niepoprawnie skopiowane (jedyne na pierwszy rzut oka zauważalne różnice są takie, że w produkcji z 2013 roku główny bohater do Meksykanin, który podąża za matką dziecka do USA, a dziewczynka jest białoskóra i ma blond włosy).
Przede wszystkim:
- główny bohater to żyjący z dnia na dzień, nieodpowiedzialny, samotny facet, który zmienia kobiety jak rękawiczki
- nagle zjawia się kobieta (blondynka), którą bohater oczywiście ledwo pamięta, a która obdarowuje go ich wspólnym dzieckiem (dziewczynka, niemowlę), po czym ucieka. Różnica jest taka, że w pierwowzorze miało to miejsce w domu bohatera, a tutaj na łodzi.
- bohater próbuje przedostać się do innego kraju w pogoni za matką dziecka i ma problemy z dokumentami na granicy.
- na miejscu spotyka człowieka, który stanie się jego przyjacielem
- nie odnajduje matki dziecka, więc ostatecznie postanawia się dziewczynką zaopiekować i rozpieszczać ją ponad wszelkie miary przyzwoitości
- scena rozmowy w szkole w sprawie nieobecności dziecka na lekcjach - no naprawdę, to też trzeba było skopiować? Ciekawa jestem tylko, czy mieszkający w Lodynie główny bohater wybierze sobie identyczny zawód, bo tego zwiastun nie zdradza.
- wspólna zabawa i przypadkowe uderzenie dziecka piłką - było!
- słowa "nie zostało za wiele czasu" - tak, w pierwowzorze również. Nie zdradzę o co chodzi, ale zakończenie inne być nie może.
- matka pisze do córki meile. W pierwowzorze były to listy, tak jak tu, upozorowane przez ojca, żeby dziecko nie myślało, że matka je porzuciła. Ciekawe czy tutaj też mama jest "super bohaterką" i dlatego nie ma czasu dla córki?
- nagle, po kilku latach, w mamie budzi się instynkt macierzyński i postanawia córeczkę odszukać. I zabrać ojcu. Nawet miejsce pierwszego spotkania zostało skopiowane - tu i tu park, z tym że tam, o ile pamiętam, było jeszcze wesołe miasteczko.
- oczywiście problemy w sądzie, bo matka twierdzi, że ma większe prawo do dziecka. A kiedy będzie się już wydawało, że ojciec sąd stanie po stronie ojca, ona zada mu ostateczny cios... czy ten sam? Pytanie retoryczne...
- jestem tylko ciekawa dokąd ojciec ucieknie z córką na koniec filmu... czyżby na Francuską Riwierę?

Przepraszam za spoilery, ale im dłużej pisałem te podobieństwa, tym bardziej myślę, że chyba twórcy meksykańskiej produkcji sprzedali prawa do scenariusza. Jest po prostu zbyt podobny. A jeśli tak, to według mnie zrobili ogromny błąd. Film "Jutro będziemy szczęśliwi", nawet z Omarem Sy, nie dorówna "Instrukcji nie załączono". Ja na ten film się nie wybiorę, ale oczekuję na wasze komentarze po seansie w marcu - jak wiele z tego, co napisałam się sprawdzi?

palenaj

pewnie to francuski remake

konstar18

Też już się z tą myślą pogodziłam, ale i tak nie rozumiem, co przyświecało twórcom pierwowzoru, że sprzedali prawa do scenariusza... Komedie francuskie są zwykle genialne, ale to nie znaczy, że meksykański film, z praktycznie nieznanymi aktorami, nie może im dorównać, a w tym przypadku nawet przebić :)

palenaj

Moim zdaniem niepotrzebnie nakręcony remake, pierwowzór był wystarczająco dobry żeby go nie kopiować. Widocznie nazwisko "nadwornego czarnego" Francji ma przyciągnąć widzów.

ocenił(a) film na 9
palenaj

Co przyświęcało autorom pierwowzoru, że sprzedali prawa? No heloł. Pieniądze. A bo to pierwszy raz? A Desperados? Vanilla Sky? Nawet Polacy swojego Killera sprzedali, tylko niestety sprawa upadła i ostatecznie nikt go nie zekranizował. A szkoda :(

ocenił(a) film na 8
palenaj

a ja się cieszę, że to nakręcili Francuzi, filmy francuskie uwielbiam, po meksykański nigdy bym nie sięgnęła,
szerokim łukiem omijam kino meksykańskie, hiszpańskie i portugalskie i nie miałby u mnie ten film żadnych szans, a tak to zobaczyłam i świetnie się na nim bawiłam :-)

ocenił(a) film na 8
palenaj

Na wikipedii francuskiej jest informacja o tym, że to remake filmu, o którym mówisz :)

palenaj

No niestety film to TOTALNA KOPIA "Instrukcji nie załączono" już po obejrzeniu trailera to widzę. Z tą różnicą, że ten film pewnie będzie pokazany u nas w kinach, a tamten ledwo kto zna..a szkoda, bo film jest PRZEPIĘKNY. Oglądałam już drugi raz w święta i płakałam jak zawsze..nie trudno się domyślić, że ten film pewnie również jak "Instrukcji nie załączono" skończy się smutno. Chętnie go zobaczę, ale nie będzie tego elementu zaskoczenia, a poza tym dla mnie meksykański był najlepszy i nic go nie przebije..

ocenił(a) film na 7
Adri90r

W Polsce Canal+ wykupiło instrukcji nie załączono..
a mnie denerwuje to, że nikt własnie tego filmu nie zna i ocenia wysoko kopie..

ocenił(a) film na 7
Matrix007XD

mnie tak samo wkurza że kopia ma lepszą ocenę, bo jednak moim zdaniem, nie ma tego klimatu co pierwowzór

palenaj

Od razu to samo pomyślałam jak tylko przeczytałam opis filmu. Omar Sy i Gloria Colston podbili statnimi czasy serca publiki na całym świecie, więc ktoś postanowił zrobić ckliwy film kradnąc pomysł z "Instrukcji nie załączono". Jakoś mnie to razi.

ocenił(a) film na 9
SylverKa

Ale co Cię razi, to że ktoś coś kupił a inny sprzedał? Czy to pierwszy remake, z którym się spotykasz?

palenaj

To jest francuski remake.Powstanie jeszcze amerykański.

ocenił(a) film na 5
palenaj

Słuszna decyzja - strata czasu, bardzo filmowi daleko do Instrukcji ... "Przeciętniejący" z filmu na film Sy znów niczego nie pokazał, Poésy zagrała wręcz żenująco. Ode mnie z litości 5, choć gdybym nie znał meksykańskiej wersji pewnie dałbym 6.

palenaj

A ja widzę tu tzw. "społeczne zapotrzebowanie". Dzisiejsza Europa Zachodnia, a raczej lewackie elity tej części Europy, mają straszny problem z rzeczywistością. Jest więc czarny Francuz, biała Kobieta, Gej Anglik (jakże inaczej po Brexicie!), a wszyscy się kochają i jest fajno. Znaczy tak miało być, bo rzeczywistość skrzeczy.
Nie dziwi więc przeflancowanie tematu. Jak samemu jest się bezpłodnym...

jah1_filmweb

Bo przecież powszechnie wiadomo, że nie ma czarnych Francuzów, białych kobiet i gejów Anglików. A jakby byli, to nie do pomyślenia, że mogliby się lubić, przyjaźnić, kochać. Lewactwo! A tfu!

LeiaSkywalker

A pewnie że są. Jest jeszcze pierdylion innych charakterologiczno-łóżkowych relacji, ale jakoś nie są obecnie na "sztandarach postępu". Jaki postęp, tacy bohaterowie...

jah1_filmweb

No ale wciąż nie rozumiem. Nie może być filmów gdzie bohaterem jest czarny Francuz, biała kobieta i Brytyjczyk gej? Jak byłoby nie postępowo? Czarna Brytyjka, gej Francuz i biały Brytyjczyk hetero? Czy jakby wszyscy byli biali i hetero. Wtedy by było wystarczająco centralnie tudzież prawacko? Nie wiem czemu, ale bawią mnie te dywagacje.

LeiaSkywalker

Ludzie są różni, fakt. Ale na bohaterów popkultury bierze się jeno dziwaków, sodomitów, przestępców itepe, itede. "Przypadek? nie sądzę."

jah1_filmweb

No i dalej nie wiem który z bohaterów był dziwakiem. Piotruś Pan który dorósł i pokochał, przyjaciel o wielkim sercu, czy matka, która porzuciła dziecko i zrozumiała swój błąd za późno? Ale mniejsza z tym. Dla mnie fabuła była tak skonstruowana że ani kolor skóry ani orientacja nie miały znaczenia. Ot, zwykła historia zwykłych ludzi.

ocenił(a) film na 10
palenaj

Mam gdzieś czy taki film już był. Daję 10 bo mi się podobał.

ocenił(a) film na 9
kryzys13

też mam gdzieś to że to już było, daję 9 i już :)

ocenił(a) film na 7
kryzys13

Duży błąd...
Remake to ta sama historia opowiedziana inaczej.
a tu jest kopiuj wklej..
Dramat brak słów...

palenaj

No i ch. mnie to obchodzi.
Bardzo dobrze, bo wolę oglądać francuskie filmy, niż 'mecykańskie' z ich obrzydliwym, agresywnym, do rzygania hiszpańskim'
Choć tu akurat 2 makingoffy+ zwiastun mi wystarczyłą.. bior e się za tez z Dujardinem i tą kryminalistk co grała ze Scott-thomas w il y a longtemps wu je t'aime i Elle ..;)

ocenił(a) film na 5
palenaj

To prawda, ja obejrzałem wpierw "Jutro będziemy szczęśliwi" i mnie wzruszył, ale jednak dzisiaj po obejrzeniu "Instrukcji nie załączono" stwierdzam, że jest bardziej dopracowany i skupia się w większej mierze na warstwie psychologicznej - lepiej nakreśla związek między córką i ojcem i ich wewnętrzne odczucia. Francuski remake niestety jest naszpikowany sucharami w których idealnie czuje się Omar Sy, przy których niby ma być śmiesznie, ale jeśli ktoś zna subtelną wersję jaką było "Instrukcji nie załączono", to dzisiaj na myśl o tym czuje raczej lekkie zażenowanie. Nie ma też zbędnych wstawek o geju, który myśli tylko i wyłącznie o innych facetach i szuka innych gejów, meksykański pierwowzór skupia się na ocenach dziewczynki, np. w scenie w restauracji w oczekiwaniu na partnera matki. Początkowo sam dałem 7 dla JBS, ale teraz zmieniam na 5, a 7 powierzam właśnie "Instrukcji..."

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones