taka azjatycka historyjka dla lekko zboczonych (chyba jestem wsrod nich bo mi sie to podobalo).
ciekawe czy natknie się na ten wpis mój wykładowca... ale co tam...zaryzykuję xd
wiedziałam, że koleś ma niezłą zajawkę na azjatycką kulturę, kino itd.
jakie było moje zdziwienie jak niegdyś szukając materiałów od niego do nauki w wujku google,
przez przypadek natrafiłam na jego soundcloud'a, a tam już zastałam soundtrack z jakiegoś
''erotic movie'', wystukuje na klawiaturze a to okazuje się być ten film ............no to się wiele wyjaśniło.
tylko nie wiedziałam, że z niego taki pervert.... :D